Komentarze dnia
Like

Kształt polityki czy kształt Polski?

27/08/2017
1302 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
Kształt polityki czy kształt Polski?

Artykuł zamieszczony w „Niezależnej” o charakterze polskiej polityki wskazuje na słabości sił politycznych reprezentowanych przez określonych działaczy.

0


Zresztą niezależnie od poglądów autora z obserwacji tego co się dzieje, a szczególnie doniesień medialnych można wysnuć wniosek, że w Polsce nie działają ugrupowania polityczne, a jedynie poszczególne osoby.

Osobiste sukcesy lub porażki stanowią istotną treść życia politycznego, a decydują o nich sympatie i antypatie wyborców, lub tzw. „opinii publicznej”, czyli głos mediów.

Na wyrobienie tych opinii nie wpływają czyny czy głoszone idee, ale odbiór wizualny /l’image, lub image/ zupełnie jak u aktorów filmowych.

Podobnie wygląda to w całej Europie i jest oznaką upadku życia politycznego.

Partie polityczne tworzy się na poczekaniu dla „załatwienia” jakiejś sprawy, ukoronowaniem tego procederu jest „France en Marche” „maszerująca” po pełnię władzy dla Macrona. Jutro już tej partii może nie być skoro spełniła swoje zadanie, a na to miejsce stworzy się inną partię i to całkiem możliwe z zupełnie innym programem, który jak poprzedni będzie dostosowany do mody, zupełnie jak strój.

Bo też chodzi wyłącznie o dekorację, treść nie ma najmniejszego znaczenia, liczy się wyłącznie wygląd.

W swoim czasie Hitler podał idealny wzór Niemca, z czego zrobiono dowcip wskazując, że młody Niemiec powinien to być – blondyn jak Hitler, szczupły jak Goering, wysoki i postawny jak Goebels itp. Współczesny „modny” polityk powinien być młody, szczupły, wysoki, umieć robić sympatyczne miny i mieć pewną swobodę wypowiedzi, a treść jest zupełnie nieważna.

Mamy zatem do czynienia z teatrzykiem kukiełek reprezentującym prawdziwych matadorów życia politycznego ukrywających się za kulisami przedstawienia.

Jest to nic innego jak tylko kontynuacja wzorców z „realnego socjalizmu” tylko że w farsowym wydaniu.

Bolszewicy swoją organizację polityczną wywodzili z konspiracji i przenieśli jej metody do działalności po zdobyciu władzy.

Dominowały dwie zasady:

– wszystkie zasadnicze decyzje zapadają w trybie tajnym

-instytucje reprezentujące oficjalnie władzę mają wyłącznie charakter fasadowy

-hierarchia rzeczywistej władzy nie musi być ujawniana i zależy wyłącznie od układu stosunków w najwyższym kręgu wtajemniczonych.

W ostatnim okresie życia Lenina władzę sprawowało biuro polityczne WKP /b w składzie Lenin, Trocki, Zinowiew, Kamieniew, Stalin ze stopniem wpływów odpowiadającym przedstawionej kolejności. Jednakże faktyczna władza kształtowała się nieco inaczej, bowiem z dwóch zastępców członków biura politycznego Dzierżyńskiego i Ordżonikidze, szef GPU Feliks Edmundowicz posiadał zakres władzy w dziedzinie bezpieczeństwa przekraczający uprawnienia wszystkich pozostałych niezależnie od ich funkcji. Mógł spreparować oskarżenie przeciwko każdemu nie wyłączając członków biura politycznego, nie wykorzystał jednak tego dla własnej kariery, ale w walce o władzę udzielił poparcia temu, który był w tym towarzystwie zdecydowanie najsłabszy i dawał największą gwarancję na możliwość sterowania nim – czyli Stalinowi.

Ten model bandycko mafijny sprawowania władzy został przyjęty jako obowiązujący z zastrzeżeniem specjalnej pozycji nadzorującego bezpiekę. Tę rolę przejął osobiście Stalin mianując po tajemniczej śmierci Dzierżyńskiego na jego stanowisko swoje posłuszne kreatury takie jak Jagoda czy Jeżow, łatwe do usunięcia.

