Nie jestem Bogiem lecz jego stworzeniem.
Nie jestem Bogiem lecz jego stworzeniem. Boskość zaś odbija się w stworzeniu stwórcy. A więc jest też cząstką mnie. Ponieważ ja jestem częścią stworzenia, ja jestem też cząstką Boga. Kto uderza we mnie ten uderza w dzieło Boga, w jego prawo. Ten poniesie konsekwencje. Prędzej lub później. Jeśli prędzej tym lepiej dla niego ponieważ łatwiej może skojrzyć skąd na niego spadło nieszczęście. Ponieważ wystąpił przeciwko swojemu stwórcy. Jeśli później tym gorzej dla niego ponieważ trudniej będzie mu skojarzyć skąd jego niepowodzenie. Kto chce zniszczyć mnie ten chce zniszczyć dzieło Boga, a jeśli występuje przeciwko Bogu otrzyma adekwatną zapłatę. Kto może mnie zniszczyć? W pierwszym rzędzie JA SAM. Jeśli ja siebie niszczę to ściągam na siebie gniew Boga. Bóg kara tych którzy niszczą jego dzieła tych którzy niszczą siebie. Nasyła na nich swoich ludzi aby wykonali wydany wyrok. Marnotrawne dzieci Boga giną z rąk jego najemników nie wiedząc nawet za co i kiedy.
Jeśli ja uderzam w kogoś to występuję przeciwko jego stwórcy, a więc przeciwko swojemu stwórcy. Jeśli występuję przeciwko swojemu stwórcy to występuje przeciwko sobie. Jeśli więc przeciwko sobie występuję to co robię? Sobie szkodzę. Nie będę wiedział jak, kiedy i gdzie przyjdzie na mnie kara za popełniane przestępstwa. Dostanę niespodziewanie w twarz i nie będę wiedział za co.
Bóg jest sprawiedliwy, nie karze ludzi za dobre ale za złe. Za dobro wynagradza stukrotnie a za zło odmierza sprawiedliwą miarą. Jego wyrok jest pewny, jego miara od wieków równa i niezafałszowana. Zawsze ta sama i wobec każdego ta sama. Bóg nie ma względu na kolor skóry, płeć, rasę, wiek. Owszem każdy ma inne przywileje i inne talenty i nie każdemu wolno tyle samo. Nie jesteśmy wszyscy dokładnie tacy sami. Bóg ma nas takich jacy jesteśmy, różnimy się. I dlatego też inaczej jesteśmy sądzeni. Tą samą sprawiedliwą miarą lecz ci co mają więcej muszą więcej dla Boga się starać, ci co mają mniej nie mogą się nie starać. Każdy zdaje sprawę z tego co zostało mu powierzone a nie z tego co powierzone zostało innym. Nikt nie jest sądzony za cudze talenty, zasługi czy zaniedbania. Każdy odpowiada przed Bogiem osobiście. Nawet dzieci nie są naszą własnością, tak jak my sami nie jesteśmy niczyją właśnością. Wszyscy jesteśmy dziećmi i dziełem Boga.
Nie walcz z ludźmi nawet jeśli oni walczą z tobą. Ludzie mogą chcieć twoje zguby, jednak jeśli ty nie ulegniesz pokusie i nie dasz się sprowokować złu nic ci nie grozi. Nie ulegaj. Bóg wszystko widzi i dopuszcza do czasu działanie zła. Musisz zaufać Bogu do końca nie możesz popaść w desperację która może zaprowadzić cię na dno. Pamiętaj że możesz nie widzieć swoich win, mogą być one odległe i częścią twoich błędnych zwyczajów, przez co możesz ściągać na siebie dziwne wydarzenia i ludzi – złe duchy, przez swoje postępowanie które może się tobie wydawać że nikt go nie widzi. Pamiętaj że Bóg jest Panem Duchów i wszystko widzi. Widzi wszystko co robisz w ukryciu a duchy ludzi wyczuwają to podświadomie i reagują na ciebie nawet jeśli nie wiedzą co robisz w ukryciu.
Jeśli więc chcesz ujść cało przed złem w życiu musisz nie tylko nie wyrządzać zła innym ale nie możesz wyrządzać zła sobie, musisz stać w prawdzie przed Bogiem i przed samym sobą w czystości. Kto bowiem niszczy siebie tego zniszczy Bóg. Jeśli więc niszczysz swoje ciało przez alkohol, narkotyki, słodycze, nie dbasz o siebie, nie szanujesz powierzonego życia to otrzymasz za to odpowiednią zapłatę. Jeśli seks jest dla ciebie zabawką i nie bierzesz pod uwagę że prokreacja jest po to aby powoływać życie i że nosisz w sobie życie które jest świętością najwyższą bo od samego Boga pochodzącą, jeśli wierzysz że można sobie swawolić do woli to również poniesiesz tego konsekwencje. Spadnie to na ciebie tak że nie będziesz wiedział kiedy, jak i za co. Ludzie będą cię ścigać i nie odpuszczą aż nie staniesz w czystości i prawdzie przed Bogiem.
