Lemingi, nie będzie zmiłuj
10/02/2011
384 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Już pierwsze pojedyncze lemingi zaczynają myśleć, wyciągają wnioski, nawracają się, mało tego zaczynają dostrzegać to, co my widzieliśmy od samego początku. Nie jest sztuką trwać w błędzie, sztuką jest się do tego błędu przyznać,dlatego tym bardziej należy docenić niedawny wpis na „Pejsbuku” Marcina Mellera, lepiej późno niż wcale Panie Marcinie. Jakiś czas temu zastanawiałem się kto pierwszy da sygnał do dezercji, teraz już wiem kto rozpoczął tę lawinę błotną która zatopi platformę. To trochę tak jak w przyrodzie, lawina może zejść samoistnie lub sprowokowana przez jakiś czynnik ludzki, w tym wypadku czynnikiem inicjującym jest postawa Marcina Mellera. Już można zaobserwować zwątpienie, co poniektórych lemingów, tylko patrzeć jak Andrzej, Władzio, Daniel […]
Już pierwsze pojedyncze lemingi zaczynają myśleć, wyciągają wnioski, nawracają się, mało tego zaczynają dostrzegać to, co my widzieliśmy od samego początku.
Nie jest sztuką trwać w błędzie, sztuką jest się do tego błędu przyznać,dlatego tym bardziej należy docenić niedawny wpis na „Pejsbuku” Marcina Mellera, lepiej późno niż wcale Panie Marcinie.
Jakiś czas temu zastanawiałem się kto pierwszy da sygnał do dezercji, teraz już wiem kto rozpoczął tę lawinę błotną która zatopi platformę. To trochę tak jak w przyrodzie, lawina może zejść samoistnie lub sprowokowana przez jakiś czynnik ludzki, w tym wypadku czynnikiem inicjującym jest postawa Marcina Mellera.
Już można zaobserwować zwątpienie, co poniektórych lemingów, tylko patrzeć jak Andrzej, Władzio, Daniel i inni będą chcieli się ewakuować. A co tu dopiero powiedzieć o mniej rozgarniętych przedstawicielach tego „nad” gatunku, już zaczynają zachowywać się jak ślepiec w składzie porcelany, szukając przewodnika w chwili zwątpienia. Jedno jest pocieszające, że będzie jeszcze gorzej, że panika narasta, że teraz to się będzie dopiero działo.
Niektórzy będą się farbować na PiS-owców inni na SLD-owców a jeszcze inni dadzą sobie spokój, machną ręką i powiedzą mam dość.
Znam takich, co daliby się za Platformę pokroić. Te najcięższe przypadki może uratować od nicości tylko transplantacja mózgu, ale co zrobić jak służba zdrowia kuleje, niestety już po nich.
Sam rozpad platformy to jeszcze nic. Ta lawina błotna pociągnie również służalcze media, zaleje je fala rozpaczy, że nikt ich już nie słucha. Jakie to będzie tragiczne dla pseudo dziennikarzyn, jak się okaże, że mają oglądalność równą zeru. Co wtedy poczną biedni, przyzwyczajeni do bezkrytycznej masy? Zaczną wątpić w swoje umiejętności. Może stworzymy im w podzięce jakąś zieloną wyspę, by mieli co robić. Już wiem oświeciło mnie, może oddamy ich Rosji, może Władimir ich chce, wierni, oddani, bezkrytyczni będą cenni dla nowej Rosji, dla systemu. Na pewno się przydadzą.