Muszę dowiedzieć się, jaka była odpowiedź. I dowiem się.Tymczasem prezentuję list dotyczący Śląska, jak najbardziej, jaki wystosował 7 marca br. Jerzy Polaczek, Poseł na Sejm RP, do ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdana Zdrojewskiego.
Jest on dość długi, jak na tutejsze standardy, lecz mimo to prezentuję go (wytłuszczenia moje).
Piekary Śląskie, 7 marca 2011 r.
Szanowny Pan Bogdan Zdrojewski
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
List do pełniącego obowiązki Rządu
W sprawie publikacji archiwalnych materiałów źródłowych dotyczących Powstań Śląskich, w 90 rocznicę zwycięskiego III Powstania Śląskiego i powrotu części Górnego Śląska do Macierzy.
Szanowny Panie Ministrze.
Rok 2011 dla mieszkańców Górnego Śląska i obecnego województwa śląskiego to czas jubileuszu 90 rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego– jedynego obok Powstania Wielkopolskiego – zwycięskiego czynu zbrojnego Polaków. To dzięki patriotycznej postawie i krwawej ofierze Górnoślązaków, po sześciu wiekach powróciła do Rzeczpospolitej część prastarych ziem piastowskich oderwanych od Macierzy w 1348 roku.
Mimo pozostawania przez wieki poza granicami Rzeczypospolitej lud Śląska niejednokrotnie dawał świadectwo swojego przywiązania do polskości, czego świadectwem było choćby manifestowanie swoich uczuć podczas przemarszu pod Wiedeń armii króla Jana III Sobieskiego w 1683 roku, gdy Monarcha modlił się na wzgórzu sanktuarium Maryjnego w Piekarach Śląskich.
Zwycięstwo Powstańców Śląskich okupione zostało tysiącami ofiar najlepszych synów i córek Śląska, którzy swoją działalność patriotyczną prowadzili nieprzerwanie od połowy XIX wieku. Działalność oświatowa i wydawnicza, polski ruch chórów i orkiestr, ruchy abstynenckie i trzeźwościowe, towarzystwa gimnastyczne – to tylko niektóre obszary odradzania się polskiej świadomości i tożsamości narodowej Ślązaków na Górnym Śląsku. Warto wymienić w tym miejscu takie postacie jak: Józef Lompa, Karol Miarka, Ksiądz Alojzy Ficek, Ksiądz Konstanty Damrot, Józef Stalmach czy Juliusz Ligoń.
Ta systematyczna, codzienna praca organiczna dała swoje owoce, gdy nadeszła próba pierwszej wojny światowej i szansa na Odrodzenie Państwa Polskiego. Równolegle z tworzeniem się struktur Niepodległej Rzeczypospolitej – również na Górnym Śląsku trwały działania, których celem był powrót do Macierzy. Walka toczyła się zarówno na polu politycznym – dzięki Kołu Polskiemu w Reichstagu, jak i w konspiracji – gdzie organizowano Polską Organizacje Wojskową Górnego Śląska. Znamiennym i dobitnym dowodem postawy polskich działaczy górnośląskich jest ich czynny udział w przygotowaniu zwycięskiego powstańczego zrywu w Wielkopolsce.
Gdy terror niemiecki na Górnym Śląsku narastał – ludność miejscowa trzykrotnie chwytała za broń. Pierwsze Powstanie Śląskie, trwające od 17 do 24 sierpnia 1919 roku, było spontaniczną i krótkotrwałą demonstracją sprzeciwu wobec krwawej pacyfikacji górników kopalni Mysłowice. Po tygodniu walk zakończyło się porażką i wycofaniem sił powstańczych na teren Polski. Gdy po roku, Rzeczpospolita zmagała się z nawałą bolszewicka u bram Warszawy, Ślązacy nie zawahali się chwycić za broń po raz kolejny w dniach 19–25 sierpnia 1920 roku. Zryw ten zakończył się już częściowym sukcesem – choć nie zdecydował jeszcze o przynależności państwowej Górnego Śląska – jednak dzięki niemu usunięto z obszaru plebiscytowego niemieckie organy bezpieczeństwa oraz utworzono mieszaną policję polsko–niemiecką. Po przeprowadzonym 20 marca 1921 roku Plebiscycie wiadomo już było, że niemieckie manipulacje przesądziły a polskiej przegranej: za Polską opowiedziało się 40,4%, a za Niemcami 59,5% uprawnionych do głosowania. Konsekwencją tej porażki był w maju 1921 roku strajk generalny, a następnie, w nocy z 2/3 maja – rozpoczęcie III Powstania Śląskiego (w którym po stronie powstańców wzięło udział około sześćdziesiąt tysięcy osób). Tym razem była to już regularna wojna, w której szala zwycięstwa szybko przesunęła się na stronę Polską. Zwycięstwo to, po dwóch miesiącach działań zostało przypieczętowane działaniami dyplomatycznymi, których konsekwencją był w czerwcu 1922 roku powrót części Górnego Śląska do Macierzy.
