Lenin III RP czyli Zyziu na koniu Hyziu.
11/07/2011
462 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Ridentem dicere verum quid vetat? – ta horacjanska maksyma znakomicie psuje do Piotra “Lenina” Lisiewicza.
Nie wiem, czy wazne, ale z kronikarskiego obowiazku donosze, ze jego teksty z cyklu “Zyziu na koniu Hyziu” pojawiaja sie m.in.
tutaj
Z dzisiejszego odcinka:
Agencje podały, że mafia prowadziła rekrutację statystów i organizowała pracę na planie serialu o walce z Cosa Nostrą na Sycylii. Też mi sensacja. U nas mafia ma nie jeden serial, ale całe stacje telewizyjne. A w nich nie jakimiś marnymi statystami, ale najpopularniejszymi prezenterami, prowadzącymi wywiady, rozśmieszaczami itp. są przede wszystkim dzieci mafiosów. Ta nasza mafia powinna się chyba nazywać trochę podobnie – parzystokopytnie i rogato. U nich jest „Koza Nostra”, u nas „Matoł Nostra”.
( … )
I jeszcze znakomite podsumowanie sytuacji na prawicy:
Słyszę ostatnio tu i ówdzie nawoływania do zjednoczenia prawicy. „Zjednoczenie” odmieniane było na prawicy na wszystkie sposoby w latach 90. Trudno było się temu dziwić po 1993 r., gdy Jarosław Kaczyński i Jan Olszewski wystawili dwie listy i obie przepadły. Ale dziś prawica bardziej niż zjednoczenia, potrzebuje oddzielenia. Ziarna od plew. Lista plew, gotowych zdradzić polską rację stanu, była w historii PiS kompromitująco długa.
Piotr Lisiewicz