Bez kategorii
Like

Lipa i końca świata początek

18/06/2012
517 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Zanim zamilkną symfonie przyrody

0


 

Z lipami jest coraz gorzej. Siadam pod lipą (nie mam jakiejś jednej, swojej ulubionej lipy, zupełnie inaczej niż z kobietą) czuję zapach, ale czegoś mi brakuje. Coś mi tutaj w tym przecudnym bukiecie wonnym nie gra. Początkowo nie wiem co.

Rozglądam się dookoła – moje miasto, mój ulubiony skwer nad rzeką. Ławka czysta – odnowiona na lato. Ludzie chodzą spokojnie – nie zauważam żadnej nerwowości, a wręcz przeciwnie.

Pod rękę, za rękę, spacerują starsi i młodsi. Jedni wpatrzeni w siebie tajemnym znakiem mimiki wysyłają erotyczne kody. Skąd wiem, że erotyczne? Z ruchu warg, z ruchu bioder i roziskrzonych oczu. I tego czegoś, czego niekoniecznie chcę zdradzić. Miłość ma prawo do intymności, nawet wtedy, kiedy na pierwszy rzut oka wydaje się, że sama się wylewa na ogląd publiczny niczym piersi spod niechcący rozpiętej bluzeczki, lub odsłonięty inny kawałek ciała.

To nęci i kręci niczym zapach lipy.

 

Wracając do lipy i tego, co w jej zapachu nie gra. Sięgam do podręcznej pamięci i znajduję. Nie ma tego charakterystycznego bzyczenia. Wstaję z ławki odchodzę kilka kroków i całościowo robię ogląd drzewa/drzew – nie ma pszczół, nie ma os, nie ma trzmieli.

Jest niedziela. Ile zostało do końca świata?

Wracam na ławkę zaciągam się głęboko, niczym pies Kory, kolejną dostawą zapachu. Przymykam oczy i bez bzyczenia (bzykanie trzeba zostawić na wieczór), jak przez mgłę, widzę obraz, jak z mgły wyłania się posłaniec ze złą wieścią pędzony podmuchem uderzeniowej fali. Aby uciec przed spodziewanym finałem otwieram oczy – seans, zły omam, przerwany.

 

 

I już nie jestem taki pewien, czy powiedzenie jutro też będzie widno jest takie oczywiste, wiadome.

 

PS

Użyte zdjęcie pochodzi z tej wrocławskiej galerii:

0

Wiktor Smol

Copyright © 2011-2014 Wiktor Smol

369 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758