Powołany w rok później Związek Powstańców Śląskich przez cały okres XX–lecia międzywojennego dokumentował i archiwizował wszelkie materiały dotyczące III zbrojnych zrywów. Efektem tego było archiwum, którego zbiory w dużej części przetrwały zawieruchę II wojny światowej – po części na terenie Polski, a po części w zbiorach Instytutu im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Zbiór „Powstania Śląskie” to materiały personalne dotyczące Powstańców Śląskich. W Polsce przetrwały wojnę, choć ze znacznymi ubytkami, dokumenty proweniencji wojskowej: Polska Organizacja Wojskowa, oddziały i formacje powstańcze łącznie z Naczelną Komendą Wojsk Powstańczych. Obecnie są one w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. Niestety podczas II wojny światowej zaginęły akta plebiscytowych instytucji cywilnych, razem z Polskim Komisariatem Plebiscytowym w Bytomiu. Wobec takiego stanu rzeczy, dokumenty przechowywane w nowojorskim Instytucie im. Józefa Piłsudskiego mają unikatową wartość dla historii Polski. Generalnie zawierają one materiały dotyczące I, II, III Powstania Śląskiego, tj. szczegółową ewidencję imienną powstańców z uwzględnieniem podziału na poszczególne bataliony i kompanie, spisy ewidencyjne oficerów i podoficerów, lekarzy, sanitariuszy, telefonistek, urzędniczek. Zachowały się także listy i księgi chorych, rannych i zabitych. Część zbioru stanowią także:
Obecnie trwa konserwacja i mikrofilmowanie kolekcji w celu zabezpieczenia dokumentów przed zniszczeniem. 19 grudnia 2002 roku Instytut podpisał umowę z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych (NDAP), według której NDAP zobowiązała się do konserwacji kolekcji, wykonania mikrofilmów. W Centralnym Laboratorium Konserwacji Archiwaliów w Warszawie, wykonano mikrofilmy i konserwacje, w Bibliotece Śląskiej, trwają prace nad konserwacją kolekcji, zaś w Archiwum Państwowym w Katowicach jest budowana baza danych „Powstaniec”, w której to zapisywane są wszelkie dane dotyczące poszczególnych powstańców. Digitalizację wykonało Archiwum Państwowe w Katowicach, w wyniku czego powstało 90 700 skanów (z 840 jednostek aktowych). Na początku 2010 roku prace zostały zakończone. Zarówno Archiwum, jak i Biblioteka Śląska posiadają więc materiały dotyczące powstań śląskich w formie elektronicznej. Są one, podobnie jak i mikrofilmy, udostępniane w pracowni naukowej Archiwum. Oryginały wróciły za ocean do Instytutu im. Józefa Piłsudskiego. W sierpniu 2010 roku zbiory Powstań Śląskich w katowickim Archiwum państwowym wzbogacone zostały o 275 tys. skanów z materiałów archiwalnych przechowywanych dotąd w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie.
Praca, która dotąd została wykonana staraniem historyków zarówno zza Oceanu jak i polskich – jest bezcenna dla utrwalenia dokumentalnej prawdy o walce Ślązaków i ich dążeniu powrotu do Macierzy. Jako syn tej Górnośląskiej Ziemi, z wdzięcznością składam hołd wszystkim , którzy przyczynili się do tego dzieła.By jednak praca ta dała pełne i oczekiwane efekty – wymaga dalszego wsparcia ze strony Rządu Rzeczypospolitej.