Dopiero nominacja Berii okazała się błędem, gdyż ten nie dał się zlikwidować, lecz wprost przeciwnie sam zlikwidował Stalina w momencie gdy ten postanowił dokonać totalnej czystki w swoim otoczeniu.

Po śmierci Stalina i zlikwidowaniu Berii – najgroźniejszego z kandydatów do spadku system złagodniał, ale zasady pozostały te same, tylko że odsunięcie od władzy nie oznaczało fizycznej likwidacji, czego najlepszym dowodem był sam Chruszczow.

Rozgrywka o władzę dokonywała się w zakulisowej walce między najsilniejszymi i najbezwzględniejszymi prowodyrami gangu tak jak to się dzieje we wszystkich organizacjach przestępczych.

Elementy tego systemu zostały przeniesione do ustrojów postkomunistycznych wraz z całym dobrodziejstwem odziedziczonego inwentarza.

Mało tego, zostały one przeniesione do zachodnich demokracji wraz z upadkiem „żelaznej kurtyny”. Koronnym dowodem są kariery polityczne osób nieposiadających żadnego stażu politycznego, najwyraźniej wysunięte przez działania zakulisowe jak choćby Angela Merkel czy ostatnio Macron.

W Polsce objawiło się to wysunięciem na pierwszy plan większości premierów, prezydentura Komorowskiego czy czołowe stanowiska Geremka, Balcerowicza i wielu innych.

Dorobek polityczny tych ludzi był żaden, a przeszłość częstokroć ukrywana, ale niezbyt chwalebna.

Trzeba przyznać, że do tych wzorców sięgnął też Jarosław Kaczyński wysuwając na stanowisko premiera Marcinkiewicza, co kosztowało w konsekwencji utratę władzy przez PiS i co znacznie gorsze, ośmioletniej zapaści Polski pod rządami PO – PSL.

Polska tradycja polityczna wykształciła się zarówno na gruncie walki o niepodległość jak i na próbach uzyskania ustępstw ze strony zaborców na rzecz uciemiężonego narodu.

Klasycznym przykładem stronnictwa niepodległościowego jest PPS – frakcja rewolucyjna z Piłsudskim na czele, co zmusiło ją do działań nielegalnych wg praw zaborców, natomiast ruch ludowy i narodowy reprezentowane przez Witosa, Dmowskiego i Korfantego opierały się na działalności legalnej, chociaż nie ukrywały, że docelowo zmierzają do odzyskania niepodległości rezygnując jednak z użycia siły.

Na postawę polskich ugrupowań politycznych w czasie zaborów wpłynęła klęska powstania styczniowego i poszukiwanie innych dróg poprawy położenia narodu.

Z takim dorobkiem politycznym weszliśmy w stan niepodległości, w której główne nurty polityczne stanowiły kontynuację działalności z czasów zaborów.

Były to partie lewicowe reprezentowane przede wszystkim przez PPS /Polska Partia Socjalistyczna/, centrowe ze Stronnictwem Ludowym i Chrześcijańską Demokracją oraz prawicowe Stronnictwo Narodowe.

Niezależnie od różnych konfiguracji doraźnych te cztery partie obrazowały cały przekrój polskiego życia politycznego, do którego po zdobyciu władzy przez Piłsudskiego włączyło się ugrupowanie „wodzowskie” popierające działania zwycięskiego obozu marszałka. Były nimi kolejno BBWR /Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem/, pozbawiony konkretnego wyrazu politycznego i jego następca OZN /Obóz Zjednoczenia Narodowego/ popularnie zwany „Ozonem” najwyraźniej grawitujący w stronę narodową.

Niezależnie od oceny postaw poszczególnych partii można stwierdzić, że ich charakterystyczną cechą nie była reprezentacja interesów różnych grup społecznych, ale przede wszystkim reprezentacja bardziej ogólnych poglądów na sprawy narodu i państwa.

Dotyczyło to nawet tak wyraźnie klasowo zarysowanych partii jak PPS czy SL.

