Okazuje się, że dla obecnych właścicieli III RP, dobrze byłoby aby telewizja publiczna jak najszybciej, stała się telewizją prywatną, a taka telewizja jak Trwam, była możliwie jak najdłużej telewizją niszową.
1. Wczoraj odbyła się sejmowa debata nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) za rok 2011 i niestety wszystko wskazuje na to, że to sprawozdanie zostanie przez Sejm RP przyjęte.
Mimo, że sprawozdanie jest niezwykle obszerne, sejmowa debata skoncentrowała się na dwóch wątkach: poważnym zagrożeniu upadłością telewizji publicznej, a także nieprzyznaniu miejsca na multipleksie 1 telewizji Trwam.
Niestety rządząca koalicja Platformy i PSL, której przedstawiciele zasiadają w KRRiT, wcale nie uważa aby w tych dwóch sprawach cokolwiek zawiniła i dlatego jej posłowie wnioskowali aby przyjąć sprawozdanie Rady.
2. KRRiT do tej pory nie zrobiła nic, żeby ratować media publiczne. Abstrahując już od faktu, że media publiczne od kliku lat nie spełniają swoich podstawowych funkcji, to mimo wszystko ich istnienie i prawidłowe funkcjonowanie jest postawą demokracji w naszym kraju.
Jeżeli nawet mamy poważne zastrzeżenia do obecnego ich funkcjonowania, to powinniśmy być za tym aby polskie państwo miało środki zapewniające istnienie mediów publicznych, ponieważ ich brak, bardzo negatywnie odbija się na przestrzeganiu demokratycznych standardów.
W kilku krajach Europy Środkowo-Wschodniej zbyt pochopnie, pozbyto się mediów publicznych i w tej chwili kraje te mają poważne problemy z funkcjonowaniem demokracji ponieważ media prywatne, nie są skłonne do realizacji funkcji publicznych.
Kwota abonamentu corocznie jest coraz mniejsza i w roku 2011 w przypadku telewizji publicznej wpłaty z tego tytułu stanowiły zaledwie kilkanaście procent wszystkich dochodów TVP, co w praktyce oznacza już w tym roku konieczność prywatyzacji 16 ośrodków regionalnych.
Pojawiają się sugestie, że współwłaścicielami tych ośrodków powinni być marszałkowie województw ale to oznacza, że nie będziemy mieli do czynienia z telewizyjnymi ośrodkami TVP ale tubami propagandowymi partii politycznych na poziomie regionów.
KRRiT w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia oprócz tego, że trzeba upoważnić nie tylko służby skarbowe do sprawdzenia płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego ale nawet listonoszy, którzy mieliby sprawdzać, czy w odwiedzanych gospodarstwach domowych są odbiorniki radiowe albo telewizyjne od których właściciele nie odprowadzają opłat.
3. Druga poważna sprawa to nie przyznanie miejsca na multipleksie 1 telewizji Trwam. Tak naprawdę w sprawozdaniu nie ma wyjaśnienia dlaczego fundacja Lux Veritatis nie otrzymała tej koncesji mimo tego, że jej sytuacja ekonomiczno-finansowa była najlepsza spośród podmiotów, które o tę koncesję się ubiegały.
Okazuje się, że zdaniem Rady bardziej wiarygodne finansowo w procesie koncesyjnym od fundacji Lux Veritatis, były podmioty które regulowały swoje zobowiązania finansowe średnio w ciągu 480 dni (a więc w ciągu prawie 1,5 roku) albo takie które miały ujemne kapitały.
To właśnie dlatego aby tego rodzaju fakty nie wyszły na jaw, KRRiT bardzo broniła się przed zbadaniem procesu koncesyjnego na miejsca na multipleksie przez NIK. Tylko ta instytucja była w stanie zbadać nie tylko legalność decyzji KRRiT ale także jej celowość, gospodarność i rzetelność, a w przypadku tych kryteriów decyzja Rady jest wręcz kuriozalna.
Bo jak można uznać za rzetelne przyznanie koncesji firmom, które regulują swoje zobowiązania w ciągu 480 dni (a więc w ciągu prawie 1,5 roku) albo firmie która ma ujemne kapitały?
Konsekwencją tego, że koncesje zostały przyznane firmom bez majątku i kapitału jest to, że KRRIT musiała natychmiast po ich przyznaniu rozłożyć opłaty koncesyjne na raty. „Zaprzyjaźnionym firmom” KRRiT rozłożyła je na 114 rat co oznacza, że opłata koncesyjna wynosząca około 11 mln zł dla każdej z nich, jest rozłożona na kilkanaście lat, mimo tego, że Rada badając kondycję ekonomiczno-finansową firm ubiegających się o koncesje zakładała, że opłaty koncesyjne zostaną opłacone jednorazowo.
KRRiT ocaleje więc głównie dlatego, że toleruje niszczenie mediów publicznych (a nuż uda się je sprywatyzować za grosze), a także dlatego, że zastopowała możliwość nadawania na multipleksie 1 telewizji Trwam.
Okazuje się, że dla obecnych właścicieli III RP, dobrze byłoby aby telewizja publiczna jak najszybciej, stała się telewizją prywatną, a taka telewizja jak Trwam, była możliwie jak najdłużej telewizją niszową.