Król raz poszedł do fryzjera.
Wziął katalog. Fryz wybiera.
Król raz poszedł do fryzjera.
Wziął katalog. Fryz wybiera.
"Mam uczesać się z przedziałkiem
Czy też może gładko całkiem?
Może grzywę tapirować
I na czarno ufarbować?"
Fryzjer spytał: "Czy strzyżenie?"
Król stanowczo odrzekł, że nie!
Nie chce ścinać swojej grzywy
Choć on stary i łep siwy.
"Chodzi mi dziś o czesanie.
Długość grzywy niech zostanie!
Mam zachwytu słyszeć krzyki!"
Zrobił więc mu… …warkoczyki!
Gdy poddani go ujrzeli
Cały tydzień głośno rżeli.
Rzecze żona mu: "Kochanie,
Fryz dla LWA to rozczochranie!"