Na odcinku chwalenia i ganienia gwałtowne zmiany. Obóz władzy chwali R.Giertycha i J.Kaczyńskiego, człowiek lewicy chwalił A.Zawiszę, a red. S.Michalkiewicz został “lizusem Rydzyka”.
Na odcinku chwalenia i ganienia gwałtowne zmiany. Obóz władzy chwali Romana Giertycha i Jarosława Kaczyńskiego, człowieklewicy chwalił ArturaZawiszę, a red. StanisławMichalkiewicz został “lizusem Rydzyka”.
Parę ładnych lat temu, jeden z liderów SLD, mianowicie Józef Oleksy, w prywatnej rozmowie z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym, ganił i psioczył na młodych z SLD, podważając umiejętności i osobę samego przewodniczącego Wojciecha Olejniczaka, a nie mógł się nachwalić młodego, prawicowego posła Artura Zawiszy, którego stawiał wręcz za przykład. Rozmowę nagrał był potajemnie chyba szef ochrony biznesmena i natychmiast “dotarła” do niej jedna z redakcji. Potem był festiwal w mediach i Józef Oleksy zniknął na dłuższy czas.
Teraz, kiedy były już poseł Artur Zawisza jest jednym z głównych organizatorów Marszu Niepodległości i staje obok innych na czele Ruchu Narodowego, to lewica głośno krzyczy i domaga się “delegalizacji” organizacji, wchodzących w skład tego ruchu.
No i jak tu wierzyć lewicy, a ludziom lewicy w szczególności? Jak za plecami, w cztery oczy, w prywatnym mieszkaniu, w chwili szczerości (w którą to szczerość wypada tu akurat wierzyć, bo rozmowa dwóch panów była momentami niezrozumiała i to wcale nie z powodów technicznych, a z powodów – nazwijmy to – artykulacyjnych), w końcu kto jak kto, ale były premier, tak jak chwalił talenty Artura Zawiszy, to teraz powinien tylko przyklasnąć, że to właśnie tak chwalony i podziwiany Artur Zawisza staje na czele nowego ruchu.
Już nie mogę doczekać się przepytania Józefa Oleksego na tę okoliczność, no chyba, że wspomniany zmienił zdanie na ten temat i teraz zamiast chwalić zacznie ganić? Okazja nadarzy się z pewnością, bo Józef Oleksy od jakiegoś czasu znów pojawia się w mediach – głównie w TVN – komentuje i przedstawia złote recepty na lepsze życie.
Wspomniany Artur Zawisza wTVN się już pojawił*i nawet “porozmawiał” z posłem PO, Stefanem Niesiołowskim o Marszu Niepodległości, choć to, czego można było posłuchać i pooglądać, rozmową trudno było nazwać, szczególnie w wykonaniu posła Niesiołowskiehgo, który mówił “w swoim stylu”.
W pewnym momencie rozmowa zeszła na patriotyzm środowisk kibicowskich i tzw. kiboli. Artur Zawisza kibiców bronił, a Stefan Niesiołowski tegoż natychmiast zganił i wypalił: “Pan ośmiela się dziennikarce prowadzącej program stawiać za wzór ludzi, którzy kopali dziennikarkę, przewracali kamerę? I pan tych ludzi stawia za wzór?”. Z pewnością, tu akurat poseł Niesiołowski ma rację, a i prawo do ganienia. Jakby nie patrzeć, to coś na temat przeganiania dziennikarki z kamerą wiedzieć musi, bo w końcu sam był bohaterem takiego (ale bez kopania dziennikarki) “wydarzenia” z red. Ewą Stankiewicz i samym sobą w rolach głównych.
Przy okazji dostało się osobom w studio nieobecnym, ale z obozem patriotycznym i narodowym kojarzonymi, co świadczyć może o dużej nerwowości, która wkradła się w szeregi władzy, w związku z tak widowiskową i budząca emocje budową nowej siły politycznej. Poseł Niesiołowski wykorzystał okazję i zganił był mianowicie Stanisława Michalkiewicza, że ten jest “notorycznym antysemitą” i “lizusem Rydzyka”. Odgryzł się tym osobiście S.Michalkiewiczowi i stawianej przez tegoż tezie, że poseł Niesiołowski jest “chłopakiem PO do pyskowania”.
Minister w kancelarii prezydentaTomaszNałęcz, w innym programie na żywo*, nie mógł za to nachwalić się mądrości samego prezesa PiS, JarosławaKaczyńskiego, za to, że ten nie uczestniczył w Marszu Niepodległości i był “daleko” w Krakowie, bo “już wie”, że PiS może starcić sporą część wyborców na rzecz nowej siły politycznej.
Jakby dorzucić do tego chwalonego od dwóch dni RomanaGiertycha, za udział w marszu organizowanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, który to prezydent – wg. podanej do wierzenia “zjadaczom chleba z mrożonego ciasta” przez ministra Tomasza Nałęcza bajkowej opowieści – “szedł ulicami Warszawy 4 kilometry bez żadnej ochrony”, to obraz się domyka.
Jakby nie patrzeć, to wygodny i do tej pory sprawdzony w działaniu podział na “zaprzańców” z PO i “patriotów” z PiS, został poważnie zachwiany, więc zwrot na odcinku “ganienia”i “chwalenia” stał się tzw. prawdziwym faktem.
* TVN24, Kropka nad i, 12.11.2012
* TVP2, Tomasz Lis na żywo, 12.11.2012