KW Prawica to strzał w 10-tkę!

Zapytano mnie dziś o moje odczucia po losowaniu numerów dla komitetów wyborczych. I musiałem stwierdzić, że dla mnie cała ta gra i teatr, związane z losowaniem numerów wyborczych, to trochę takie „rzymskie igrzyska dla ludu”.

Próba wyniesienia procesu wyborczego do poziomu jakiegoś świętego rytuału. Jest to jednak mało strawne i zbyt kojarzy mi się z plugastwem Rewolucji Francuskiej (czy raczej może antyfrancuskiej), podnoszącej do rangi rytuału i symbolu najbardziej ohydne procedury i mrzonki.

W ogóle nie lubię mitologizowania procesów demokratycznych, gdyż są one generalnie nienaturalne i przyziemne. Jeśli musimy w nich brać udział, to nie podnośmy ich rangi, tylko starajmy się je wypełnić literalnie, bez naruszania prawa. I nie dajmy władzy ich fałszować czy nimi manipulować (a dziś w Polsce, po tym, co dzieje się na linii PKW – SN – Nowy Ekran, tak nie jest). Jednak od wczoraj, prawie wszyscy politycy, popadli w manię numerologii, a tak naprawdę w normalnym kraju liczyć się powinien jedynie program. Ale kogo to w postpolitycznej Polsce Donalda Tuska interesuje? Wyborca ma wybrać tych, których trzeba i milczeć (może bowiem nazywając Pana Premiera, jak to się mówi po imieniu, zostać aresztowany (jak kibice za: matoła – biedny koziołek musi się u Twardowskiego na księżycu łzami zalewać i szuszwola). Ot i cały realpolitik w wykonaniu układu trzymającego władzę.

Pamiętajmy jednak, że odwieczna prawda mówi, że: „ostatni będą pierwszymi”, a KW Prawica to strzał w 10-tkę! Strzelajmy celnie!

Dr Bartosz Józwiak
prezes Unii Polityki Realnej