Przed wieloma bardzo laty…
Przed wieloma bardzo laty,
Kiedy strzechy kryły chaty,
Kowal w wiosce był panisko!
Każdy kłaniał mu się nisko.
Bo czy podkuć trzeba konie,
Lemiesz zrobić… …jego dłonie
Silnie się zbratały z młotem,
A on cały z trudem, potem.
Kowal – majster jakich mało!
Dziś by takich się przydało,
Którzy znają się na fachu!
Jak co zrobi, nie ma strachu!
Otóż kiedyś był kowalem
Pewien Bartek – zucha chwalę!
Do kowalstwa był stworzony,
Ale jakoś… …nie miał żony!
Podobała mu się Kachna.
Dziewka piękna, nie grubachna.
Wystartował doń w zaloty.
Wyrychtował Kasi płoty.
Kaśka płoty podziwiała
I zalotów nie wzbraniała,
Bowiem kowal wpadł jej w oko,
Lecz skrywała to głęboko.
Kowal chodził rok w konkury.
Już wyłaził ze swej skóry,
Bo po płocie, bramę zrobił,
Kasin dom ozdobnie obił,
Potem studnię, pomost mały,
Wiatrak by skrzydła machały…
Wreszcie spytał ją w altanie:
"Czy mą żoną, Kaś, zostanie?"
Panna patrzy jemu w oczy.
Nie odpowie i się droczy:
"Pan konikom kroi buty?
Ja nie wyjdę za mąż póty,
Póki konia nie podkujesz!"
"Moja Kasiu, ty żartujesz?
Podkuć konia? Łatwa sprawa!
Dziś wesele, dziś zabawa!"
Ale Kasia się uśmiecha:
"Użyj Bartku swego miecha!
Niechaj ogień z paleniska
Żar na metal podków ciska!"
"Wybierz konia do podkucia,
A pokażę swe uczucia!"
Kasia jednak oczy mruży…
Oj, to prośbie kłopot wróży!
"Już wybrałam! Mam go z sobą!"
"Ja nie widzę nic za tobą!"
Kasia dłonie swe rozchyla,
A z nich konik się wychyla.
Konik polny! Myk, podskoczył
I w gęstwinę trawy wskoczył.
Bartek za nim, na kolana…
Kasia cała roześmiana.
On pochmurny i skupiony:
"Czyżbym ciągle był bez żony?",
Lecz polnego konia złapał.
Przy tym wielce się nasapał.
Zrobił ukłon swej wybrance
I zostawił ją w altance.
Poszedł z koniem do warsztatu.
Zamknął drzwi całemu światu.
Siedział tydzień, nie wychodził.
Młotem walił, grzał i chłodził.
Wreszcie skończył i się kąpie.
"Dziś do ciebie, Kasiu, wstąpię!"
Ubrał szaty jak na święta.
(Mało kto go tak pamięta!)
Zerwał kwiaty, maszeruje.
Mina mówi: "Tryumfuję!"
Puka do drzwi, Kasia staje…
On jej kwiaty piękne daje,
A na drugiej swojej dłoni
Ma karetę… …z czwórką koni!
Każdy konik jest podkuty
(Ściślej: wszystkie jego buty!)
A że każdy jest zielony,
Kowal już nie szuka żony!
Jaki morał z przypowieści?
Kiedy życie cię nie pieści,
To powtarzaj sobie stale:
"Swego losu bądź kowalem!"