Bez kategorii
Like

Kto wylansował tego durnia, Hypkiego?

29/07/2011
565 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Z niewiadomych przyczyn lans manipulan- ta, „eksperta lotniczego” Tomasza Hypkie- go, którego największym życiowym doko- naniem jest wydawanie magazynu o lotnic- twie, trwa w najlepsze.

0


Mimo wielomiesięcznego festiwalu kłamstw, pół- i nieprawd, manipulacji, wrzutek i oczywistej dezinformacji ze strony takich "ekspertów", mimo wielokrotnie udowodnionych kolejnymi wydarzeniami i dowodami matactw, wciąż w mediach salonowych trwa lans. W Onet dziś czytam:

"Tomasz Hypki, ekspert lotniczy, w rozmowie z Onet.pl zwraca uwagę na dwa "błędy w sztuce", których według niego miała się dopuścić Komisja ministra Jerzego Millera. Jakie? Wydawca "Skrzydlatej Polski" wskazuje: (1) przyjęcie założenia, że załoga nie miała zamiaru lądować i (2) przyjęcie założenia, że kapitan Tu-154M użył jednak przycisku "uchod"."

Okazuje się po raz kolejny, że jeśli fakty są sprzeczne z manipulanckimi teoriami, to tym gorzej dla faktów. To Hypki wraz z gnojkami w stylu Osieckiego od początku w niezliczonych i kolportowanych do porzygania w mediach mainstreamowych wypowiedziach wprowadzali w obieg oczywiste wrzutki i kłamstwa o wielokrotnych próbach lądowania, nieudowodnonych, wyimaginowanych naciskach pijanych generałów i pijanych prezydentów, lub o oszalałych, niedouczonych pilotach o mentalności przeciętnego 19-letniego skacowanego idioty w klekoczącym BMW. I po obaleniu ogromnej większości z tych "teorii" jedyną karą ich spotykającą  za krecią robotę jest… umożliwianie im dalszej dezinformacji!

Nawet nie próbuję tego zrozumieć, tylko reaguję. W sposób zdecydowanie mniej powściągliwy od Bronisława Wildsteina, jednak czymś Bronek musi się ode mnie różnić, prawda?

Szlag mnie trafia, że takie zasłużone mendy jak Hypki nigdy nie dostają od losu szansy na osobiste sprawdzenie swoich kompetencji w temacie katastrof lotniczych. Z drugiej strony – jakie telewizje "zaprzyjaźnione", tacy "eksperci. Kto ma rozum, niech używa.

A, zapomniałbym jeszcze o tym zasłużonym dla Tuska i ferajny, ciężkim messerszmicie dalekiego zasięgu:

Zagadka – jak ten pan oficer lotnictwa w rezerwie major Fiszer (frice fiszt frisze fisze) kiedykolwiek zmieścił się w kokpicie myśliwca?

 

 

0

MisQot

Czuje sie jak Basil Fawlty.

65 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758