Kuba szczęśliwa
22/11/2012
471 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
CZTERY STRUNY ŚWIATA (38) Film Karima Dridi „Cuba feliz” to właściwie ciekawy, spontaniczny koncert.
Do przedstawienia tego koncertu zainspirowały mnie komentarze pani Nany i blogera/blogerki Omnia* pod wczorajszym koncertem Marizy. Obojgu komentatorom zabrakło tam w pięknej muzyce radości życia, bo też zaiste fado jest z definicji i zasadniczo muzyką melancholii i smutku, chociaż zdarzają się utwory pogodne, ale przecież muzyka melancholijna – a ja bym powiedział że często zwłaszcza ona – niesie ze sobą ogromny ładunek piękna i emocji które wzruszają nawet jeśli nie cieszą. I to jest także wartość.
Żeby jednak dodać życiu i muzyce radości przedstawiam trochę po amatorsku nakręcony film francuskiego reżysera Karima Dridi (urodzonego w Tunezji w 1961 roku), który z kamerą w ręku przejechał całą Kubę tworząc ciekawy dokument ukazujący szczególne miejsce muzyki, i to często improwizowanej, w życiu i kulturze Kubańczyków. Film skupia się na historii 71-letniego wędrownego śpiewaka ulicznego Miguela del Moral zwanego „El Gallo” (kogut), oraz ludzi z jego pokolenia. Trochę tym przypomina znakomity, kultowy film niemieckiego reżysera Wima Wendersa z 1999 roku pt. Buena Vista Social Club, ale jest prawdziwszy, spontaniczny i przez to jeszcze bardziej radosny. Niewiele jest krajów, gdzie zwykli ludzie wydają się szczęśliwsi i dumniejsi ze swego kraju niż na Kubie. To fenomen, który potwierdzą wszyscy, którzy tam kiedyś byli. Dotyczy to także ludzi w starszym wieku. Ibrahim Ferrer, jeden z bohaterów Buena Vista powiedział kiedyś tak: "Słońce zachodzi nad naszym życiem, ale nie nad naszą radością". W rok później już nie żył.
*Panią Omnię przepraszam za konfuzję przy wywołaniu jej pseudonimu. Zmyliło mnie przekonanie, że jest to słowo łacińskie, gdzie Omnia znaczy 'wszystko’, ale jest to liczba mnoga i rodzaj nijaki. Nie dało sie wyróżnić płci. W liczbie pojedyńczej nawet rodzaj żeński (’wszystka, cała’) ma formę 'omnis’. W treści Pani wpisów też nie było wskazówek co do rodzaju gramatycznego np. w formach czasowników, a więc i co do płci Autorki. Teraz już to wiem i grzecznie zapewniam, że to sie nie powtórzy. Pozdrawiam z sympatią. BJ.