Jak ktoś ma ten zły nawyk, niech go porzuci.
To jakaś groźna epidemia, chyba turańska- coraz częściej sie słyszy ”dziękuję ślicznie”. Przyszło to myślę z czerwonych urzędów, od petentow z kopertą w ręku, zastrachanych i mnących czapkę.
Mówi sie ”dziękuję” i rzadziej ”dziękuję bardzo”. I wystarczy.
To, czy podziękowania są śliczne, czy cudowne, urocze i zniewalające, decyduje adresat podziękowań, nie nadawca.
Zaprawdę powiadam wam, lepsze jest kurwa mać (też turańskie, ale przydatne czasem) niż dziękuję ślicznie.
Nie psujmy języka i obyczajów.
Zadnego miziania, miziu, miziu, padam do nóżek i takich.
Jesteśmy mężnym, dzielnym i poważnym narodem. No.
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas
Jeden komentarz