Nie można, istotnie, obciążać „Rosjan” winą za Katyń. Jednak 20.000 oficerów II Rzeczypospolitej nie pomordowały krasnoludki, tylko służby Związku Sowieckiego. Te same służby, które wymordowały 30 milionów Rosjan – i ludzi różnych innych narodowości.
Jedna rosyjska gazeta napisała, że według jej źródeł Trybunał w Strasburgu nie obciąży Rosji winą za Katyń. Można się założyć, że nie było żadnych przecieków – a napisała to, by zwiększyć sprzedaż. Zresztą dodała na końcu artykułu, by nie cieszyć się przedwcześnie, bo to nic pewnego…
I w tej sprawie(??!?) wypowiada się natychmiast trzy czwarte polskiej prasy, wypowiada się MSZ, wypowiada się Pan Prezydent…
Ludzie: czyście poszaleli?
Najpierw czeka się na wyrok – a potem się, ewentualnie, pisze i mówi!
A co do samego tematu: nie można, istotnie, obciążać „Rosjan” winą za Katyń. Jednak 20.000 oficerów II Rzeczypospolitej nie pomordowały krasnoludki, tylko służby Związku Sowieckiego. Na pisemny, znany publicznie, rozkaz. Te same służby, które wymordowały 30 milionów Rosjan – i ludzi różnych innych narodowości.
Odpowiedzialność Związku Sowieckiego za te mordy jest bezdyskusyjna. Można tylko ubolewać, że zbrodniarze hitlerowscy za głupie parę milionów ofiar są ścigani i karani do dzisiaj(??!) – a zbrodniarze leninowscy i stalinowscy (bolszewicy wymordowali znacznie więcej ludzi, niż staliniści!!!) właściwie nigdy nie byli nawet ścigani. Trudno: mija 70 lat od tamtych zbrodni – i nawet chorobliwie zażarci mściciele muszą się z tym pogodzić. Ci, co w XIV wieku wymordowali wszystkich mieszkańców Samarkandy też już nie staną przed żadnym sądem.
Czym innym jest odpowiedzialność państw. Związek Sowiecki dokładnie tak samo odpowiadałby za zbrodnię w Katyniu, gdyby wszyscy pomordowani oficerowie Wojska Polskiego byli akurat Ukraińcami i Niemcami – a wszyscy mordujący byli narodowości czeczeńskiej, kurdyjskiej, chińskiej, łotewskiej czy… polskiej. Przypominam, że Józef Stalin był Gruzinem, a Feliks Dzierżyński– Polakiem.
Mówimy o państwach, nie o narodach! Nikt nie kazał Republice Federalnej Niemiec uznawać się za spadkobierczynię prawną III Rzeszy. Mogła odciąć się od niej! Mogła całe mienie III Rzeszy – państwowe fabryk, budynki, szkoły, szpitale, koleje itd. – pozostawić w rękach Aliantów. Ci by je sprzedali, pokryli z tego koszta wojny i okupacji. Jednak RFN uznała się za spadkobierczynię III Rzeszy, wzięła to mienie – a więc przejęła i odpowiedzialność za wyczyny śp.Adolfa Hitlerai Jego towarzyszy partyjnych. I gdyby załoga SS w Oświęcimiu składała się bez wyjątku z Holendrów, Francuzów, Belgów, Rosjan, Polaków i Żydów, a mordowanymi byli wyłącznie Niemcy (z Powołża, z Siedmiogrodu, ze Śląska…) to odpowiedzialność III Rzeszy – a więc teraz RFN – nie byłaby ani o iotę mniejsza.
To samo dotyczy Federacji Rosyjskiej. Nikt Federacji nie kazał uznawać się za spadkobierczynię ZSRS. Skoro jednak się za nią uznała i przejęła cały majątek Związku Sowieckiego – to również wzięła na siebie odpowiedzialność za tamte zbrodnie.
I proces w Strasburgu dotyczy odpowiedzialności reżymu – a nie „Rosjan”. Jeśli Trybunał uzna odpowiedzialność ZSRS – a byłbym niesłychanie zdziwiony, gdyby nie uznał – to płacić odszkodowanie będą nie „Rosjanie”, lecz wszyscy obywatele Federacji: również Czeczeni, Jakuci, Ingusze, Żydzi – a także i Polacy, będący obywatelami FR.
Zacznijmy znów rozumować jak ludzie cywilizowani: kategoriami państwowymi – a nie formułami plemiennymi, wyniesionymi z epoki Adolfa Hitlera!
Hitler w grobie tryumfuje: język d***kratyczno-narodowo-socjalistyczny, narzucony 80 lat temu, dominuje niepodzielnie – a Unia Europejska niemal wiernie realizuje Jego politykę.
Przebijmy wreszcie trupa osinowym prętem!
=====
PS: P..Aniela à la Adzio w wykonaniu kol.Roberta Lijki. Krytyka tu:
http://www.pardon.pl/artykul/1033/angela_merkel_jak_hitler/12