Lewym wyborczym w Jasną Górę
12/09/2011
406 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Szacuje się że na Jasną Górę przybywa rocznie ponad 4 miliony pielgrzymów i turystów. Są wśród nich również obcokrajowcy z Niemiec, Włoch – podążający Śladami Karola Wojtyły, Jana Pawła II i innych krajów.
Nie jest czymś wyjątkowym że lewica stosuje różne metody szczególnie propagandowe aby zwiększyć swoje poparcie społeczne, a nie wie , a może wie jak szkodzi tym swoim działaniem wielowiekowej tradycji, z której wyrosła tożsamość Narodu i Państwa Polskiego.
Rozpoczęła się kampania wyborcza do Parlamentu i oczywiście partie zwłaszcza te mniej znaczące chcą jakoś zaznaczyć swój byt.
Zaraz po wyborach samorządowych i ukonstytuowaniu się Rady Miasta Częstochowa w której ugrupowania lewicowe mają przytłaczającą większość powstał pomysł opodatkowania pielgrzymów i turystów przybywających Klasztoru i Sanktuarium Jasnogórskiego. Jak zwykle tłumaczenie w takich sprawach tłumaczenie jest obłudne, radni bezbożnej lewicy twierdzą że pieniądze pozyskane z podatków będą przeznaczone rozwój i odnowę Sanktuarium i Klasztoru. Dziwne to tłumaczenie gdyż w ponad 600-letniej historii Jasnej Góry i Cudownego Obrazu nie potrzeba było pieniędzy z podatków żeby je utrzymać i rozwijać. Czynili to zawsze opiekunowie tego Miejsca Zakon Paulinów z dobrowolnych składek i datków pielgrzymów i przyjaciół Jasnej Góry.
Ale to nie wszystko. Latem jeden z częstochowskich radnych bezbożnej lewicy stwierdził, że głośniki w pobliżu Sanktuarium i na Alei Najświętszej Maryi Panny zakłócają ciszę w mieście. Jednakże nie wskazał komu i w jaki sposób ten „brak ciszy przeszkadza”. Komentarze do tego faktu były że „radnemu SLD przeszkadza modlitwa”. Faktem jest że Częstochowa, co pokazują wyniki wyborów w tym mieście jest jednym z najbardziej zlaicyzowanych i zateizowanych miast w Polsce. Ale Sanktuarium Jasnogórskie nie jest tylko dla częstochowian jest również dla pielgrzymów spoza niej. Szacuje się że na Jasną Górę przybywa rocznie ponad 4 miliony pielgrzymów i turystów. Są wśród nich również obcokrajowcy z Niemiec, Włoch – podążający Śladami Karola Wojtyły, Jana Pawła II i innych krajów. Ale są głównie Polacy nierzadko ubodzy, którzy oprócz kosztów pielgrzymki dają ofiarę na Sanktuarium. Przybywa spora rzesza młodzieży maturalnej i akademickiej. I tych ludzi lewica z Częstochowy chce opodatkować! Oprócz dobrowolnych datków i przelewów Jasna Góra utrzymuje się również z dobrowolnych opłat parkingowych, za korzystanie w toalet, sprzedaży wody mineralnej. Otrzymuje subwencje od sponsorów prywatnych a także z UE. I mimo ogromnych potrzeb zawsze sprosta wyzwaniom.
Opodatkowanie pielgrzymów i próba wyciszenia modlitwy to oczywiście próby zdobycia głosów przez ateistyczną lewicą w nadchodzących wyborach, tym bardziej że jeden z kandydatów SLD do Sejmu podniósł postulat opodatkowania w swoim programie wyborczym. Warto zatem zwrócić uwagę na kogo zagłosujemy tym bardziej że jeden z posłów mieniących się katolikiem jest przewodniczącym Zespołu ds. Prześladowania Chrześcijan w świecie, a faktycznie zwalcza największą wspólnotę chrześcijańską w swoim kraju jaką jest Rodzina Radia Maryja wypisując niedorzeczne teksty. NIE PROTESTOWAŁ Z TEJ SPRAWIE, A PRZYNAJMNIEJ NIE BYŁO NIGDZIE SŁYCHAĆ ŻEBY PODNIÓSŁ GŁOS W OBRONIE JASNEJ GÓRY I JEJ PIELGRZYMÓW! Obecnie startuje do Senatu na listach PO razem z dawnymi działaczami SLD i lewicy. Może dlatego nie protestuje?
Póki co kwestia opodatkowania pielgrzymów i prób wyciszenia modlitwy na Jasnej Górze jest na etapie słów. A jak będzie w trakcie finałowej kampanii w 2011r. i po wyborach? Zobaczymy. Na razie pozostaje modlitwa szczególnie za wrogów Jasnej Góry, o przemienienie ich serc i miejmy nadzieję że na lewackiej pyskówce się to zakończy.