Tygodnik „Wprost” nr 1/2013 z dn. 06 stycznia 2013 zamieścił artykuł pt. „Kończcie już, bo szabas” autorstwa Magdaleny Rigamonti i Piotra Śmiłowicza – IPN powinien odnieść się do podanych w tym tekście faktów
Pruszków 08.01.2013 r.
Paweł Milczarek
Adres do wiadomości
IPN
Szanowny Pan Dyrektor
Andrzej Arseniuk
Instytut Pamięci Narodowej
ul. Towarowa 28
00-839 Warszawa
uprzednio e-mailem
LIST OTWARTY
Tygodnik „Wprost” nr 1/2013 z dn. 06 stycznia 2013 zamieścił artykuł pt. „Kończcie już, bo szabas” autorstwa Magdaleny Rigamonti i Piotra Śmiłowicza.
W tekście można przeczytać, że w archiwach IPN znajduje się raport prof. Andrzeja Koli z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, szefa zespołu archeologów, który to zespół wiosną 2001 r. przeprowadził prace ekshumacyjne na terenie miejsca mordu i zarazem żydowskiej mogiły w Jedwabnem. Z raportu prof. Koli, wg „Wprost”, wynika, że mimo powierzchowności badań, znaleziono liczne artefakty świadczące, że ofiary przed śmiercią nie były obrabowane, oraz „46 sztuk łusek niemieckiej broni typu mauser.” (we „Wprost” „mauser” jest napisane z małej litery).
Właśnie te 46 łusek jest przedmiotem niniejszego listu, bo jest to zarazem informacja, że w miejscu mordu oddano co najmniej 46 strzałów. „Co najmniej”, bo, według przytoczonego przez „Wprost” raportu prof. Koli mogiła nie została dokładnie przebadana, więc może kryć kolejne łuski. Trudno sobie wyobrazić, aby strzały te oddali Polacy. Więc kto?
Prof. Wiktor Kulesza, który wówczas reprezentował IPN i ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, zapytany przez „Wprost” kwestię łusek wyjaśnia następująco: „Okazało się, że łuski pochodzą z karabinu MG42. Zostały zatem wystrzelone z broni, która nie była jeszcze używana w czasie, gdy rozegrała się zbrodnia w Jedwabnem.”
W związku z faktem, iż Pan prof. Wiktor Kulesza reprezentował wówczas Instytut Pamięci Narodowej, pozwalam sobie zadać Panu Dyrektorowi następujące pytania: czy w archiwach IPN znajduje się jakaś dokumentacja , z której wynika, że przedmiotowe łuski pochodzą z amunicji wystrzelonej z uniwersalnego karabinu maszynowego typu MG42? W dostępnej mi literaturze przedmiotu nie spotkałem się z informacją o amunicji dedykowanej specjalnie do MG42. Z dostępnych mi źródeł wynika, że karabin ten zasilany był standardową amunicją 7,92 x 57.
Identyfikacja samej łuski jest prosta: długość – 56,8 mm ( w zaokrągleniu 57 mm), średnica szyjki – 8,76/8,89 mm, średnica maksymalna łuski (łuska nie jest idealnym walcem) – 11,9 mm. Jednak amunicja ta pasowała do bardzo wielu typów broni: karabinów, np. wz. 98, karabinków, np. wz. 98k, cekaemów, np. MG08, uniwersalnych karabinów maszynowych, np. MG34 i MG42. Nie podejmuję się wymienić wszystkich typów broni do jakiej pasował nabój, którego elementem był opisany wyżej rodzaj łuski. Jaką metodą IPN ustalił, że odnalezione w mogile w Jedwabnem łuski pochodziły z amunicji wystrzelonej z MG42? Jaką zastosowano metodologię badań i kto autoryzował ekspertyzę? I czy ta ekspertyza jest dostępna?
Twierdzenie, że pozostałości po strzałach oddanych na miejscu zbrodni, ze zbrodnią nie maja nic wspólnego, ponieważ strzelano z MG42 – broni dopiero później wprowadzonej na uzbrojenie, powinno być prawidłowo udowodnione. I dopóki wszelkie niejasności nie zostaną rzetelnie wyjaśnione, dopóty opinia, iż sprawcą mordu jest ten, kto strzelał na miejscu zdarzenia jest wysoce prawdopodobna, mimo, że w publicystyce panuje pogląd przeciwny.
Ponieważ sprawę uznaję za bardzo ważną, powyższe pytania pozwalam sobie zadać w formie listu otwartego.
Z poważaniem
/-/
Paweł Milczarek