Bez kategorii
Like

Krotkie spodenki i piaskownica

07/11/2012
470 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Jak to jest, że po 20 latach od momentu zmiany systemu, nasz społeczeństwo nie chce odciąć pępowiny od niechlubnej przeszłości i żyć jak dorosły i niezależny człowiek ?

0


Opowieści o przedsiebiorczości i mądrości naszego wspanialego narodu to chyba można sobie wsadzić no powiedzmy do lamusa. Od 1989 roku nie zbudowaliśmy ani niezaleznego państwa, ani nie steworzyliśmy nowych rzeczywistych elit, ani nie uwolniliśmy się od dziedzictwa poprzedniego systemu.  Wieszkość klasy politycznej jest organizacyjnie, rodzinnie albo emocjonalnie związana z nieboszczką komuną. Wystarczy popatrzeć na nazwiska lub zachowania. Podobnie z tzw. elitami. Jak sie popatrzy na czołowe postacie np. Fundacji Batorego to sie okaże, że ich dziadkowie czy ojcowie dzielnie wspierali władze radziecka na polskich terenach włączonych do ZSRR w 1939 roku. I często czynili to m.in z racji pochodzenia. Podobnie jesli chodzi o tzw. dziennikarzy głównego nurtu, których można spokojnie nazwać funkcjonariuszami służby propagandowo – informacyjnej wladzy. Tatuś w MSW lub dziadek w KC to nie jest  w tym wypadku żaden wyjątek. Ludzie ci zrobili karierę bo tak miało być. W tym zawodzie cale familie wywodzą się poprzedniego systemu. Teraz tylko zmieniło się logo. Założono nowe garnitury, garsonki czy też inne gadżety, ale sposób myślenia pozostał ten sam. Partie polityczne czerpią pełnymi garsciami z dziedzictwa mateńki PZPR. Jak tylko dorwą sie do władzy to już wszystko musi byc ich – w przypadku Partii Milości pobito wszelkie rekordy. Niedługo każdy pracownik biura będzie członkiem partii i nie wiadomo czy w administracji dla wszystkich partyjnych wystarczy etatów.

Po 1989 roku zgodnie z teoriami prof. Balcerowicza wykończono w III RP bazę produkcyjną , zniszczono szkolnictwo zawodowe ponieważ przemysł miały zastapić usługi. Tylko nasi ekonomiczni geniusze nie oznajmili społeczeństwu, że struktura zatrudnienia w Europie Zachodziej wynika z efektywności i postepu w przemyśle – duża wydajnośc produkcji generuje duży popyt na uslugi logistyczne, bankowe, ubezpieczeniowe itp. Natomiast z wydajnoscią przemysłu w PRL było raczej średnio, wiec trudno raczej było sie spodziewać, że likwidacja przemysłu spowoduje wzrost zatrudniewnia w uslugach. Efektem jest permanentne bezrobocie, ktore się utrzymuje na wysokim poziomie (z małymi wyjatkami) od świetlanego przełomu. Patrząc na działania ,,dotkniętych geniuszem” trudno raczej spodziewac się jakiegoś boomu w tej kwestii, tym bardziej że Partia Milości stala sie głównym beneficjantem wydatkow budżetowych. 

Uwarunkowania zewnetrzne oraz alians nomenklatury i ,,postepowej” części opozycji tak zaimpregnowały sytuację spoleczną i mentalność przecietnego ,,Kowalskiego”, że tak jak PRL byl dla niego państwem niechcianym i wyzyskujacym go, tak podobną rolę odgrywa dla niego w tej chwili Najjaśniejsza III RP.

Obywatel nie został nauczony państwa bo elitom było wygodniej wszelkie niepowodzenia zwalać wlaśnie na jego anonimową nieudolność, nie przyznając się do tego, że ten stan rzeczy jest produktem wlaśnie ich działalności. Mamy takie kwiatki jak reforma zdrowia, oświaty, emerytalna czu NFI. Trudno kochać taka ,,mateczkę”. Nic dziwnego, że część ,,Kowalskich” dala dyla za granicę i nie chce za nic wracać na ,,Zieloną Wyspę”, chociaż żyje tam na socjalu i musi się podporzadkować różnym, w III RP niechcianym przez obywatela tego kraju przepisom.

Wladza stara sie przekonać naszych kochanych obywateli, że to nie ona odpowiada za państwo. I obywatele to kupują. Ci, ktorzy aresztowali i skazali Antykomora to byli jacyś nadgorliwcy, ktorzy dzialali wbrew woli p. prezydenta i p. premiera. Nasi włodarze na pewno nie pochwalają przeciez takich zachowań. Za służbę zdrowia, oświatę też odpowiadają wszyscy tylko nie rządzący.

