powracamy do Ciebie po Ducha Odnowy ! Panno Święta co Jasnej bronisz Częstochowy…
powracamy do Ciebie !
po Ducha Odnowy
Panno Święta !
co Jasnej
bronisz Częstochowy
nierzadko sama…
chociaż się tłumy często
u Twych kolan kłębią
jak fale niespokojne
nad nieznaną głębią
i
w polskim świecisz domu
gromnicą nadziei
w roztrzęsionej dłoni
i
w tylu innych miejscach
gdzie nas rozpacz goni
ponad granicami
głupoty
i
zdrady..!
gdy stoi między nami
strach śmiertelnie blady…
połóż swoje ręce
jak czułe okłady
na naszych serc kamieniu…
wężowisku myśli
abyśmy znowu
do Ciebie
tak jak dzieci
przyszli
i
jak w ciężkiej chorobie
zaufali Tobie…
a Ty !
położysz wtedy dłonie
wyciągnięte obie
ku naszej bezradności…
Matko !
straconej wiary
daj nam wreszcie
zrozumieć
sens winy
i
kary
i
uzdrów dotkniętych ciężką
chorobą niemocy
byśmy znów mogli podnieść
zawstydzone oczy
i
mogli tu powracać
we dnie oraz w nocy
nie tylko by Cię błagać
o wielkość pomocy
ale
byśmy nabrali
w naszych sercach mocy
gdy tylko zabłądzimy
w naszych ludzkich sprawach
gdy nas gorączka zacznie
o zwidy przyprawiać..
Ty !
pośród nas jak Matka
z ufnym zatroskaniem
co u wezgłowia cicho
z czułością przystanie
będziesz cierpliwie dźwigać
serca ciężki kamień
aż…odetchniemy z ulgą…
Ty !
zaś drżące dłonie
gdy znów zostaniesz sama
jak w kaplicy płomień
podniesiesz by położyć
na polskiej koronie
którą niesiesz przez wieki
cierpliwie
i
wiernie
w której oprócz rubinów
świecą…ostre
ciernie !
Panno Święta !
co Jasnej
bronisz Częstochowy
powracamy do Ciebie
po ducha odnowy
ufni że tylko Matka
nie pyta o winy
i
czuwa swą miłością
u każdej godziny
która będzie na zawsze
Godziną Strzeżoną !
pod Berłem Twego Serca
pod
polską koroną..!
Matka Boża Częstochowska niejedno widziała…
Matka Boża Częstochowska
niejedno widziała
gdy w ołtarzu wśród historii
na wiernych czekała
przechodziły pokolenia
pod klasztorne mury
choć się nieraz gromadziły
groźne dziejów chmury
ona zdrajcom i banitom
rzucała wyzwanie
czujnie w oczy zaglądała
zadając pytanie
które często z dna sumienia
wskazywało drogę
jak Ojczyznę trzeba łączyć
z Narodem i Bogiem
Ona gęstą mgłę rozwieje
nad smoleńskim lasem
Ona będzie świecić w mroku
ponad trudnym czasem
Matka Boża Częstochowska
ubrana wotami
co dzień bielą i czerwienią
modli się za nami !
w odświętnych ubrankach…zapięci pod szyję…idziemy niby kochać…wzywając Maryję..!
W odświętnych ubrankach
Zapięci pod szyję
Idziemy niby kochać
Wzywając Maryję !
Od wieków nauczeni
Tylko o coś prosić
Nie umiemy na swoim
Grzbiecie Krzyża nosić
A Ona widząc nasze
Obłudne dreptanie
Coraz smutniej spogląda
Na swe królowanie
I nocą spod korony
Co Ją tak uwiera
Dłonią drżącą od bólu
Krwawy pot ociera…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid