Jelenia Góra, dnia 23 lipca 2018 r. Sędzia Pokoju Grzegorz Niedźwiecki 58-506 Jelenia Góra Działkowicza 19 Prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego List otwarty do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf w związku ze skandalicznym (od jedenastu lat) naruszaniem przez sędziów jeleniogórskich wobec mojej osoby obowiązku przestrzegania prawa, odnośnie sposobu prowadzenia egzekucji czynności zastępowalnej, ujętej w tytule wykonawczym I C 1062/08, zwracam się na podstawie art. 2 Konstytucji RP do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z wnioskiem o zajęcie stanowiska i bezwzględną interwencję. Chodzi o obrazę wykładni Sądu Najwyższego, nadużycie prawa procesowego i niezasadne torturowanie mojej osoby w postępowaniu egzekucyjnym. W sytuacji unormowanej w art. 1049 k.p.c. w zw. z art. 776 […]
Jelenia Góra, dnia 23 lipca 2018 r.
Sędzia Pokoju
Grzegorz Niedźwiecki
58-506 Jelenia Góra
Prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego
List otwarty
do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf
w związku ze skandalicznym (od jedenastu lat) naruszaniem przez sędziów jeleniogórskich wobec mojej osoby obowiązku przestrzegania prawa, odnośnie sposobu prowadzenia egzekucji czynności zastępowalnej, ujętej w tytule wykonawczym I C 1062/08, zwracam się na podstawie art. 2 Konstytucji RP do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z wnioskiem o zajęcie stanowiska i bezwzględną interwencję. Chodzi o obrazę wykładni Sądu Najwyższego, nadużycie prawa procesowego i niezasadne torturowanie mojej osoby w postępowaniu egzekucyjnym.
W sytuacji unormowanej w art. 1049 k.p.c. w zw. z art. 776 k.p.c. oraz w etapach stosowania prawa (zasada subsumcji) zastosowanie do przedmiotowej sprawy znajduje uchwała SN z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP 23/06. Potwierdzają to orzeczenia SO Tarnów I Cz 44/06 oraz SO Elbląg I Cz 94/13.
Meritum sprawy jest tutaj:
http://socjolog61.neon24.pl/post/144543,ko-sie-nadaje-do-psychiatry
Mimo, że zasady działania organów państwa reguluje art. 7 Konstytucji RP, grupa sędziów narusza ślubowanie sędziowskie, zbiór zasad etyki zawodowej sędziów, ekonomikę procesową, zasadę niezawisłości, swobodnej oceny dowodów, zasady współżycia społecznego. Wypacza wykładnię prawa i dowolnie orzeka, upokarzając „dłużnika” oraz popełniając nadużycia gospodarcze.
Rozważyć należy wszystkie kwestie.
Jeżeli to „dłużnik” przewleka postępowanie i imputuje sędziom wymuszenia rozbójnicze, to powinien za tak poważne naruszenie prawa trafić na długie lata do więzienia.
Jeżeli jednak wykazał się rzetelniejszy od sędziów po aplikacji i z bogatym doświadczeniem życiowym, to powinien dostąpić co najmniej zaszczytu funkcji mediatora w Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze.
Jeżeli to sędziowie – cytując list Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 lipca 2018 r. – nie stosują powszechnie obowiązującego prawa, moc najwyższego prawa Rzeczypospolitej Polskiej – Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (art. 1, 2, 3, 7, 8 32, 83), orzekają z rozdwojeniem jaźni (II Cz 233/17, II Cz 675/17), to powinni niezwłocznie naprawić błąd i ponieść tego konsekwencje.
Przypomnę, że „niezawiśli” sędziowie mają kłopoty czytania ze zrozumieniem uchwały SN III CZP 23/06, orzekając z rozdwojeniem jaźni (jestem za, a jednocześnie przeciw), uznając przepis art. 1049 k.p.c. jako obligatoryjny, właściwy, jedyny tryb egzekucji czynności zastępowalnej, ale stosując reliktowy przepis art. 1050 k.p.c., kombinując z zasadą dyspozycyjności.