Dało to podstawę do rozwoju myśli politycznej, przyciągnięcia do partii ludzi o dość szerokim wachlarzu poglądów i wieloletniej egzystencji partii niezależnie od rozwoju wypadków historycznych.

Wszystkie niezależne polskie ugrupowania polityczne, które przetrwały wojnę i okupację niemiecką dając wielki wkład w walkę o odzyskanie wolności zostały zniszczone przez bolszewików i ich agentury w Polsce. Symbolem wielkich ofiar, jakie poniosły były męczeńskie śmierci Jana Stanisława Jankowskiego szefa Delegatury Rządu na Kraj / „rządu krajowego”/ i Kazimierza Pużaka przewodniczącego Rady Jedności Narodowej.

Żadne z historycznych stronnictw politycznych nie odzyskało swojej pozycji po roku 1989, mimo wielu wysiłków nie udało się nawet odzyskać choćby części zagrabionego majątku.

Tworzono natomiast chętnie różnego rodzaju atrapy mające imitować te partie, a w tych, którym udało się zachować ciągłość umieszczano agentury zmierzające do rozsadzenia partii od wewnątrz nie szczędząc przy tym szykan zewnętrznych.

Skąd wzięła się taka zawziętość w niszczeniu polskiego niezawisłego życia politycznego, którego reprezentantami są polskie historyczne partie polityczne?

Wynikało to z zamierzonego i konsekwentnie realizowanego programu kontynuowania polskiej państwowości, jako tworu niesamodzielnego – przedłużenia roli PRL ze zmienionymi tylko ośrodkami decyzyjnymi z Moskwy na układ niemiecko rosyjski, w którym najwyraźniej Polska została przypisana Berlinowi.

Pozwolono zatem na mnożenie różnego rodzaju partii tworzonych doraźnie i mających jako zadania walkę o władzę, a raczej o stołki i apanaże.

Na szczególne poparcie mogą liczyć tylko te partie, które realizują posłusznie polecenia zewnętrzne. W celu nadania tym poleceniom stosownej formy posłużono się specjalnie powołaną i karykaturalnie rozbudowaną biurokracją unijną.

Współcześnie, w dobie rządów niedostatecznie pokornej partii, obserwujemy już bez obsłonek natężenie nacisku na przywrócenie stanu pełnego podporządkowania.

Wprawdzie formalnie chodzi o podporządkowanie unijnej biurokracji, ale nawet nie bardzo jest to osłonięte, że chodzi realnie o podporządkowanie Berlinowi.

Nie mamy zatem normalnego stanu niezależnej państwowości, w której moglibyśmy rozwijać nasze własne życie polityczne według naszych preferencji społecznych.

Walka, która się toczy o odzyskanie stanu niezawisłości państwowej wymaga zupełnie innego kształtu zaangażowania społecznego aniżeli normalna działalność polityczna w wolnym kraju.

Nie możemy zatem mieć pretensji do niedoskonałości form reprezentacji politycznej, problem leży gdzie indziej, a mianowicie w zdolności mobilizacyjnej narodu do walki o odzyskanie niepodległości.

Niestety w tym względzie mamy kolosalne zaległości wynikające z imitowania „normalnego” życia politycznego.

Stąd biorą się zastępcze tematy działań pochłaniające mnóstwo energii i przesłaniające właściwy przedmiot walki politycznej, między innymi dlatego nie dopuszczono do udziału w scenie politycznej / a raczej obscenie/ partii reprezentujących niepodległe państwo polskie.

Ich obecność stanowiłaby przypomnienie czym jest obecna państwowość w Polsce i do czego powinniśmy zmierzać.

Jednakże cokolwiek by się nie robiło w kierunku maskowania stanu rzeczywistego nie da się uniknąć konfrontacji i ujawnienia prawdziwego oblicza obecnego ustroju odziedziczonego po PRL.

Konsekwencją może być tylko odkrycie oblicza prawdziwej walki o odzyskanie niezawisłego państwa polskiego.

0

Andrzej Owsinski

794 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758