Atak libertynów na religię wynika z zazdrości, chciwości, nienawiści, złości tak jak każde inne przykazanie liberalizmu. Liberałów pożera zawiść o lojalność i oddanie jakie u wiernych inspiruje religia. Głodni władzy łapczywie chcą tego dla siebie.
Liberałowie wściekają się głównie dlatego, że mimo ich uporczywych starań dezawuujących wiarę ludzie religijni maja odwagę przeciwstawić się ich założeniom fałszywej wolności. Zapominają że tylko wiara ma moc wyzwolenia. Nienawidzą Boga za to że to On określa co jest dobre a co złe. uważają że to jest jedynie ich przywilejem. Oni chcieliby ludzkość uczynić niewolnikami wolności definiowanej jedynie przez nich samych.
Liberałowie spanikowali gdy po decyzji w sprawie Hobby Lobby lewactwo wypełznęlo z szafy mając gęby pełne bigoteryjnego bełkotu zwróconego przeciw wierze. Nagle okazało się ze król Libertyn jest nagi. Okazało się że nie można pozbawić ludzi prawa do praktykowania religii nawet gdy przeforsowano pseudo-prawo kobiet do bezpłatnej antykoncepcji. Prawo do wolności religii obowiązuje od ponad 200 lat (zapisane w pierwszej poprawce do konstytucji USA). Darmowe środki antykoncepcyjne wpisano prawem kaduka do programu Obamacare w 2010 roku. Ciekawe dlaczego darmowe środki antykoncepcyjne nie przysługują mężczyznom?
Hipokryzja liberałów sięga szczytów. Z oburzenia szczytuje też pani Hillary Clinton libertynka żądna władzy. W swym zaślepieniu blaskiem Białego Domu nie zauważa że orzeczenie Sądu Najwyższego koncentruje się na ustawie federalnej o Odnowieniu Wolności Religijnych (RFRA). Ustawa ta przewidywała że naruszenie wolności religijnych mogłoby nastąpić jedynie gdy służy to żywotnemu interesowi państwa przy czym rząd musi stosować jak najmniejsze restrykcje służące do osiągnięcia celu. W żadnej części RFRA nie było środkiem „wojny z kobietami”. Malo tego Ted Kennedy, liberał, był jedną z sił napędowych lobbujących za RFRA.
Pani Clinton nie zauważyła też, tak jak nie zauważyła Moniki pod biurkiem, że to oczywiście Bill Clinton podpisał tą ustawę. Co więcej pani Hilary nie pamięta że Bill podpisał wówczas ustawy która ona dziś odrzuca jako seksistowskie i homofoniczne. On ci to uczynił , Hilary. On ci.
Pani Clinton w drodze do władzy przypisuje decyzji SN naruszenie konstytucyjnych praw kobiety. Zapomina jednak wskazać gdzie w Konstytucji USA lub poprawkach do niej zapisane jest prawo feministek do darmowych prezentów od podatników. W ten sposób demonstruje dlaczego oblała egzamin na licencję prawniczą w izbie adwokackiej w Waszyngtonie D.C.
Cokolwiek by nie powiedzieć liberałowie nienawidzą każdego aspektu religii. Oni nie tyko że chcą wykorzystać jej aspekty dla swoich celów ale chcą zapanować nad umysłami zmuszając ludzi do bezmyślnego posłuszeństwa i ślepej wiary w ich poglądy. Na przykład, usiłują propagować jakąś quasi-religijną, dziecięcą wiarę w trans racjonalne prawdy w rodzaju bzdur: ” Koniec jest blisko! Nawróćcie się , nadchodzi globalne ocieplenie„. Nie , to nie żart.
A teraz prawdziwy dreszczowiec. W starożytnej Kartaginie ku czci Boga zwanego Baal wrzucano do pieca z ogniem ofiary z dzieci. Dzisiaj zwariowane feministki grad chcą ofiar dla odkupienia grzechu wielowiekowego patriarchatu. Podobno aborcje napełniają je energią czyniąc z nich, jak same się nazywają „womyn„. Podobno tylko uśmiercając miliony dzieci można odpokutować za okrutny patriarchat cywilizacji zachodniej.
Liberałowie tworzą nową religię zwaną „Nowy ateizm” . Liberalny bloger Matty Yglesias, a jakże, twituje takie coś : ” przyjmijmy stare zasady jakobinów, wyrwijmy religię z korzeniami” . Tak. Oni chcą wyrwać chrześcijaństwo z korzeniami i zasadzić w jej miejsce swoja liberalizm. Dlatego dążą do przejęcia pełnej władzy nad światem i wprowadzenia własnej dyktatury. Wykorzystują do tego media które w przeważającej części opanowali. zapominają jednak że my, ludzie wierzący, także mamy do nich dostęp i możemy ich kłamstwa zdemaskować.
No bo jeśli liberałowie uważają że na świecie powinna królować wolność to po co chcą przejąć władzę która z natury jest zaprzeczeniem wolności?
PS. Rozdział państwa o Kościoła powinien być zasadą nienaruszalną. Oznacza to że państwo powinno trzymać swe łapy i swe medialne psy z daleka od Kościoła.