Od lat obserwujemy niewystarczające działania zmierzające do utrwalania i popularyzowania wiedzy o trzech powstańczych zrywach. Brak publikacji książkowych i działań medialnych, niedostateczna edukacja powodują, że tematyka ta w powszechnej świadomości coraz częściej odchodzi w mrok zapomnienia, a zastępowana jest dyżurnymi „ikonami” – jak np. pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach – słynne „Trzy Skrzydła”, czy – coraz rzadziej już przypominany film Kazimierza Kutza „Sól ziemi czarnej”. Przywoływane są też krzywdzące Ślązaków i wypaczające historię Powstań stereotypy o : śląskiej wojnie domowej, rozdarciu przez Polskę Górnego Śląska, krzywdzie górnośląskiej oraz masowym wyjeździe powstańców do Niemiec w okresie PRL. Na takich „pożywkach”, w oderwaniu od historycznych dokumentów, żerują samozwańczy działacze „narodowości śląskiej” i „autonomiści”, którzy dystansując się od polskości ślązaków próbują – niestety korzystając z pomocy niektórych mediów – zbijać swój prywatny kapitał polityczny. W konsekwencji może to prowadzić do osłabienia Państwa Polskiego, podsycenia waśni regionalnych i wzajemnej nieufności obywateli Rzeczypospolitej zamieszkujących Górny Śląsk i pozostałe regiony.
Pierwsze efekty biernej postawy i milczenia – są już na Śląsku widoczne – podsycane są konflikty – a to wokół barw krzesełek jedynego w Polsce Stadionu Narodowego w Chorzowie, gdzie przeszkadzają barwy narodowe polskie, a to coraz głośniej podnoszone żądania autonomii dla Śląska i pozostałych regionów, a nawet wysuwane są żądania przekształcenia Rzeczypospolitej – wzorem Niemiec – w państwo federacyjne. W tym ostatnim przypadku otwarcie pomija się inną tradycję państwowości Polskiej i Niemieckiej. Żąda się odrzucenia rodzimej a wzorowania na obcej, szermuje się hasłami rozwoju regionalnego odrzucając potrzebę solidarności narodowej i społecznej w ramach jednej Rzeczypospolitej.
Ze szczególną perfidią, w zależności od bieżącej potrzeby publicystów i samozwańczych „autorytetów medialnych” szermuje się na przemian sprzecznymi hasłami: – a to, że podczas Powstań – Rzeczypospolita uciskaną przez Niemców ludność Śląską traktowała po macoszemu i pozostawiła samej sobie, ale też często mówi się i pisze, że Powstania to efekt mieszania się Polaków w wewnętrzne sprawy Górnego Śląska. Tak więc – w zależności od sytuacji – uzasadniając „krzywdę” jakiej od Rzeczypospolitej mieli zaznać Górnoślązacy, na przemian zarzuca się Polsce albo bezduszną bierność, albo perfidną ingerencję i „wydzieranie” dla siebie krainy węgla i stali. Do arsenału zarzutów pod adresem Polski dorzuca się polityczną przegraną Wojciecha Korfantego w walce o fotel premiera, konflikt z Józefem Piłsudskim, problemy gospodarcze XX– lecia międzywojennego – zapominając, że są to problemy wówczas powszechne – zarówno walka polityczna, w której ktoś wygrywa a ktoś przegrywa, jak i światowy kryzys gospodarczy. Powojenne „krzywdy” ludności Górnego Śląska znów przypisuje się Polsce zapominając, że PRL nie była nigdy państwem suwerennym a jedynie radzieckim „lennem” o ściśle określonym zakresie autonomii. Dlatego powojenne krzywdy Górnoślązaków muszą być zawsze rozpatrywane w kontekście represji państwa totalitarnego, którym poddawano wszystkich obywateli PRL,a nie tylko mieszkańców jednego regionu.
W zapomnienie odchodzą hasła, które dla śląskich Polaków spod znaku „Rodła” były wyznaniem wiary jako „Pięć Prawd Polaków”. Zostały one uchwalone i uroczyście proklamowane 6 marca 1938 r., w największej sali teatralnej w Berlinie, w czasie Kongresu Związku Polaków w Niemczech , w obecności prawie sześciu tysięcy działaczy. Prawdy te – do dziś aktualne i warte przypomnienia – brzmią:
– prawda pierwsza: Jesteśmy Polakami;
– prawda druga: Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci;
– prawda trzecia: Polak Polakowi bratem;
– prawda czwarta: Co dzień Polak Narodowi służy;
– prawda piąta: Polska Matką naszą – nie wolno mówić o Matce źle.
Tymczasem w województwie śląskim, w konsekwencji obowiązującego tam porozumienia koalicyjnego PO i Ruchu Autonomii Śląska, odpowiedzialnym za organizacje obchodów III Powstania Śląskiego czyni się lidera tego ostatniego ugrupowania, który nie ukrywa swojej niechęci do tradycji powstańczej !
Wobec licznych faktów manipulowania historią regionu, deprecjonowania powstańczego zrywu Górnoślązaków oraz coraz głośniejszym próbom siania niepokojów narodowo – społecznych w tym regionie – ja poseł Ziemi Śląskiej, od pokoleń wrośnięty w tradycję polską i śląską, oczekuję od Pana ministra zdecydowanych i konkretnych działań zmierzających do godnego uczczenia 90 rocznicy III Powstania Śląskiego. W pierwszej kolejności postuluję zainicjowanie wielotomowego, książkowego wydania Archiwum Powstań Śląskich, które zgromadzone zostało już w Katowicach. Publikacja ta wypełni poważną lukę w historiografii dokumentującej odradzanie się państwowości polskiej po roku 1918.Da ona też oręż prawdy historycznej tym, którzy odpierają zarzuty o przeprowadzeniu powstań przez Polaków zza kordonu, przy biernej postawie ludności rodzimej. W tym kontekście wymienia się zwykle jedynie nazwisko Wojciecha Korfantego, czasem jego politycznego adwersarza Michała Grażyńskiego zaś reszta ginie w mrokach zapomnienia. Tymczasem dziesiątki tysięcy zawartych w dokumentach nazwisk zadają kłam tym oszczerstwom i świadczą o jednoznacznie patriotycznej postawie Górnoślązaków. Ponieważ zakończenie tak szeroko zakrojonego przedsięwzięcia wydawniczego może wykraczać poza ramy roku bieżącego, postuluję by program ten kontynuować również w roku 2012, gdy świętować będziemy 90 rocznicę powrotu części Górnego Śląska do Macierzy.
Równolegle postuluję pilne wznowienie – w charakterze reprintu – wydanej w roku 1982 (której wydanie było możliwe dzięki powstaniu w 1980 roku NSZZ Solidarność) przez Wydawnictwo Instytutu Śląskiego w Opolu – ENCYKLOPEDII POWSTAŃ ŚLĄSKICH, która do dziś pozostaje pionierskim przedsięwzięciem naukowym i wydawniczym. Oprócz Powstania Warszawskiego – żadne z polskich powstań narodowych nie doczekało się opracowania encyklopedycznego. Czytelnik znajdzie w niej ok. 2400 haseł i artykułów, w tym 1500 krótkich biogramów śląskich działaczy plebiscytowych i powstańców. To jedno z najbardziej wartościowych, fundamentalnych dzieł poświęconych popularyzowaniu tej problematyki, wydane zostało raz i to w niewielkim nakładzie 30000 egzemplarzy. Najwyższa pora by – po niemal 30 latach – przypomnieć i przywrócić to wiekopomne dzieło, przygotowane wówczas pod okiem wybitnego śląskiego historyka prof. Kazimierza Popiołka.
Panie Ministrze !
Jestem głęboko przekonany, że współczesna Polska winna jest swoim wiernym Córkom i Synom Górnośląskim – ten symboliczny gest pamięci i uznania ich trudu.
Dlaczego ich heroizm jest zapominany, czemu milczy się o ich bohaterstwie ?
