LIST DO DZIAŁACZY, KOLPORTERÓW, DRUKARZY-TU WŁAŚNIE JEST POLSKA!
27/07/2012
528 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
„ Gdy wieje wiatr historii,
Ludziom jak pięknym ptakom
Rosną skrzydła – natomiast
Trzęsą się portki pętakom …”
Pierszy zdrajca i współpracownik SB. http://MKKwolaSTASINSKI.blog.interia.pl
„ Gdy wieje wiatr historii,
Ludziom jak pięknym ptakom
Rosną skrzydła – natomiast
Trzęsą się portki pętakom …”
Gałczyński
LIST DO DZIAŁACZY, KOLPORTERÓW, DRUKARZY
Drodzy,
solidarność "Solidarności" jest sprawą najważniejszą. Bez względu na
szanse udziału w takich czy innych grach politycznych, możliwe kompromisy i zwycięstwa. Ale równocześnie przecież wszyscy staramy się szukać rozwiązań, które okazałyby się skuteczne i zwiększyły, choć odrobinę poziom swobód obywatelskich, co jest niezbędne dla ratowania kraju
To nie znaczy, że możemy zadowolić się czerwonym lizakiem na solidarnościowym patyku. Tak nie będzie. Lecz zarazem powinniśmy uczyć się rozumienia sytuacji polskiej. Nie można konspirować dla samego konspirowania nie można zamierać w ciepełku stabilnych i już właściwie bezpiecznych kontaktów podziemnych. Trzeba poszukiwać dróg prowadzących do reaktywowania "Solidarności". Nie za wszelką cenę jednak i bez rezygnacji w uświadomionych już wyraźnie dążeń’ i pragnień niepodległościowych.
Solidarność "Solidarności" obowiązuje. Jesteśmy razem, łączy nas wspólne ryzyko, doświadczenie, idee i wartości.
Więzi, które przetrwały atak
generalskich pałek-wytrzymają każdą próbę.
Także i obecną, kiedy nie
ufając władzy trzeba dokonać manewru, aby móc działać dalej bardziej skutecznie.
Dla wielu z nas-zbierających składki, organizujących pomoc
kolportujących książki i prasę. Robiących blachy. Redagujących pisma
i drukujących gazety-jest to manewr denerwujący.
Uderza przecież w
zakorzenione w nas przeświadczenie, iż z taką władzą
rozmawiać nie wolno.
To racja. ale potrzeba również odwagi, by w takiej sytuacji-ze
względu na dobro nadrzędne i ogólne-stworzyć władzy szansę na podjęcie rozmów, na dialog ze społeczeństwem.
Musimy być mądrzejsi od kacyków.
Nasze działanie jest przecież prawdziwą służbą.
Służymy ludziom i ich dobru.
Punktem odniesienia naszych poczynań nie powinna być "zła
władza", ale to dobro, które solidarnie wraz z innymi tworzymy. Właśnie
mając na uwadze ów pozytywny punkt odniesienia -chcemy. aby tworzona przez "WOLE" solidarność była jeszcze silniejsza.
Jesteśmy razem i, jeżeli któremuś z nas coś się stanie, to podniesiemy
alarm na miarę wszystkich naszych sił. Nasza codzienna odwaga – działaczy, kolporterów, drukarzy-płynie z rutyny, lecz takżezciągłego ponawiania tego doświadczenia, jakim jest poczucie wspólnoty, iż przyjaciółmi, kolegami pracy, niedoli i walki.
TU WŁAŚNIE JEST POLSKA!
Bądźmy rozumni na miarę uczuć, które do niej czujemy.
Redakcja tygodnika „wola” nr.198.
Michał Boni, Piotr Stasiński,
Andrzej Urbański, Maciej Zalewski