Bez kategorii
Like

LAS SMOLEŃSKI… Kompania areostatów i balonów „zaporowych”!

12/07/2011
460 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Znajomy z parlamentu, trzeciego lipca, przypomniał mi o tradycjach wojsk balonowych z Legionowa. Odpowiedziałem, że historię balonów zaporowych poznawałem z leksykonem „Lotnictwo i kosmonautyka. Zarys…” Szymona Pileckiego.

0


www.karaimi.org/index.php                                                                    


Chłopiec z Leśnik
Dziennik z lat 1939-1945

Szymon Pilecki

BITIK, Wrocław 2009

Prof. dr hab. Szymon Pilecki urodzony w Trokach 16 lipca 1925 roku.

Inżynier, pułkownik Wojska Polskiego obecnie w stanie spoczynku.

Specjalista w dziedzinie inżynierii materiałowej, konstruktor,

ekspert z zakresu techniki lotniczej i kosmicznej.

Dziennik. Stos luźnych, ponumerowanych kartek o zniszczonych,

zagiętych rogach.

Minęło właśnie siedemdziesiąt lat od pierwszego wpisu dokonanego w Dzienniku

ręką młodego karaimskiego chłopca.

Jest rok 1939. Chłopiec ma zaledwie czternaście lat.

Dziennik jest kopalnią wiedzy o życiu codziennym na Wileńszczyźnie

w trudnych wojennych latach, opisywanym z punktu widzenia romantycznego

i wrażliwego młodzieńca-humanisty,

który później miał stać się naukowcem w zakresie nauk ścisłych,

autorem m.in. Encyklopedii Lotnictwa i Kosmonautyki.

www.karaimi.org/index.php

                                                                       -"Niesforne Dziecię Gutenberga".

Pluton tandemów N-NN
Pluton tandemów N-NN.

 

Do głowy mi nie przyszło,

że 10 lipca białe i czerwone "baloniki pamięci",


 

carcajou.nowyekran.pl/post/19713,10-07-las-smolenski-glosujemy-i-inne-informacje

zostaną potraktowane jak rekonstrukcja historyczna

"do strącania samolotów"…

    Balon N stawiany był na 4 mm linie stalowej o długości 2000 m. Do liny, poniżej balonu, doczepiona była kolejna lina, o średnicy 3 mm (tez początkowo o długości 2000 m , a w miarę ulepszania balonów nawet 3000 m. Górny balon, NN, osiągał teoretycznie 5000 m. W praktyce średnio 3000 m – a to ze względu na wiatr (dopuszczalna prędkość wiatru zrazu 12,5 m/s, nowszych balonów do 15 m/s). Sieć zaporową ustawiano na dźwigarkach co 100 m.  Linki miały być cienkie, tak, żeby pilot nie był w stanie ich zauważyć. Wlatując na taką linkę samolot był dosłownie rozcinany. Poszczególne tandemy połączone były poziomymi linami, z których zwisały luźno pionowe liny wyposażone w specjalne haki i niewielkie ładunki wybuchowe. Szczególne niebezpieczne były nocą. Samolot, po zahaczeniu o linę, ciągnął ją przez pewien czas, po czym następowała eksplozja materiału wybuchowego w bezpiecznej dla balonów odległości. Do ustawiania tandemów początkowo stosowano francuskie ściągarki typu Balloto mocy 10KM zastąpione w latach trzydziestych przez ściągarki PZInż.

Tandem balonów N-NN
Tandem balonów N-NN.

Stawianie balonu zaporowego N
Stawianie balonu zaporowego N.
 
Tandem balonów N-NN

Tandem balonów N-NN.

 

Balony zaporowe N-NN w hangarze w Legionowie. Po lewej stronie balon obserwacyjny BD
Balony zaporowe N-NN w hangarze w Legionowie. Po lewej stronie balon obserwacyjny BD.
 

wars.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html – "w głębi" WILGA ? ??? ???

 
http://niezalezna.pl/uploads/foto/2011/06/solidarnosc3-pap.jpg
 
0

jakk

Czlek rozmowny... Negocjator, mediator, arbiter! Dzieki GEOLOGII.

895 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758