Bez kategorii
Like

List do redakcji – Joanna Duda-Gwiazda Gdańsk, 17 XI 1988

16/03/2012
360 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Swoją drogą wszystko się to jakoś smutno
skończyło. Jak w „Folwarku Zwierząt”. Wszystkie
zwierzęta są solidarne, ale niektóre są solidarniejsze.
Pozostaję z szacunkiem

0


 

Listy do redakcji
Szanowny Panie Redaktorze!
„Tygodnik Mazowsze" nie jest „moją gazetą" i
nie zamierzam polemizować z linią polityczną Pańskiego
pisma.
W Polsce jest bardzo wielu ludzi, którzy uważają,
że:
1.Nie należy drażnić czerwonego domaganiem
się niepodległości.
2. Nie należy wpędzać go w ślepy zaułek żądaniami
płacowymi.
3. Należy popierać Lecha Wałęsę.
Bardzo dobrze, że „Tygodnik Mazowsze" prezentuje
ich poglądy. Mam wiele uznania dla zespołu
redakcyjnego, który ten raczej bezbarwny i pozbawiony
przyszłości program polityczny przedstawia
fachowo i kulturalnie.
Dlatego niemile zaskoczył mnie chamski atak
na Andrzeja Kołodzieja w TM nr 268 z 26 X 1988
w artykule Jana Klincza pt. „Mniej i bardziej pryncypialnie".
Autor, polemizując z artykułem w
9-tym numerze paryskiej „Kultury", zarzuca
A. Kołodziejowi kłamstwa i insynuacje. Zarzut ten
jest nieprawdziwy. Andrzej Kołodziej ujawnił fakty
polityczne, które zainteresowanym wygodniej było
trzymać w tajemnicy przed społeczeństwem. Rozumiem,
że jest to przykre i denerwujące Redakcję,
która łagodnie usypia opinię publiczną, ale pan
J. Klincz stracił umiar i posunął się za daleko.
Zarzucił A. Kołodziejowi, że „do tej pory nie zająknął
się ani słowem w sprawie swych haniebnych
zeznań w TV w pierwszych dniach stanu wojennego".
Chciałam Panu przypomnieć, że Lech Wałęsa
również do tej pory „nie zająknął się" ani słowem
w sprawie swej haniebnej rozmowy z bratem nt.
milionów dolarów majątku i królewskiej przyszłości
rodu Wałęsów w początkach stanu wojennego.
Osobiście sądzę, że obie audycje w TV, tak Andrzeja
Kołodzieja, jak i Lecha Wałęsy, miały dokładnie
tyle samo wspólnego z rzeczywistością.
(…) Wszyscy oburzali się naszkalowanie Lecha
Wałęsy. W obronie Andrzeja Kołodzieja nie wystąpił
nikt. Dobrze, że przynajmniej dzisiaj mam okazję
to uczynić. (…)
Swoją drogą wszystko się to jakoś smutno
skończyło. Jak w „Folwarku Zwierząt". Wszystkie
zwierzęta są solidarne, ale niektóre są solidarniejsze.
Pozostaję z szacunkiem
Joanna Duda-Gwiazda Gdańsk, 17 XI 1988

0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758