Kochany Polaczku, nie zajmuj sie polityką, bo ona jest be, my sie bedziemy nią zajmować za ciebie. Ty masz tylko odpowiednio głosować, nie narzekać, wierzyć w ,,zielona wyspę”, kochać Bronka i Donka, nienawidzieć Kaczora, wierzyć w sojusznikow (gdzie oni są ?), cierpliwie czekać i obserwować jak w Najjaśniejszej materializuje się obiecywany cud. Tak więc należy odkurzyć stare hasło: Naród z Partią i program Partii programem narodu.

W sprawach międzynarodowych także same sukcesy. Jesteśmy czlonkiem sojuszu wojskowego. Dzielnie walczymy w Afganistanie. Takiego sojusznika mozna tylko pozazdrościć. Wszystko co najlepsze juz tam wysłaliśmy. W kraju mamy za to coś na ksztalt i rozmiar armii z czasow saskich. Taka sobie atrapa sił zbrojnych. Przypominam że służbę zasadniczą zlikwidowano wg. słów jednego z przedstawicieli partii milości, aby matki nie drzały o synów stających do poboru, bo w koszarach trepy chciały im od razu urwać głowę.

Zastanawiam sie co by sie stało gdyby tak Wolodia zza Buga wkroczyl do Pribaltiki. Ciekaw jestem czy duńskie i niemieckie dywizje ruszyłyby na odsiecz ? Myślę że niedlugo sie przekonamy.

W stosunkach z Amerykanami zawsze chcieliśmy ich przekonać aby nas wzieli na swoje utrzymanie. Niestety Jankesi jako przgmatyczny naród szanują tylko tych ktorzy coś znaczą i maja siłę.

No jeszcze Radek i jego sukcesy, zwłaszcza ten, gdzie Amgela mu obiecała wkopać jeszcze bardziej w dno położoną już rurę od NORD STREAMU – ale ten Radek ma dar przekonywania!!!!!!!!!!!

Kolejny super temat to EURO 2012 : nie liczy się wynik sportowy ani ekonomiczny ale udzial i dobra zabawa. Nic bardziej kretyńskiego nie można bylo wymyśleć, ale w społeczeństwie chwyciło. Piłeczka nożna, zero wynikow, wtopa finansowa na miliony złotych, ale wladzy i cześci spoleczeństwa to pasuje, Ciekawe jak długo. Ostatnio podano że przychody z tej imprezy to 1,5 mld złotych, gdy tymczasem jeden stadion kosztował 2 mld. Formalnie nie jestem w stanie objąć intelektualnie tego sukcesu.  Do tego trzeba dorzucić Pakt Fiskalny i nasze rezerwy, finansowe, które Słońce Peru wyslało aby ratowac UE.

Na koniec Smoleńsk – za ten alians z Wołodią to Słońce Peru powinno dostać Pokojową Nagrodę Nobla. Ten facet jest naprawdę ,,dotkniety geniuszem”.  Wołodia przypilnuje aby Słońce tym ,,geniuszem” było jak najdłużej, niewazne czy bedzie tego chaciało czy nie. Wołodia w tym wypadku zastapi Pana Boga wyjątkowo. Słońce i tak nie ma wyboru. To cos z opowieści o panu Twardowskim, Diable i karczmie Rzym.

I na koniec: dlaczego krótkie spodenki i piaskownica – ano dlatego, że tylko niedojrzały do samodzielności naród, ktory chce żeby ciągle ktoś go holowal i ciągnąl za uszy może walić takie numery jak nasze kochane spoleczeństwo. Niedorozwój emocjonalny generuje u nas paniczny strach przed sąsiadami. Albo sie boimy, albo chcemy uslyszeć jakas pochwałę – to jest głowne kryterium dzialania elit.  Tych którzy nie chcą razem z nimi robić w portki lub włazić w tyłek, nazywa się oszołomami albo tymi co lubią pobrzękiwać szabelką. Przypominam że ,,polactwo” w historii pobrzękiwało szabelkami w czasie sejmikow i zajazdow gdzie mogło się warholić.  Natomiast nie potrafili tego zrobić skutecznie gdy naprawdę trzeba bylo stanąć naprzeciw realnego przeciwnika. Wystarczy przypomnieć Konfederację Barska czy Powstanie Listopadowe – kolaboranci zawsze byli członkami elit. Armii prawie nie ma, a służby potrafią doskonale i masowo podsłuchiwać wlasne spoleczeństwo albo złapać Antykomora.

Każde szanujace się Państwo dba o jego wlasne interesy i stara sie żeby frajerzy robili dla niego to samo. W Najjasniejszej państwo jest tylko narzedziem, dzięki ktoremu partie załatwiają swoje sprawy w czym pomagają im niebeinteresownie sojusznicy.

I na koniec dowcip : czym sie rózni ITI od Polaka w Londynie – ano tym, że umie po angielsku i chce wracać do siebie.

 

Czołem.

 

 

 

 

0

Snajper3

NULL

13 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758