Bez kategorii
Like

Kto kogo kupi w polskiej bankowości?

23/10/2012
650 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Mariusz Grendowicz, były prezes BRE Banku uważa, że na polski rynek usług bankowych wejdą w najbliższym czasie banki z Chin i z Rosji. Dlaczego? Bo obecnych właścicieli przydusił kryzys, więc są gotowi aby pozbyć się polskich aktywów.

0


Grendowicz zdradził tajemnice, które – umiejętnie odczytane – pokazują, że sytuacja na polskim rynku bankowym nie jest ani taka stabilna, jak przekonują na wyścigi KNF i minister Rostowski, ani taka różowa, jak opisuje ją NBP.

– Polski sektor bankowy może być wkrótce świadkiem kolejnych przejęć. Z tego, co mi wiadomo, sporo banków w tej chwili, przynajmniej hipotetycznie, jest wystawionych na sprzedaż, a przynajmniej ich właściciele rozważają rozmaite opcje strategiczne, co zwykle w języku bankowców inwestycyjnych oznacza, że banki są potencjalnie na sprzedaż – twierdzi Mariusz Grendowicz w wypowiedzi dla serwisu Newseeria. – Potencjalnymi inwestorami są banki chińskie i rosyjskie. Nie wiadomo jednak, czy na takie przejęcia zgodziłaby się Komisja Nadzoru Finansowego.

Jak podkreśla Grendowicz, oficjalne oferty pojawią się wówczas, gdy zjawią się również zainteresowani potencjalni kupcy. Można oczekiwać, że nie będą to europejskie grupy bankowe. Dlaczego? Zdaniem byłego szefa BRE, tradycyjny segment kupujących wydaje się nie być logicznym rozwiązaniem. – Stawiałbym na wielkich nieobecnych, czyli banki chińskie, może rosyjskie – mówi. – Aczkolwiek nie wiadomo, czy taki inwestor w polskim banku byłby akceptowalny z perspektywy Komisji Nadzoru Finansowego. Dotychczas głosy płynące z KNF-u były takie sobie, niekoniecznie uzasadnione stabilnością sektora bankowego.

Powinniśmy poważnie zastanowić się nad strukturą własnościową polskiego sektora bankowego, odejść od modelu nadzorczego, polegającego na tym, że mamy jednego stabilnego europejskiego inwestora, do którego zadzwonimy, jeżeli cokolwiek nie tak będzie się działo w polskim banku – mówi Mariusz Grendowicz.

Drugim potencjalnym kupcem na polskie banki mogłyby być fundusze private equity, dotąd nieobecne na naszym rynku. – Mówię o tych funduszach, które dotychczas albo zawierały pojedyncze transakcje na polskim rynku, albo nigdy ich nie zawierały, natomiast dysponują zasobami finansowymi, które mogłyby pozwolić na zakup samodzielnie dowolnego banku, może z wyjątkiem tych dwóch największych – twierdzi Mariusz Grendowicz. Chodzi o graczy, którzy zwykle gotowi są zainwestować w swoje przedsięwzięcia na dłuższy czas, w perspektywie pięciu czy siedmiu lat.

Wyjaśnia, że dotychczasowa struktura ma swoje plusy, głównie jeśli chodzi o sytuację polskiego podatnika.

Nigdy polski podatnik nie zapłaci za ratowanie banku. Będzie to podatnik z innego kraju w razie czego, a w pierwszym rzędzie to będzie to matka polskiego banku – mówi były prezes BRE Banku. – Wydaje się, że dopuszczenie do tego, aby doszło do zmian własnościowych w przypadku niektórych polskich banków, które byłyby wystawione na sprzedaż i spowodowanie, by banki te zostały zakupione przez bardziej stabilnych inwestorów, leżałoby w interesie Polski.

0

CoronaBorealis

Dbam o to, zeby nie powtórzyl sie 1307 rok. Procesy winny byc sprawiedliwe. Albo glosne. A umowa spoleczna obowiazywac wszystkich

63 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758