Prawda że logika Boga jest prosta, tak prosta że ciężko się jest nam z nią zgodzić? Chcielibyśmy w życiu samemu o wszystkim decydować, czasami wydaje się nam w naszej naiwności że wolno nam robić co się chce i przekraczać wszelkie granice. Chcielibyśmy decydować za innych, ustawiać ich i tworzyć swoje królestwo w którym inni byliby poddanymi naszym zasadom, ponieważ wydają się nam one najwłaściwsze. To przychodzi nam nadwyraz łatwo w życou, dużo trudniej jest nam być czyimś sługą i zrozumieć, przyjąć prostą logikę Boga. Nawet jeśli znamy historie Abrahama i jego pokorę wobec Boga i ludzi, jeśli wiemy że za swoją służbę został uhonorowany najwyższymi zaszczytami, nawet jeśli dobrze wiemy że Jezus był posłuszny aż po sam krzyż, wciąż chcemy robić po swojemu i często zmuszać innych aby robili tak jak my. W ten sposób niszczymy wolność daną od Boga na rzecz budowania systemów niewolenia. Zapominamy że każdy człowiek jest wolny z urodzenia i ma świętą wolną wolę której nie wolno nam nieuszanować. Zapominamy że my sami mamy taką wolę i nie jesteśmy więksi nad innych ludzi. Kto się wynosi nad drugiego człowieka ten się wynosi nad jego stwórcę. Jeśli dopuścimy się niewolenia innych, niewola spadnie na nas, i na nasze dzieci i ich dzieci. Jeśli będziemy odbierać komuś wolę, jeśli będziemy tłamsić i wykorzystywać słabość innych zamiast im pomagać nie będziemy wiedzieć kiedy i za co spotkała nas kara. Ściągnimy na swoje rodziny karę za którą będą musiały płacić. Im słabsi jesteśmy i im większa pycha nami powoduje w życiu tym gorzej dla nas. Jesli nie potrafimy rozpoznać swojego miejsca w szeregu. Jeśli nie potrafisz być wierny w małym to kto powierzy ci zarządzanie dużym. Jeśli nie możesz zrobić porządku ze sobą, ze swoimi emocjami, zapanować nad nimi to kto pozwoli ci zarządzać innymi?
U Boga nie ma miejsca na błąd. Ludzie się mylą ale Bóg się nie myli. On wie i widzi wszystko. Jest zawsze i wszędzie i wszystko zapisuje w księdze żywota.
Jeśli chcesz więc żyć w zgodzie z Bogiem musisz postępować wedle jego nakazów, musisz zaczynać od doskonalenia się w małym, w służbie i pokorze bez narzekania i pretensji do innych ludzi czy są oni dla ciebie przyjemni czy też niemili. Twoją rolą w życiu jest właściwa uprawa doli otrzymanej przez Boga. Do tego otrzymałeś wolę aby właściwie zarządzać ofiarowanym polem na którym masz prosperować i wzrastać idąc przez życie. Nie uda ci się to jeśli będziesz wchodzić na pole innych i zabierać im ich plony oraz pole. Ich Pan przyjdzie i zrobi porządek z tobą.
Jesli w twoim życiu dzieje się coś złego nie mów że to wina innych, zapytaj siebie co ty robisz że tak ci się w życiu wiedzie. W czym przestępujesz prawa ustalone przez Boga. Spójrz na siebie, spójrz w głąb siebie. Rozlicz się z Bogiem i nawróć póki nie jest za późno. Zanim powiesz że nie wiedziałeś że to tak się skończy.
Nie myśl w swojej naiwności że piekło czeka tylko innych, że jest ono gdzieś tam kiedyś po śmierci niewiadomo gdzie i jak. Ono czycha tuż za rogiem i jest w nim miejsce dla każdego, ponieważ piekło jest w tych ludziach którzy zniszczyli swoją duszę i ciało, i może ono stać się tak samo twoim udziałem jak udziałem tych co poddali się pod prawo miłosierdzia staje się niebo.
Nie zmarnuj swojego życia, nie mów że jest za późno na zmianę i odejście od błednych przeświadczeń na temat życia. Nigdy nie jest za późno dopóki nie masz grzechu śmiertelnego. Odwróć się więc od wszystkich negatywnych emocji, niskich czynów i nawróć na droge sprawiedliwości i czystości abyś żył wiecznie. Jeśli to jest dla ciebie trudne to zaczynaj od tego co najmniejsze – od modlitwy i kontemplacji.