U nas pani minister zamawiała swego czasu kanapeczki dla siebie u policjanta. Prezydent USA razem z Wice pofatygowali się sami. Nawet jeśli był to widoczny akt politycznej propagandy warto by pomyśleć przeanalizować i zastanowić się nad różnicami.
Wiadomo że panowie prezydenci nie prześliznęli się do Tyalor Gourment, niepostrzeżenie i incognito, tak ze nawet Secret Service tego nie zauważył. Prezydent Obama już po raz drugi udał się do tego lokalu należącego do sieci która specjalizuje w kanapkach w stylu Filadelfia. Tym razem zabrał ze sobą swojego Sancho Pansę. podczas ” lunchtime ” para prezydentów pomaszerowała w dół Pennsylvania Avenue i wpadła do miejscowego baru z kanapkami przydając mu sławy i korzystając z 10 % obniżki cen jaką lokal oferuje dla pracowników rządowych odesłanych na przymusowe bezpłatne urlopy. Jednak panowie prezydenci zniżki nie dostali gdyż obaj pracują ( nawet jeśli tylko udają że pracują).
POTUS ( to skrót od : President of The United States) wybrał z menu kanapkę z indyka i szynki o wdzięcznej nazwie Street Race ( wyścig uliczny – ciekawe jak to skojarzycie) czyli: pieczony indyk, prosciutto ( suszona włoska szynka) , ser mozzarella (także włoski ) i a jakże, włoski sos pesto. Ostatnio Prezydent wybrał sobie kanapkę Spruce Street, także z indykiem i prosciutto ale z czerwona papryką o ostrym provolone. Joe Biden zdecydował się na wybór kanapki z wędliną o nazwie,9th Street – kanapki z salami, capicola (suszone mięso z wieprzowej łopatki lub karkówki) , szynki i parmezanu. Obaj panowie jak się okazuje łasuchy, zamówili także ciasteczka.
Obama po raz pierwszy zawitał do sieci Taylor Gourmet, w maju 2012 gdy odwiedził mały lokal przy 14th Street . Zamówił wówczas kanapki ” na wynos” i zabrał je do Białego Domu by podzielić się nimi z liderami Kongresu. Był wśród nich Marszałek John Boehner . Sekretarz Prasowy Brendan Buck nie omieszkał ująć tego wydarzenia w notkę na Twitterze; . ” Ci którzy dopominają się o spotkanie kanapkowe na szczycie, przypomina się że dostali je w roku ubiegłym” . Ponieważ z obecnie Obama i Boehner są raczej na stopie wojennej Buck napisał : ” Jest wspólny grunt..John Boehner także lubi jedzenie z Taylor Gourmet,” .
PS. Wydaje się jednak że John Boehner nie da się wziąć na kanapki i podopieczni Obamy będą jeszcze dość długo korzystać z 10% rabatu w Taylor Gourment. Rząd Bila Clintona któremu także urządzono ” koczowisko” był na bezpłatnym urlopie 28 dni. Widocznie szczwany Biluś Rozporkowiec chce aby go ktoś ( Obama) z rekordu wyzwolił.
2 komentarz