Przepis ten (art. 1050 k.p.c. – przewidziany w wyjątkowych wypadkach do egzekucji czynności niezastępowalnych) ma charakter abstrakcyjno-generalny. Niezbędne jest dokonanie przez uprawniony podmiot konkretyzacji wynikającej z niego normy w formie określonego rozstrzygnięcia. W tym wypadku o sposobie rozstrzygnięcia przesadza wykładnia prawa. W praktyce oznacza to, że niezależnie od oceny zgodności orzeczenia z prawem, konieczne jest deklaratoryjne stwierdzenie przez sąd faktów, opierając się o orzecznictwo.
Subiektywne decyzje nie znajdują zastosowania ani w prawie orzeczniczym, ani w Konstytucji RP. Nie mamy tu bowiem do czynienia z wydaniem aktu powszechnie obowiązującego, czy też z aktem o charakterze zwyczajowym. Akt taki w formie postanowienia wymaga legitymizacji, w oparciu o konkretną wykładnię prawa, o jaką został wydany. Brak dochowania wymaganych przez akt normatywny elementów procesu przyjmowania określonego postanowienia, oznacza automatycznie brak dochowania przewidzianej przez ustawodawcę drogi (etapu), która ma wywoływać oznaczone w akcie sadowym skutki prawne. Uchybienie choćby jednego z elementów stanowiących o istocie sprawia, że nie dochodzi do wywołania właściwych dla niej skutków prawnych. W tym przypadku do realizacji tytułu wykonawczego.
W mojej ocenie, to sądy orzekające w postępowaniu egzekucyjnym I C 1062/08 (I Co 3259/08, I Co 441/16) co najmniej naruszyły dobra osobiste Pierwszej Prezes Małgorzaty Gersdorf i Sądu Najwyższego. To jest obraza zawodu sędziego, autorytetu państwa i norm obyczajowych. To jest cyniczna złośliwość i wada charakteru, bezpardonowe nadużycie władzy. To jest nie tylko państwo w państwie i układ zamknięty. Niżej podpisanemu ukradziono jedenaście lat życia bez przyczyny. Żądne prawo tego nie dopuszcza i nie usprawiedliwia takiego barbarzyństwa. Nawet w największym reżimie.
Pani Prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf, nie może z jednej strony powoływać się na Konstytucję RP i zobowiązania wobec Narodu, twierdząc, że delegowana została na funkcję Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i mandat jej wygasa dopiero 30 kwietnia 2020 roku, a z drugiej strony, nie szanując własnego autorytetu i członków wspólnoty, powołując się na wewnętrzne regulaminy i ignorować niniejszy wniosek. Albo Konstytucja RP jest najwyższym prawem i należy stosować ją bezpośrednio, albo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?
Milczenie w tej sprawie potwierdzi tylko, że reforma sądownictwa, wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania jest niezbędna, a Pani Małgorzata Gersdorf nie zasługuje na uznanie jej jako Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, bo nie podchodzi do zagadnień SN poważnie, nie dba o powagę organu i o własny autorytet. Jej stosunek do ustawy nadrzędnej, do porządku prawnego i do obowiązku przestrzegania prawa – wyrażony w liście do Prezydenta RP – stanie się niewiarygodny.
To czy Sąd Najwyższy jest ostatnim bastionem komunizmu, kamuflującym przestępstwa sędziów, uprawiającym poplecznictwo lub czy Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić rzeczywistą reformę sądownictwa, zależeć będzie tylko od tego, kto tak naprawdę realnie rozstrzygnie to rzeczowe, istotne zagadnienie. Jedenaście lat życia i wykluczenie społeczno-zawodowe, to nie są dobre obyczaje.
Grzegorz Niedźwiecki „Nil”