Kryzys wszystko zmienia…
26/10/2011
463 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Kryzys powoduje coraz większe zmiany na rynku finansowym, o kolejnym fenomenie donosi wtorkowy Financial Times.
Dotychczas inwestowanie w dług państw było traktowane jako bezpieczniejsze, niż inwestowanie w dług przedsiębiorstw. Państwa zawsze mogły „dodrukować” pieniądze, by jednak spełnić swoje zobowiązania. Kryzys w strefie euro zmienia i to podejście do obligacji. Jego odzwierciedleniem był koszt finansowania – państwa były w stanie pozyskać środki taniej, niż spółki mające siedzibę na ich obszarze, gdyż inwestorzy uważali, że wiąże się to z mniejszym ryzykiem. Przykład Grecji wyprowadził ich z błędu. Okazało się, że przyjęcie euro przez część państw Unii Europejskiej pozbawiło je szansy na „dodrukowanie” pieniędzy i wywiązanie się z zobowiązań. W strefie euro, tak jest ona obecnie skonstruowana, jako obszar walutowy, ten mechanizm po prostu nie działa.
Financial Times pokazuje tego konsekwencje widoczne już na rynku długu – Hiszpania musi zaoferować za swoje 2 letnie obligacje 3,68% p.a., podczas gdy mająca na jej terenie siedzibę spółka Telefonica, może pozyskać środki płacąc za nie tylko 2,89% p.a. Włochy muszą płacić inwestorom 4,29% p.a., podczas gdy mający siedzibę w tym kraju koncern Eni – tylko 2,39% p.a., czyli pozyskuje środki o prawie 2 punkty procentowe taniej niż rząd Włoch. Odzwierciedla to ocenę poziomu ryzyka dokonywaną przez inwestorów – uważających, że większe ryzyko niesie ze sobą inwestowanie w dług Włoch czy Hiszpanii, niż w obligacje zdrowych, dobrze ocenianych spółek mających siedziby w tych jurysdykcjach.
A to stawia inwestorów przed nowymi wyzwaniami: jak podejmować decyzje inwestycyjne w nowym otoczeniu? Kryzys pokazał bowiem wyraźnie, że obszar walutowy działa na innych zasadach niż państwo posiadające własną walutę. A nie jest to jedyny problem, przed którym stoją inwestorzy, USA utraciły swój najwyższy rating, agencje ratingowe obniżyły ratingi części krajów wchodzących w skład strefy euro, inwestorzy zastanawiają się, czy Francji nie będzie groziła utrata najwyższego poziomu wiarygodności, a w tym samym czasie Komisja Europejska zastanawia się czy nie zakazać agencjom ratingowym obniżania ratingów państw objętych programami ratunkowymi (
http://pawelpelc.nowyekran.pl/post/31177,jak-stluc-termometr).
W takiej sytuacji rynek poszukuje nowych sposobów podejmowania racjonalnych decyzji inwestycyjnych. Wśród nich jest także uwzględnianie w decyzjach inwestycyjnych pozafinansowych czynników oceny… Jaka będzie ich rola w przyszłości w procesie decyzyjnym?
26.10.2011.
Paweł Pelc