Przez ćwierć wieku osamotniony „strażnik pamięci”.Twórca unikatowego Archiwum Tarnopolskiego i imponującego słownika biograficznego tarnopolan w którym opisał blisko 12 tysięcy osób.
Czesław Blicharski – człowiek instytucja. Nazwisko ma dziś szerzej nieznane, ale przyszłe pokolenia będą je znać, doceniać i wychwalać. Dzięki jego ogromnej pracy zachowała się pamięć o przeszłych pokoleniach żyjących na Kresach, w Tarnopolu i okolicy. Sam jeden, z własnych środków, bez żadnego wsparcia materialnego ani też organizacyjnego stworzył instytucję – skarbiec Archiwum Tarnopolskie, które niedawno przekazał do zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie.
Z Tarnopola przez Workutę i Anglię do Zabrza
Urodzony jakby symbolicznie, niemal tuż przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, 5 lipca 1918 r. w Tarnopolu. Mimo losów życiowych i wieku wciąż jeszcze aktywny.
Już w 1940 r. zaliczył osławioną Workutę, uratował się wstępując do armii Andersa, później był lotnikiem Dywizjonu 300 – uczestniczył m.in.w słynnych nocnych bombardowaniach Drezna. Po wojnie został zagranicą, na Zachodzie, ukończył w Anglii studia prawnicze, pracował z powodzeniem w Ameryce Południowej, ale na początku 1956 r. zrezygnował z tej pracy i wrócił do Kraju, idąc za głosem serca – do ukochanej wiernie czekającej na niego przez długie 16 lat. Założył rodzinę i osiadł w Zabrzu. Jak każdy wracający z Zachodu miał w Polsce różne problemy z władzą.
Archiwum i podróże po relacje za zbierane po skwerach butelki
W 1978 specjalnie przeszedł na wcześniejszą emeryturę, porzucając dobrze płatne stanowisko, po to by móc poświęcić się wyłącznie zbieraniu i utrwalaniu pamięci o Kresach, przede wszystkim o rodzinnym Tarnopolu i jego mieszkańcach."Rozpoczął prowadzenie badań w Bibliotece Jagiellońskiej i licznych archiwach, nawiązywał kontakty z przedwojennymi tarnopolanami, zbierając po całej Polsce relacje. Kosztowne podróże nadwątliły jego stan majątkowy, swój budżet ratował m.in. poprzez sprzedaż do muzeum swego munduru lotniczego z lat wojny oraz zbieranie ze skwerów i oddawanie do punktu skupu butelek po alkoholach". Czynił tak przez 25 lat.
Wydał dziesięć książek w serii "Miscellanea tarnopolskie", w tym m.in.: wspomnienia z okresu 1918-1956, albumu fotografii, historii miasta w latach 1809-1945, historii tamtejszych nekropolii, szkół, harcerstwa oraz opisu zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Polakach w województwie tarnopolskim.
Opracował imponujący słownik biograficzny tarnopolan zawierający biogramy ok. 12 tys. osób. Współpracował także z Ośrodkiem "Karta" przy redagowaniu indeksu obywateli polskich represjonowanych w ZSRR.
Są to, nawet przy dzisiejszych ułatwieniach technicznych, imponujące dokonania, tym bardziej imponujące, że w większości powstały w czasach przedinternetowych, kiedy to zdobycie nawet najprostszej informacji (dziś dzięki m.in. wyszukiwarkom dostępnej od ręki) wymagało niekiedy znacznego nakładu pracy i żmudnych poszukiwań.
Zgromadził przy tym duży zbiór różnego rodzaju archiwaliów dotyczących Tarnopola, w tym dużą kolekcję często unikatowych fotografii dawnego Tarnopola. Bardzo cenna jest też jego rozległa korespondencja w sprawach tarnopolskich – liczy ok. 5000 listów.
Przekazane przez niego do Biblioteki Jagiellońskiej zbiory zostały nazwane Archiwum Tarnopolskim i obecnie są porządkowane i opracowywane w Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. Zajmują one 25 metrów bieżących półek.
31.10.2008 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski :"za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za dokumentowanie i popularyzowanie najnowszej historii Polski”.
Kustosz Pamięci Narodowej – prawdziwy
Tacy "strażnicy pamięci narodowej" jak Czesław Blicharski , to postaci wyjątkowo unikatowe. Uratował od niepamięci dzieje tysięcy ludzi z Kresów Wschodnich, a bez stworzonego przez niego wyjątkowego archiwum nie obejdzie się żaden badacz tych terenów. Każdy piszący o Kresach czy tylko interesujący się nimi będzie musiał skorzystać z tego co stworzył Blicharski.
