Stefczyk.info: Katarzyna Ceran, narzeczona Piotra Staruchowicza – szefa kibiców Legii – zatrzymana została przez policję. Na jej areszt nie zgodził się sąd. Sam Staruchowicz od miesięcy siedzi w areszcie. Wielu wskazuje, że jest oskarżany fałszywie. Robert Frycz został skazany za prowadzenie serwisu krytykującego Prezydenta Komorowskiego. Coraz więcej osób wskazuje, że władza zwiększa opresyjność. Czy w Pana ocenie takie głosy są uprawnione?



Prof. Zdzisław Krasnodębski: Wydaje się, że zbyt wiele sygnałów o tym świadczy. Ich już nie można lekceważyć. Przedłużający się areszt dla Pana Staruchowicza robi wrażenie zemsty politycznej. Przypominamy, że były wyroki na kibiców za wykrzykiwanie haseł politycznych. Co ciekawe, nawet w Moskwie osoby krzyczące "Putin złodziej" nie są ścigane w taki sposób, w jaki się to odbywa w Polsce. Przypadek Pani Ceran pokazuje jasno, że władza wykorzystuje pretekst do swoich działań. Władza usiłuje zastraszyć społeczeństwo. To dotyczy szczególnie grupy młodych ludzi. Działania rządzących dotykają grup kibiców, którzy w zeszłym roku opowiedzieli się jasno za odrzuceniem polityki obecnego rządu.



Czego można się spodziewać w przyszłości?



To działanie może się zaostrzyć. Coraz częściej wychodzą na jaw fakty, które kompromitują rząd. Ostatnie doniesienia związane z pochówkiem ofiar tragedii smoleńskiej pokazują są tego świetnym przykładem.



Sytuacja jest już systemową patologią?



W mojej ocenie tak. Ograniczenie wolności zaczęło się od czystki dziennikarzy niewygodnych. Widzieliśmy ograniczanie debaty publicznej. Widać, że media różnią się w sposób ogromny od tego, co działo się w nich kilka lat temu. Obecnie używa się środków represji w stosunku do osób niewygodnych, np. twórcy Antykomor.pl. Pamiętajmy, że w poprzednim czasie toczono ostrą kampanię antyprezydencką, w którą włączali się przedstawiciele establishmentu. Zobaczymy obecnie, jaka będzie reakcja na marsz w sobotę 29 września.



Co będzie następnym krokiem, jeśli dojdzie do zaostrzenia sytuacji?



Możemy mieć do czynienia z jakąś prowokacją, a potem oskarżeniami pod adresem np. uczestników marszu. Władza używała w sposób ukryty przemocy wobec ludzi modlących się pod krzyżem. Tego rodzaju akcja może wrócić. Władza będzie jednak starała się zachować odpowiednią fasadę. Najłatwiej byłoby przedstawić tego rodzaju grupy jako zagrożenie dla porządku publicznego.



To zrobiono z kibicami.



Tak. I dlatego łatwiej było walczyć z tymi grupami. W tej sprawie nie było żadnego nacisku na władze, gdy zaczęła prowadzić niepokojące działania. Jeśli w podobnym sposób uda się przedstawić kolejne grupy społeczne, wtedy władza będzie wobec nich podobnie działać. Widać coraz wyraźniej, że władza traci nerwy. Z resztą to zupełnie zrozumiałe, ponieważ odrzucenie przez społeczeństwo jest coraz silniejsze, a nie ma żadnych instytucjonalnych odpowiedzi. Jest jedynie lekceważenie albo próba tłumienia bądź zastraszania. To dlatego mieliśmy do czynienia z działaniami policyjnymi. Obraz realiów w Polsce oraz działań władz jest coraz bardziej ponury.



Rozmawiał Nal

 

"Co powinni zrobić młodzi ludzie?" — Cejrowski odpowiada: "Ruszyć na rząd i obalić go."

"Teraz, to musi być odzyskanie niepodległości ponowne — na zasadzie ruchawki społecznej, powstania." "W Polsce komunizm dogorywa tu i ówdzie…" "Nie było ani lustracji, ani zakazu pełnienia funkcji publicznych."