Pamiętam jak pierwszy raz otrzymałem jakieś „Seasonal Greatings”. Otrzymałem je od pracowników jednego z „banków inwestycyjnych”, z którymi pracowaliśmy nad transakcją M&A w Polsce.
Na pierwsze Święta na blogu naigrywałem się z życzeń składanych przez anglojęzycznych – poprawnych politycznie – prawników. (www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=49)
W tym roku też takich wiele dostałem.Najbardziej „rozczuliły” mnie życzenia na „Holiday Season”: „The time to play or party, travel, work, share, eat, or simply the time you spend with your loved ones”.
Jako że „holidays” – znaczy się ferie szkolne – zaczynają się w Warszawie 16 stycznia dopiero – więc to chyba jeszcze nie na te były te życzenia.
Pewnie jak co roku będziemy dużo „eat” seating around the table „with we loved ones”.Ale jako niepoprawny politycznie złożę wszystkim życzenia
spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i dużo szczęścia w Nowym Roku. Szczęście nam się przyda bardzo. Żeby rządowi nie udał się zrobić przynajmniej niektórych głupich rzeczy, które zapowiada, że zrobi – tak jak nie udało mu się, na szczęście, wprowadzić nas do strefy euro od 1 stycznia 2012 roku. Podwyższyć składki rentowe już mu się niestety udało w tym roku, ale może nie uda mu się w przyszłym „udostępnić” MFW 9,5 mld euro. Rolnikom życzę szczególnie żeby się rządowi nie udało objąć ich podatkiem dochodowym i składkami na OFE. A przedstawicielom „rynków finansowych” życzę wielu udanych „poluzowań ilościowych”, a może nawet i jakiegoś jakościowego. I jak najdłuższych „holidays” po tej ciężkiej „Bożej robocie”, którą za Prezesem Goldmana muszą wykonywać!