Lep na muchy i cielebąki

Życie pokazuje, że facetowi wystarczy wypasiona fura i 100 tysięcy PLN aby mieć w kieszeni posłankę PO. Pierwszy facet został opluty i zlinczowany przez opinię publiczną, ale drugi jest zapraszany do studia TVN24. Czy mucha jest lepsza od cielebąka ?

W 2007 roku za poslanka PO Beata Cielebąk (vel Beata Sawicka) uganial sie Don Juan w Porsche Cayenne. Tak za nia ganial z ta swoja miloscia ze w koncu poslanka Cielebąk zgodzila sie przyjac od niego 100 tys PLN w kopercie, jako znak milosci, bo wiadomo ze milosci za friko nie ma.

Rozpetala sie burza, poniewaz Don Juan pracowal dla CBA. Jedynie sluszna opinia publiczna zlinczowala Don Juana medialnie i wziela obrone zgwalconego honoru biednej poslanki Cielebąk. Ciag dalszy sprawy toczy sie w sadzie.

W 2011 poslanka PO Joanna Mucha wziela 100 tys PLN pozyczki od swojego amanta w wypasionym Nissanie GT-R, na zakup mieszkania. Sprawa zostala przyjeta ze zozumieniem przez jedynie sluszna opinie publiczna, poniewaz Don Juan nalezy do tej samej opcji wladzy co poslanka. Kredytodawca poslanki (teraz minister) Muchy jest nawet z przyjemnoscia zapraszany do studia TVN24  

Skoro TVN zaprasza Don Juana Muchy do swojego studia to znaczy ze wszystko jest w porzadku. TVN jest jak wiemy bardzo wyczulona na sprawy ewentualnej korupcji czy tez powolywanie sie na wplywy.

Pamietamy jak dziennikarka "Wprost" Dorota Kania zostala zawieszona za branie pozyczki od tesciowej Marka Dochnala, takze na mieszkanie. TVN naglosnila sprawe wspolnie z Markiem Dochnalem, kilka dni po opuszczeniu przez niego aresztu. TVN zrobila to na wizji slynnego programu "Teraz My", znanego juz wczesniej z obrony honoru poslanki Renaty Beger, napastowanej w swoim pokoju hotelu sejmowego przez posla PiS. Rozpetala sie prawdziwa burza, poniewaz autorytet moralny Marek Dochnal sugerowal, ze dziennikarka powolywala sie na wplywy w PiS. 

Na szczescie minister Mucha nie bedzie powolywac sie na wplywy w PO.

Nawet dla swojego fryzjera.

Przed muchą był cielebąk