No i proszę. Właśnie się okazuje, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy uzależnił udzielenie pożyczki Węgrom od dokonania przez rząd Orbana „rewizji elementów systemu liniowego”.
www.makro.pb.pl/2550222,45425,mfw-odradza-podatek-liniowy
Więc to jednak podatek liniowy jest „faszystowski”, albo przynajmniej „szkodliwy dla gospodarki”.
Ciekawe czy dla „gospodarki” podatek liniowy jest jeszcze bardziej szkodliwy niż „piraci komputerowi”? Czy może za anonimową – nomen omen –„gospodarką” i w tym wypadku kryje się coś konkretnego.
Moim zdaniem kryje się chodzący na obcasach mąż Carli Bruni. Jeszcze jako Minister Finansów Francji pohukiwał na nasz ówczesny rząd, wespół z farbującym sobie włosy ówczesnym Kanclerzem Niemiec – Gerhardem Schroderem, za obniżenie stawek podatkowych.
Po wprowadzeniu na Węgrzech podatku liniowego, Polska jedynym członkiem UE z byłych państw komunistycznych, z progresją podatkową (niedługo będzie jeszcze Chorwacja)
I to się Panu Nicolasowi Sarkozy bardzo nie podoba. Dlatego MFW, kierowany przez Christine Lagarde – byłą minister finansów w jego rządzie, w sprawie której prokuratura paryska prowadzi śledztwo w związku z wypłatą odszkodowania Panu Bernardowi Tapi – przyjacielowi Pana Prezydenta, która zastąpiła na stanowisku jego najgroźniejszego konkurenta politycznego Dominika Strauss Kahna, po oskarżeniu go o gwałt (jak się później okazało – oralny) pisze bzdury!
Świadczy o tym przykład z za miedzy – Słowacji. Od 1 stycznia 2004 roku Słowacy wprowadzili stawkę podatkową w wysokości 19% dla wszystkich dochodów osób fizycznych oraz osób prawnych i w podatku VAT. W przypadku podatku PIT zastąpiła ona progresywną skalę podatkową z pięcioma stawkami: 10, 20, 28, 35 i 38%. Tym samym marginalna stawka opodatkowania dochodu została zmniejszona o połowę (z 38% do 19%). Jednocześnie zlikwidowano dziesiątki ulg i zwolnień, które czynią system podatkowy łatwym celem dla oszustów. Przed reformą istniało 90 różnych ulg podatkowych, a przeszło 18 rodzajów dochodu nie podlegało opodatkowaniu Dla pozyskania do reformy najbiedniejszych zdecydowano podwyższyć ponad dwukrotnie kwotę wolną od podatku z 38.700 koron do 81.300 koron. Taki zabieg spowodował, że Słowacy, których dochody są mniejsze niż połowa średniej płacy w gospodarce nie płacą podatku dochodowego.W efekcie rzeczywista progresja podatkowa na Słowacji wzrosła,a nie zmalała!
Obniżono również do 19% (z 25%) stawkę podatku CIT. Rząd zakładał, żew wyniku takich zmian zmniejszą się wpływy podatkowe z PIT i CIT. Ale ubytki wpływów budżetowych były znacznie mniejsze niż zakładano. Wpływy z podatków dochodowych szacowano w budżecie na 2004 rok na 62,2 mld SKK. Tymczasem ich rzeczywista wysokość była o 18% wyższa i wyniosła 73,5 mld SKK. Znacznie wyższe od zakładanych okazały się wpływy z podatku PIT, które wyniosły 35,1 mld SKK wobec planowanych 27,0 mld SKK. Wpływy z podatku CIT również były wyższe od założonych – 33,2 mld SKK, choć planowano uzyskać 23,7 mld SKK. Było to efektem nie tyle wzrost zysków, ile poszerzenia bazy podatkowej – ergo zmniejszenia się szarej strefy i zakładania nowych firm. Zyski firm wzrosły o 10%, ale sama baza podatkowa powiększyła się aż o 29%!
Czy pracownicy Pani Christine Lagarde nie znają tego przykładu? Czy może próbują dokonać na Orbanie poważniejszego gwałtu niż DSK na pokojówce?