Stąd wielkie zdziwienie budzi fakt, że nie zechciał docenić go IPN i dwukrotnie odrzucił jego kandydaturę do .nagrody Kustsza Pamięci Narodowej, która to nagroda ma być przyznawana "za szczególnie aktywny udział na rzecz upamiętniania historii polskiego Narodu w latach 1939–1989". Taka negatywna decyzja zdumiewa tym bardziej gdy porówna się jego imponujący dorobek w tym zakresie z (nienajwiększymi eufemistycznie mówiąc) osiagnięciami niektórych osób które zostały tą nagrodą wyróżnione – jest niekiedy co najmniej o kilka rzędów wielkości i klas lepszy.
Major Czesław Blicharski choć nie został doceniony przez IPN, to w pełni zasługuje na tytuł Kustosza Pamięci Narodowej. Bo swoim życiem to pokazał. Więc miejmy nadzieję że w przyszłym roku Instytut Pamięci Narodowej to niedociągnięcie naprawi.
Gloria Artis w Bibliotece Jagiellońskiej
Tym bardziej więc miło, ze zasługi tego wyjątkowego "strażnika pamięci narodowej" docenił w tym zakresie wojewoda małopolski Stanisław Kracik, który wystąpił do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowegoo uhonorowanie Czesława Blicharskiego medalem Zasłużony Kulturze – "Gloria Artis".
Uroczystość wręczenia odznaczenia odbyła się 10 czerwca, w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie, w której równocześnie otworzono wystawę –":Strażnik tarnopolskiej pamięci" – poświęconą majorowi Blicharskiemu (ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 15 lipca 2011 r.).
Spotkanie było niezwykłe, bardzo uroczyste a zarazem bardzo ciepłe. Niektórym z zabierających głos towarzyszyły łzy wzruszenia.
Mimo wieku (odbyło się to niemal w przedzień 93 urodzin ) na spotkanie przybył z Zabrza sam bohater. Choć podpierał się laską, to poruszał się bardzo sprawnie i można było odnieść wrażenie że używa jej bardziej dla asekuracji niż z konieczności. Uczestniczył w uroczystości bardzo aktywnie i pozostał na wystawie aż do jej zamknięcia (czyli ponad 3 godz.). Stał tam otoczony zmieniającym się wianuszkiem ludzie i odpowiadał na liczne pytania kolejnych zainteresowanych jego wiedzą lub wspomnieniami.
W czasie spotkania ogłoszony został apel o przekazywanie do opracowania i udostępniania do zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej pamiątek i dokumentów związanych z historią i losami swoich rodzin.
Fotorelacja w kolejnym wpisie (tu link)
Relacja do przeczytania: Kustosz Pamięci Narodowej 2011 – prawdziwy,choć bez pieczęci IPN (tu link)
Niemal w drzwiach Jagiellonki Czesław Blicharski wdał się w rozmowę z Lucyną Kulińska, zajmującą się badaniem m.in. rzezi wołyńskiej.
Muzeum Historii Polski skorzystało z okazji i przed rozpoczęciem uroczystości załatwiało swoje sprawy biurokracyjne z Czesławem Blicharskim.
Uroczystość rozpoczął gospodarz obiektu, wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej Andrzej Obrębski
Waldemar Rataj z urzędu Wojewody Małopolskiego prowadzący uroczystość.
Czesław Blicharski ogląda pierwszy egzemplarz swojej najnowszej książki.
Profesor Tomasz Gąsowski, prezes Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego
Wojewoda Stanisław Kracik dekoruje Czesława Blicharskiego odznaczeniem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis.
Sala konferencyjna BJ była pełna. Licznie przybyli m.in. kresowianie krakowscy.
Maciej Wojciechowski pokazuje nowy dar do Archiwum Tarnopolskiego, jedna z jego znajomych postanowiła przekazać do tych zbiorów walizeczkę ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi.
Krakowski poeta Bronisław Kasprowicz wygłosił wiersz Cichy strażnik który napisał pod wpływem spotkania z Czesławem Blicharskim.
Krakowska aktorka Alicja Jachiewicz-Szmidt odczytała fragmenty zapisków Czesława Blicharskiego, jej zdaniem najlepiej charakteryzujące tę niezwykłą postać.
Czesław Blicharski przemawiając wspominał swoją miłość, późniejszą żonę która czekała na niego wiernie przez długie 16 lat.
Długie rozmowy prowadziła z Blicharskim reprezentacja Tarnopola (na zdjęciu jeden z wiceburmistrzów i dyrektor Muzeum w Tarnopolu)
Pamiątkowe zdjęcie z całą delegacją przybyłą z Tarnopola, w składzie której byli m.in. dwaj wiceburmistrzowie tego dziś ukraińskiego miasta i dyrektor tamtejszego Muzeum (poza nimi z lewej Maciej Wojciechowski, za Czesławem Blicharskim Marek M. Tytko).
Czesław Blicharski w rozmowie z dwójką wiceburmistrzów dziś ukraińskiego Tarnopola.
Majora zagadywano jeszcze po wyjściu z Biblioteki
Czesław Blicharski żegna się z głównym inicjatorem uroczystości Adamem Rolińskim z Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, gdzie obecnie jest przechowywane, porządkowane i opracowywane Archiwum Tarnopolskie.