Prezentuję treść listu jaki Paweł Kowal rozesłał do liderów partii PO, PIS, PSL, SLD oraz wewnętrzna instrukcja Pis w tej sprawie. Szkoda, że w ramach poszerzenia dialogu społecznego wśród adresatów listu Kowal nie uwzględnił wszystkich ugrupowań…
Paweł Kowal
Poseł do Parlamentu Europejskiego
Bruksela, lipiec 2011 r.
Pan
Donald Tusk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Pan
Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości
Pan
Waldemar Pawlak
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego
Pan
Grzegorz Napieralski
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Polityka państwa powinna odnosić się do jego długofalowych celów. Rolą polityków jest dostrzeganie zagrożeń przyszłości i podejmowanie działań, aby tych zagrożeń uniknąć. Nie można polityki prowadzić tylko „tu i teraz”, bo to jest jedynie administrowanie, zamiast kształtowania przyszłości naszego kraju.
Jednym z najbardziej palących problemów Polski jest narastający kryzys demograficzny oraz kryzys instytucji rodziny. Wszystkie dane wskazują na to, że za kilka lat ludność Polski zacznie się zmniejszać w taki sposób, że proces ten będzie już niemożliwy do zatrzymania i po kilkunastu, kilkudziesięciu latach populacja kraju zmniejszy się o kilka milionów. Pomimo deklaracji polityków, jako jedyny duży kraj w Europie Polska, z wyjątkiem incydentalnej pomocy, nie prowadzi polityki wspierania rodzin na skalę chociażby podobną do Niemiec, Francji, Rosji czy Węgier. Zmierzać to będzie do trwałego załamania się nie tylko populacji naszego kraju i jego rozwoju, ale też do katastrofy systemu emerytalnego i zubożenia społeczeństwa. Sprawa ta wymaga natychmiastowej reakcji ze strony polityków i deklaracji, że w kwestiach polityki na rzecz rodziny będą działali ponad podziałami – według badań opinii publicznej Polacy właśnie w tej kwestii, podobnie jak w sprawach polityki zagranicznej oczekują współdziałania od liderów opinii publicznej w tym szefów partii politycznych. Wymaga ona spojrzenia na kwestie demografii i rodziny w kategoriach racji stanu. Od przywódców partii politycznych w Polsce zaś wymagać trzeba podjęcia wyzwania na miarę mężów stanu, a nie działaczy myślących od wyborów do wyborów.
Proszę Pana zatem, jako jeden z obywateli zdających sobie sprawę z opisanych pokrótce zagrożeń a także jako polski poseł do Parlamentu Europejskiego o odpowiedź, jakie działania planuje kierowana przez Pana partia w tej dziedzinie, gdyby miała wpływ na kształtowanie polityki państwa po wyborach?
Po pierwsze, czy jesteście gotowi poprzeć program pomocy rodzinie niezależnie od tego, czy Pańska partia będzie w opozycji, czy w rządzie, w ramach ponadpartyjnego planu wspierania rodziny? I czy jesteście w stanie współtworzyć ponadpartyjny zespół przygotowujący takie działania.
Po drugie, jaki rodzaj prorodzinnego systemu podatkowego proponuje Pana partia, kiedy on może być wprowadzony i czy poparłby Pan zapisanie konstytucyjnej gwarancji wprowadzenia w Polsce prorodzinnego systemu podatkowego jako zasady?
Po trzecie, jakie konkretnie kwoty mogą znaleźć się w dyspozycji rodziny na dodatkową edukację, opiekę zdrowotną, wypoczynek, oszczędności na studia – w wyniku wprowadzenia programu Pana partii?
Po czwarte, czy nie uważa Pan, że w większości przypadków sama rodzina potrafi lepiej od urzędników i polityków wydać pieniądze, które i tak znajdują się a na pewno powinny się znaleźć w budżecie państwa na potrzeby polityki na rzecz rodziny (chociaż jak dotąd należą niestety do najniższych w Unii Europejskiej) i czy w związku z tym nie lepiej przekazać te środki do dyspozycji rodziny?
Zdaję sobie sprawę, że codzienne obowiązki i nadchodząca kampania wyborcza zajmują wiele czasu, tym niemniej waga podnoszonej przeze mnie sprawy jest taka, że pozwalam sobie zająć nią Pana czas w tak gorącym okresie i uprzejmie proszę o udzielenie mi konkretnej odpowiedzi. Martwię się, że miną kolejne cztery lata bez poważnych inicjatyw w tym zakresie. Głosujący obywatele naszego kraju powinni znać zdanie Pańskiego ugrupowania w tej kluczowej do rozwoju Polski sprawie.
Łączę wyrazy szacunku.
PRZEKAZ (INSTRUKCJA) PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ Z 18 LIPCA 2011 DLA DZIAŁACZY
W ZWIĄZKU Z LISTEM PAWŁA KOWALA DOT. POLITYKI PRORODZINNEJ
Prezes PJN Paweł Kowal napisał list do liderów partii PO, PiS, PSL i SLD, w którym pyta o program prorodzinny ich ugrupowań. Kowal pyta w liście, na ile partie są gotowe współtworzyć ponadpartyjny zespół przygotowujący działania wspierające rodzinę, jaki rodzaj prorodzinnego systemu podatkowego proponują i czy poparłyby zapisanie konstytucyjnej gwarancji wprowadzenia w Polsce prorodzinnego systemu podatkowego jako zasady. W liście zadaje także pytanie, jakie konkretnie kwoty mogą się znaleźć w dyspozycji rodziny w wyniku wprowadzenia programu danej partii. – I wreszcie pytanie fundamentalne – o to, czy partie uważają, że lepiej pieniądze na rodzinę wydadzą urzędnicy, czy lepiej wyda rodzina? My uważamy, że lepiej wyda rodzina – oświadczył szef PJN. Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak przypomniała, że PJN proponuje prorodzinny system podatkowy, który – jej zdaniem – sprawi, że "w kieszeniach polskich rodzin pozostanie 4800 zł rocznie jako premia za posiadanie dzieci". PJN chce także kont edukacyjnych i Karty rodzinnej, czyli m.in. biletów rodzinnych ułatwiających rodzinom dostęp do kultury.
Rekomendacje:
– Skoro Paweł Kowal pyta, to Kowal może też sam sobie odpowiedzieć. Bo nikogo poza PJN te pytania nie obchodzą. Nie z pychy czy z zawiści. PJN choruje na przypadłość kanap politycznych. Zaciska piąstki i mówi: "my też, my też". I stawia do tablicy tych, którzy w ogóle nie chcą być odpytywani.
– PJN i Kowal chcą powetować sobie swą marginalność, dlatego co jakiś czas coś inicjują, do czegoś wzywają. Wszystko to jest oderwane od kompleksowego programu, który systemowo rozwiązuje różne problemy zgłaszane przez politycznych podskakiwaczy.
– Można sobie zakładać dowolne kwoty wzbogacenia rodzin wskutek jakiegoś modelu polityki prorodzinnej, nawet bardziej oderwane od rzeczywistości niż chce Elżbieta Jakubiak, tylko nie ma to sensu, jeśli za tym nie stoi żadna koncepcja tempa wzrostu czy systemu podatkowego. Bez tego takie listy jak Kowala pozostają czczą epistolografią.
– Kowal pisząc lisy i zaczepiając wielkie partie chce stworzyć wrażenie, że jego kanapa ma jakąś polityczną rangę. Dlatego odpowiadanie mu nie ma sensu. ma sens natomiast ironizowanie z propozycji i w ogóle wymachiwania różnymi pomysłami, żeby tylko zostać zauważonym.
Pisze, fotografuje, filmuje dslr, interesuję się ekologią i naturalnymi terapiami, kocham piękno przyrody.