Czy miliony much siadających na gównie może się mylić?
Ludowe Wojsko Polskie przy władzy
W latach komuny miałem wątpliwą przyjemność spędzić rok czasu w Ludowym Wojsku Polskim, (LWP) jako tak zwany „podchorąży” rezerwy. (była to szkoła dla absolwentów szkół wyższych których szkolono na podoficerów).
Z przerażeniem obserwowałem stosowane przez kadrę wojskowych „trepów” metody „wychowawcze”. Jedną z metod na upodlenie i upokorzenie rekrutów, stosowano wyjątkowo chętnie. Polegała ona na tym, że w środku dnia, jakiś wojskowy „trep” (inżynier pola walki) wydawał rozkaz aby żołnierze ściągali majtki i nadzy kładli się do łóżek. Dla większej zabawy, jakiś kapral czy sierżant sprawdzał, czy żołnierze są dostatecznie nadzy, zrzucał z żołnierza koc i jeśli żołnierz był bez majtek ale w koszulce, albo i nie zdjął majtek, to następował następny etap brutalnych szykan i upodleń!
Najbardziej gorliwego „wychowawcę- kaprala” zapamiętałem do dzisiaj, gdyż byłem jednym z tych którzy wyciągali jego zwłoki z kanału portowego w Kołobrzegu.
Dlaczego wyciągam na światło dzienne tak traumatyczne dla mnie wspomnienia? Dlatego, gdyż odnoszę wrażenie, że w polskim rządzie tak zwanej „dojnej” zmiany znalazł się jakiś psychopatyczny wychowanek Ludowego Wojska Polskiego (były inżynier pola walki), który postanowił ściągnąć majtki milionom Polaków i pozostawić ich nagich na środku ulicy!
Kolejne kretyńskie zarządzenia rządu „dojnej zmiany” podejmowane pod pretekstem walki z pandemią koronawirusa (pandemii której nie było i nie ma!!), a zwłaszcza nakaz zachowania 2 metrowej odległości pomiędzy ludźmi poruszającymi się chodnikami, jest tak debilny, że nie potrafię znaleźć w języku polskim odpowiednio wulgarnego i obraźliwego słowa, którym bym autora tego pomysłu scharakteryzował.
Pomysł aby małżeństwo wychodzące z domu (powiedzmy na zakupy), udawało na chodnikach parę ortodoksyjnych Arabów ( On z przodu, ona 2 metry za nim objuczona zakupami i gromadką dzieci) mógł narodzić się tylko w głowie jakiegoś emerytowanego trepa z LWP, który postanowił „przeczołgać” miliony Polaków metodą „na golasa”.
Ponieważ nie potrafię skomentować kretyństwa wyczynianego przez rząd „dojnej” zmiany bez używania wulgaryzmów, to w desperacji zacytuję opinię dr Sucharit Bhakdi, który jest specjalistą w dziedzinie mikrobiologii. Był on profesorem na Uniwersytecie Johannesa Gutenberga w Moguncji, oraz szefem Instytutu Mikrobiologii i Higieny Medycznej. Jest jednym z najczęściej cytowanych naukowców w historii Niemiec.
Profesor pisze tak: „…rządowe środki przeciwdziałające COVID 19 są groteskowe, absurdalne i bardzo niebezpieczne….Konsekwencje dla opieki medycznej są ogromne. Już teraz usługi dla potrzebujących pacjentów są ograniczane, operacje anulowane, gabinety puste, zmniejsza się ilość personelu szpitalnego. Wszystko to wywrze głęboki wpływ na całe społeczeństwo.
Wszystkie te środki prowadzą do samozagłady i zbiorowego samobójstwa opartego wyłącznie na strachu…”
Kapral-wychowawca z moich wspomnień, zakończył swoje nędzne życie w kanale portowym. Nie wiem jak potoczą się dalsze losy polityków „dojnej” zmiany. Jednak znając pierdołowatość Polaków, zapewne w najgorszym dla nich scenariuszu „obsiądą” oni ławy poselskie, jako tak zwana konstruktywna opozycja!
Coraz częśćiej odnoszę wrażenie, że to ja zwariowałem, a nie miliony moich rodaków, przerażonych i ogłupionych gebelsowską propagandą! Ci oszaleli ze strachu ludzie, domagają się „zaostrzenia” walki z pandemią (której nie było i nie ma) nieświadomi faktu, że padli ofiarą gigantycznej operacji dezinformacji i monstrualnego kłamstwa!
Może to ja oszalałem, a nie oni, bo czyż miliony much siadających na gównie może się mylić??
Anthony Ivanowitz
1.04.2020r.