Trud był to heroiczny i okupiony ofiarą najwyższą! To właśnie Powstańcy Śląscy w 1939 roku byli najliczniejszą grupą ściganą przez niemieckie Einsatzgruppe. To właśnie te oddziały śmierci, wyposażone jeszcze przed wojną w Sonderfahndungsbuch – zbiorową księgę gończą od pierwszych godzin wojny wyłapywały i mordowały bez sądu powstańców i polskich działaczy plebiscytowych. Ofiary już wtedy liczono w tysiącach. Kolejnych kilka tysięcy policjantów z województwa śląskiego, wśród których byli liczni Powstańcy trafiło do sowieckiego obozu w Ostaszkowie a następnie wiosną roku 1940 zamordowanych zostało przez NKWD w Kalininie (obecnie Twer) i spoczęli na cmentarzu wojennym w Miednoje.
Mimo tak znacznej daniny krwi już progu wojny, podczas okupacji to Śląski Okręg Armii Krajowej stał się jedną z najprężniej działających struktur Polskiego Państwa Podziemnego. To właśnie jego żołnierze, zwłaszcza wywiadu, byli powstańcy i ich dorosłe już dzieci, dostarczały wywiadom alianckim najcenniejszych meldunków o ruchach wojsk niemieckich, produkcji wojennej, stanie gospodarki i nastrojach ludności w Rzeszy. Mimo iż okręg ten działał na obszarach wcielonych do III Rzeszy jego siły szacowne są na ok. 28 tysięcy żołnierzy i 500 konspiracyjnych plutonów. Za tę aktywność żołnierze Okręgu ponieśli wysoką cenę kolejnych tysięcy ofiar aresztowanych i zamordowanych.
Dzieła zniszczenia polskiej tkanki na Górnym Śląsku i wyeliminowania rodzimego elementu patriotycznego, dokończyli PRL–owski aparat represji i komuniści. Po 1945 roku powstańców – żołnierzy AK represjonowano podobnie jak „zaplutych karłów reakcji” w innych dzielnicach Polski. Po okresie terroru lat 40–ych i 50–ych, problem Górnoślązaków został za czasów Edwarda Gierka, w latach 70–ych rozegrany wyjątkowo perfidnie – na mocy porozumienia polsko–niemieckiego zezwolono na wyjazd Ślązaków do Niemiec w zamian za niemieckie kredyty dla PRL. Wielokrotnie próbowano – cynicznie i prześmiewczo – interpretować ten masowy wówczas exodus Ślązaków (często rodzin o powstańczych korzeniach) jako wyrzeczenie się polskości i odcinanie od patriotycznych korzeni. Tymczasem każdy kto zna ówczesne realia PRL–owskiej codzienności wie, że exodus ten nie był podyktowany resentymentami za niemczyzną, lecz tęsknotą za życiem w normalnym, wolnym kraju, w którym funkcjonuje normalna – a nie socjalistyczna – gospodarka, a ludzie uczciwie pracujący – uczciwe i dostatnio żyją z owoców swojej pracy. Pragnienie to podzielali wtedy nie tylko Ślązacy, ale wszyscy obywatele PRL, którym nie stworzono takiej możliwości wyjazdu. Na Ślązaków więc zaczynano spoglądać wówczas z zazdrością i zawiścią, jako na element politycznie i narodowo niepewny, co dla komunistycznej władzy było dodatkowym atutem w prowadzeniu polityki „dziel i rządź”. Podobnej praktyki „wypierania” elementu patriotycznego próbowano też w stosunku do Mazurów i Kaszubów. Tym samym wieloletnia, konsekwentnie prowadzona przez komunistów polityka, doprowadziła do pozbycia się z kraju rodzin, które przez wieki opierały się procesowi germanizacyjnemu. Rodziny te nie sprostały jednak porozumieniu niemiecko – PRL–owskiemu.
Panie Ministrze !
Jako poseł do Sejmu Niepodległej Rzeczypospolitej z Ziemi Górnośląskiej prezentuję tę obszerną interpelację oczekując, że przerwana zostanie wieloletnia zmowa milczenia wokół Górnoślązaków – wiernych, prawych, walecznych i ofiarnych obywateli Państwa Polskiego. Wierzę, że obowiązek ten, który spoczywa na władzach suwerennej Rzeczypospolitej, zostanie w roku jubileuszu 90 rocznicy III Powstania Śląskiego i powrotu części Górnego Śląska do Macierzy, godnie zostanie wypełniony. Domagają się tej sprawiedliwej pamięci ciągle żywe–cienie Powstańców Śląskich !
Z poważaniem
/–/ Jerzy Polaczek