Dawno już pisałem, że czas restaurować stare stanice na Dzikich Polach i obsadzać załogami, bo Turczyn podstępny knuje zemstę za Wiedeń. To jest właśnie przyczyna tego, co się dzieje w materii kryzysu emigranckiego, bo głównie w syryjskiej potrzebie miesza Turczyn poganiec – Amerykanie zorientowali się późno /lepiej późno niż wcale/, ale Unia nie zorientuje się nigdy. Zresztą można powiedzieć, że tak samo jak wywiad Izraelski wystawił amerykanów w Iraku przedstawiając im fikcyjne źródła informacji na temat broni chemicznej, takim że sposobem Turcy teraz wystawiają amerykanów do wiatru z cała sytuacją z IS.
Turcy ostro wspierają, IS a tylko, dlatego że chcą załatwić zarówno Asada jak i Kurdów za jednym razem. Problem w tym, że une mieszają już na taką skale i pora wreszcie im solidnie dać za to już nie tylko po łapach, ale i odpowiedni mocno po mordzie. Wodzili i wodza za nos zarówno USA jak i UE, Rosjanie się też połapali i dlatego ślą sprzęt żeby wspierać Asada. No cóż taka jest mentalność turecka, miejmy nadzieje, że wreszcie zapanuje tam porządek.. Choć to jest naprawdę trudne ze względu na skomplikowane społeczności żyjące na tych terenach. Właściwie nie tworzą spójnego państwa, ale klany a lokalni watażkowie tworzą raczej autonomiczne ośrodki ludności. Nawet Kurdowie mocno różnią się miedzy sobą od socjalistów po chrześcijan – to jest jeden wielki tygiel narodowości, przynależności plemiennej, religii i polityki. Najgorsze jest to, że mocarstwa to wykorzystują jak walkę o strefę wpływów mając gdzieś losy ludzi – cywilów. UE i po części USA nie przyjęły jeszcze do wiadomości faktu, że kemalizm ataturkizm w Turcji się skończył, a tym samym skończyła się też przewidywalna polityka Turcji, prowadzona przez dekady. Armia została spacyfikowana, „wyczesana” z kadry oficerskiej i łazi teraz na sznurku Erdogana. A ten chce się za wszelką cenę zapisać w tureckiej historii na wzór Atatürka a zrobi to kosztem Kurdów (mamy właśnie setną rocznice ludobójstwa Ormian). Działania Turcji powinny być w pierwszej kolejności ostro podniesione na obecnym szczycie ONZ, (czy ktoś się odważy?), a potem i na szczycie NATO. Turcja ma sporo brudu na swoim sumieniu, odnośnie obecnego bajzlu, który panuje w tamtym rejonie i zaczyna się u nas w Europie z imigrantami. Jeśli zwolennicy Erdogana na demonstracjach wznoszą okrzyki „Nie chcemy operacji, chcemy ludobójstwa” (chodziło o Kurdów) to tu trzeba się mocno zastanowić czy chce się mieć takiego sojusznika w swoich szeregach. Bo naprawdę aż żal patrzeć na Kurdów, którzy mają podobnie jak Polacy pod zaborami, bezustanne zagrożenie. Czy jednak UE się przyzna? że Europa to chrześcijańskie korzenie i zasady? Jeżeli tak to wtedy można byłoby dać odpór terrorowi islamu, homoseksualizmu, socjalizmu, czy wszelakim bandytom, ohydzie, zboczeńcom i pasożytom. Moim zdaniem Turcja została za bardzo wzmocniona militarnie przez Zachód gdyż jest to naród nieprzewidywalny. W epoce Zimnej Wojny można było ryzykować bliższy flirt z Turcją, ale teraz należy zwiększyć dystans i grzecznie pokazać im miejsce w szeregu. Turcy to nie jest nasza europejska rodzina tylko taktyczni sprzymierzeńcy i tak powinni być traktowani. Myśląc o Turkach i o Turcji zawsze trzeba pamiętać, że są muzułmanami i okupują Konstantynopol, czyli wschodni filar Zachodniej Cywilizacji. Aby mieć przyjaciela nie trzeba go bezmyślnie wciągać do rodziny…;). A tak na marginesie to mam jeden niezły sposób na rozwiązanie kryzysu emigranckiego i jednocześnie zlikwidowanie zagrożenia rosyjskiego. Zaprośmy 1 mld Chińczyków i/lub 1 mld Hindusów do Europy. Może to będą Nowe Indie Europejskie lub Europejska Republika Ludowa, ale już nie Kalifat. Na Polskę przypadnie jakieś 100 – 200 mln. Rosja nas nie ruszy, Chiny i Indie będą wisieć Rosji nad zadkiem. Polska armia może wtedy liczyć 500 tys. żołnierzy, a Europejska 5 mln. I niech ktoś spróbuje podskoczyć! Zadepczemy!;)
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/
Jeden komentarz