Wydaje się, że głównym zadaniem funkcjonariuszy mediów i polityki jest obecnie tropienie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, by przyłapać go na jakiejś wpadce.
Raz to jest „Biedronka”, innym razem „śląskość” – ważne, by gawiedź przed telewizorami miała zajęcie.
Postanowiłem i ja zabawić się w ten sport. Zmieniłem jedynie nastawienia celownika i nawinął się akurat gen. Marian Janicki, szef Biura Ochrony Rządu. Przeczytałem krótki wywiad w „Rzeczpospolitej” i stosując metody tuzów salonowej propagandy osiągnąłem ciekawy efekt. Sami Państwo oceńcie:
„Wizyta prezydenta w Katyniu była zabezpieczana jak należy. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. (…) Rosjanie mają do nas zaufanie.” gen. Marian Janicki, szef BOR, rp.pl
Gdyby teraz tę piękną „kość” rzucić na pożarcie brytanom telewizora i gdyby oni rzucili się na nią z równą zajadłością, jak na wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, to zapewne tego samego dnia, nie dziesięciu, ale przynajmniej ze stu posłów PO złożyłoby donos o zdradzie stanu! I nic by generałowi nie pomogły, prawdziwe skądinąd, tłumaczenia, że nie o to mu chodziło, że to zdania wyrwane z kontekstu, że zmanipulowane. Zostałby rozszarpany na strzępy. Ale, że kły ogarów Salonu szczerzą się w dokładnie przeciwnym kierunku, generał może spokojnie pleść sobie po gazetach swoje historyjki.
***
Tu podaję cytaty w oryginalnym kontekście:
„Drugim sukcesem według Biura jest operacja „Jowisz", czyli zabezpieczenie wizyty w Polsce (6 – 7 grudnia 2010 r.) prezydenta Rosji. Świadczyć ma o tym m.in. zgoda Rosjan na wspólny przejazd prezydentów Dmitrija Miedwiediewa i Bronisława Komorowskiego opancerzonym autokarem BOR ulicami Warszawy.
– Takie sytuacje się nie zdarzają, bo prezydent Rosji podróżuje swoją opancerzoną limuzyną, która była wówczas w Warszawie – mówi gen. Janicki. – To przykład, że Rosjanie mają do nas zaufanie.”
„Z nieoficjalnych informacji wynika, że funkcjonariusze BOR mogą w tej sprawie usłyszeć zarzuty.
Gen. Janicki przekonuje jednak, że wizyta prezydenta w Katyniu była zabezpieczana przez jego formację, jak należy. – Nie mamy sobie nic do zarzucenia – podkreśla.”
Paweł Chojecki
"Trzymasz w reku gazete niezwykla. Juz sam tytul "idz POD PR¥D" sugeruje, ze na naszych lamach spotkasz sie z pogladami stojacymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami."