Jesteśmy poddani wielorakiemu wpływowi mediów, których własność skoncentrowana jest w zaledwie kilku ośrodkach prezentujących lewicowo-liberalny światopogląd skierowany przeciwko tradycyjnym wartościom – pisze Barbara Bubula na naszdziennik.pl.
Odmowa udostępnienia miejsca na cyfrowym multipleksie Telewizji Trwam uwydatniła po raz kolejny, jaki jest zasadniczy problem polskiej kultury i tożsamości: jesteśmy poddani wielorakiemu wpływowi mediów, których własność skoncentrowana jest w zaledwie kilku ośrodkach prezentujących lewicowo-liberalny światopogląd skierowany przeciwko tradycyjnym wartościom.
Większość naszych rodaków nie ma jednak świadomości, kto posiada władzę nad ich czasem, uwagą i wrażliwością, kto kształtuje ich poglądy na życie i podpowiada, jakie decyzje podjąć, począwszy od codziennych zakupów, a skończywszy na wyborze zawodu albo – co najważniejsze – na wyborach moralnych.
Właściciele mediów tasują się i krzyżują, utrudniając orientację. Daje się jednak dostrzec coraz większe skupienie stanu posiadania w międzynarodowych koncernach, z jawną przewagą niemieckich, a także wzrastającą przewagę właścicieli techniki przekazu, skupiających internet, telefonię, częstotliwości i kable oraz właścicieli sieci klientów, nad producentami treści, czyli tradycyjnymi nadawcami i wydawcami prasy.
Wartość polskiego rynku mediów nie wyraża się tylko w przychodach firm medialnych z reklamy (7,5 mld zł w roku 2011 – dane firmy Starlink) i sprzedaży usług (13-15 mld zł). To wartość czasu i uwagi ponad trzydziestu milionów ludzi, którzy codziennie spędzają po cztery godziny przed telewizorem i przy radiu, dwie w internecie czy niecałą godzinę na czytaniu gazet i czasopism. Ile jest warta godzina czasu i uwagi jednego Polaka? Złotówkę? Dziesięć złotych? Pięć? Jakkolwiek by tego nie liczyć, przyjmując tylko dwa złote, wyjdzie co najmniej dwieście miliardów złotych rocznie. Taką siłą ekonomicznego rażenia, nieświadomie, dysponujemy tu, nad Wisłą, i hojnie udzielamy tego bogactwa. No właśnie… Komu?
Prasa niemiecka i Agora
Rynek gazet codziennych w Polsce, według danych Polskiej Izby Wydawców Prasy, zdominowany jest przez międzynarodowe firmy niemieckie i koncern Agora SA. Roczny nakład "Gazety Wyborczej" i bezpłatnego dziennika "Metro" wynosi łącznie blisko 240 mln egzemplarzy i wciąż spada.
Na drugim miejscu znalazł się niemiecko-szwajcarski gigant Ringier Axel Springer wydający "Fakt", z rocznym drukiem 215 milionów egzemplarzy. Trzecie miejsce ze 160 mln nakładu zajmuje firma niemiecka (grupa Verlagsgruppe Passau) o wymownej nazwie Polskapresse, która jest posiadaczem większości gazet regionalnych, takich jak "Dziennik Zachodni", "Głos Wielkopolski", "Gazeta Krakowska" czy "Dziennik Polski".
Grupa Media Regionalne (brytyjski Mecom), właściciel m.in. "Gazety Pomorskiej", wydaje rocznie 100 mln szt. dzienników, niewiele mniej, bo 97 mln – firma Murator, wydawca "Super Expressu", własność związanego z lewicą koncernu ZPR, tego samego, który posiada firmy Lemon i Eska, szczęśliwych zdobywców koncesji na pierwszym multipleksie cyfrowym. Zamieszczone tu dane nie dotyczą, rzecz jasna, liczby egzemplarzy sprzedanych, która zwykle jest o ponad połowę mniejsza i stale spada, weźmy jednak pod uwagę, że znajdują się tu także wydawnictwa rozdawane bezpłatnie.
Potentatem na rynku czasopism kolorowych jest natomiast niemieckie wydawnictwo Bauer, które wydaje aż 33 tytuły w łącznym nakładzie rocznym ponad 400 mln egzemplarzy (prawie połowa całego polskiego rynku). Należą do nich "Pani", "Twój Styl", "Życie na Gorąco", "Tele Tydzień" i przeznaczone dla młodzieży "Bravo". Największymi wydawcami czasopism są również wymienieni już edytorzy gazet: Polskapresse i Ringier Axel Springer (14 tytułów, w tym "Newsweek"), a także Agora z 14 tytułami oraz niemiecka Burda (15 tytułów). Mimo że najlepiej sprzedającym się tzw. tygodnikiem opinii jest "Gość Niedzielny" z rocznym nakładem ponad 10 mln egzemplarzy, to gdzie mu tam do siły rażenia kolorowej prasy…
http://www.naszdziennik.pl/mysl/2271,kto-ma-media-w-polsce.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."