Wierszyk wakacyjny
Panie i Panowie, witam bardzo grzecznie
I na licytację zapraszam serdecznie!
Przedmiotem tej aukcji, zaraz to pokażę,
Są myśli przeróżne, których mam w nadmiarze.
Na pierwszy zaś ogień oddaję pod młotek
Szczególny gatunek, czyli myśli złote.
Ceny wywoławcze więc wygórowane!
Raz, dwa, trzy! Pan z wąsem! Winszuję, sprzedane!
Swoista atrakcja teraz będzie dana,
Bo oto przed wami myśl nieuczesana.
Stąd cena przystępna, kto zechce dać więcej?
Raz dwa trzy! Ta pani w różowej sukience!
Dla dziewcząt nieśmiałych zwłaszcza to radocha,
Że pod młotek idzie teraz ma myśl płocha.
Nie ma chętnych? Proszę, aż zdziwienie bierze!
Raz, dwa, trzy! Sprzedana panu w pulowerze!
A co teraz? Moment, tylko zerknę w listę.
O! Coś podobnego! Me myśli nieczyste!
Wybór mam pokaźny, są nie do zniesienia!
Raz, dwa, trzy! Nabywca nie podał imienia.
Pewnie byście chcieli wpaść z deszczu pod rynnę?
Nic z tego, bo teraz są myśli niewinne.
Takie co grzesznika zmieniają w świętego.
Raz, dwa, trzy! Pan z brodą, na spółkę z kolegą.
A oto rarytas: moja myśl genialna!
Z nią twa osobowość będzie niebanalna.
Przyniesie bogactwo, reputację, sławę!
Raz, dwa, trzy! Sprzedane studentowi z prawej.
Odmiana: pod młotek wędruje myśl głupia,
Ta, która rozmówcę twego w mig osłupia.
Każdy ma ich sporo, moje to unikat
Raz, dwa, trzy! Już w służbie będą polityka!
Kolejna na liście jest myśl zakazana
Cicho sza, bez zgody władz licytowana.
Chętnym o dyskrecję pełną się postaram.
Raz, dwa, trzy! Pan z lewej w ciemnych okularach.
Na koniec perełka: moja myśl głęboka,
Która umysł wzniesie w niebo ku obłokom,
Odkryje zagadki Bytu i Wieczności!
Raz, dwa, trzy! Brak chętnych? O, ma naiwności!
Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.