Komu stoi w gardle gaz łupkowy w Polsce?
„Ekologom”, którzy jak nawet przyznaje GW hołubiąca „ekologów” pod niebiosa są podatni na przekupstwo pomimo swej „misji”*:
wyborcza.pl/1,75477,9383618,Nord_Stream_kupil_niemieckich_ekologow_za_10_mln_euro.html
A także Rosji, która swego gazu używa jako broni politycznej. Czyli tym przykręcimy, tamtym odkręcimy. Tym damy lepszą cenę, tamtym gorszą. "Ekologów" się kupi. A Rosja na swym jurgielcie ma wystarczająco dużo w Polsce "dziennikarzy" tudzież tzw. pożytecznych idiotów.
Wszędzie jak Polska długa i szeroka i gdzie nasze "ukochane" media też długie i szerokie od wczoraj bombardują nas hasłem.
Mamy 10 (słownie: dziesięć) razy mniej gazu łupkowego niż sądzono.
Ech kolejna porażka westchnie przeciętny zjadacz mediów, który zwykle nic poza tytułem linka nie czyta w internecie. A miało być tak pięknie znowu westchnie. ElDorado. Trudno trzeba będzie brać ten gaz od Rosji nawet drogi bo inaczej nie będzie czym domu ogrzać.
Tymczasem:
Niby wygląda to niewyjściowo:
"PIG podkreśla, że do wykonania szacunków posłużyły odwierty archiwalne wykonane na obszarze, na którym występują skały łupkowe a konkretnie 39 odwiertów. – Dane te nie zawierają analiz zebranych przy okazji przeprowadzenia 22 rozpoczętych po 2010 roku odwiertów łupkowych – poinformował Jerzy Nawrocki, dyrektor PIG. Powodem jest fakt, że w przypadku większości nie są jeszcze znane pełne analizy, które pozwoliłyby wziąć je pod uwagę przy opracowywaniu szacunków. – Tylko w dziewięciu odwiertach wykonano bowiem zabieg szczelinowania, a tylko dwa wykonane zostały w odwiertach poziomych. Z docierających do nas danych wynika też, że tylko połowa wykonanych odwiertów daje pozytywne wyniki – stwierdził Piotr Woźniak, Główny Geolog Kraju."
Jednakże:
"PIG przekonuje jednak, że pomimo tego dane te są bardzo wiarygodne, a nawet konserwatywne. – W najbardziej optymistycznym przypadku zasoby wydobywalne mogą bowiem sięgnąć blisko 2 bln m sześc. – przekonuje dyrektor instytutu. Zapewnia on, że raport będzie uaktualniany wraz z pozyskiwaniem informacji o wykonanych odwiertach łupkowych. – Pierwszej takiej aktualizacji można spodziewać się po 2-3 latach – sprecyzował."
gazownictwo.wnp.pl/polskie-zloza-gazu-lupkowego-znacznie-mniejsze-niz-szacowano,165644_1_0_0.html
Tudzież:
"Do tej pory wykonano 22 odwierty poszukiwawcze. Zaledwie w dziewięciu wykonano szczelinowanie, a to właśnie ta technologia umożliwia uwolnienie gazu ze skał. Według Piotra Woźniaka, wiceministra środowiska i głównego geologa kraju, wyniki dotychczasowych wierceń są rozbieżne. W połowie przypadków przepływy gazu były zbyt niskie, by myśleć o wydobyciu. – Ale z części wyników jestem jednak bardzo zadowolony – dodaje Woźniak."
biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/604725,mamy_problem_gaz_lupkowy_sie_ulotnil.html
Jednym słowem mamy do czynienia wgłębiając się chociaż lekko w materię wstępnym raportem, który może się jeszcze sporo zmienić na plus. Całość oceni się za parę lat.
Tymczasem już teraz trwa medialne wtłaczanie do głów sponsorowane zapewne w części przez Rosję i podchwycane przez pożytecznych idiotów zatytułowane z gazu łupkowego w Polsce nici. Będą argumenty dla protestujących przeciwko odwiertom. I "ekolodzy" oszaleją z radości.
Ja mówię nie podniecajmy się za bardzo. Jednak jak najbardziej warto poczekać. Nawet jeśli tego gazu będzie "tylko" o 20%-30% więcej w stosunku do raportu jw. a nie tyle ile na początku nam mówiono.
Średnia cena gazu w USA po znalezieniu złóż gazu łupkowego 90 USD za 1000m3. Średnia cena gazu w Europie 370 USD za 1000 m3. Źródło jak najbardziej polityczno-poprawna Trójka. W audycji bodaj "Bardzo ważny projekt" z wczoraj. Akurat w samochodzie jadąc słuchałem. Wybaczcie linka nie będzie. Niech będzie nawet, że u nas ze wzgłedu na konkurencję gazu łupkowego będą musieli musieli obniżyć cenę o 10%-20%. To są grube pieniądzę. Za dużo mniejsze się nawet morduje. A co dopiero opłaca swoich za powszechne wtłaczanie do głów:
10 razy mniej
* "misja" ekologów. Wygodne życie za udawanie troski o szeroko pojętą przyrodę ożywioną i nieożywioną.