Politycy Unii Europejskiej nie przestają mnie zadziwiać. Mianowicie Pan Radosław Sikorski wraz z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton wymyślili jak zalegalizować finansowanie korumpowania różnych podmiotów w krajach sąsiednich Wspólnoty…
Politycy Unii Europejskiej nie przestają mnie zadziwiać. Mianowicie Pan Radosław Sikorski wraz z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton wymyślili jak zalegalizować finansowanie korumpowania różnych podmiotów w krajach sąsiednich Wspólnoty, które mają wspierać przemiany w tych krajach. Szanowny tandem twierdzi oczywiście, że powołany Fundusz na rzecz demokracji ma wspierać przemiany demokratyczne. Bezpośrednimi odbiorcami środków, które będzie przyznawał Fundusz, mogą być np. partie polityczne, opozycjoniści, ruchy społeczne, czy dziennikarze. Po raz pierwszy jawnie przyznają się do tego, iż ludzie z takich środowisk są przekupywani.
"Zabawnie to brzmi w ustach Pani Ashton, bywalczyni zjazdów komunistycznych oraz bliskiej współpracownicy holenderskiej organizacji komunistycznej i Francuskiej Partii Komunistycznej."
Niestety sprawa już nie jest tak zabawna.Wygląda na to, iż Unia potrzebuje większej kasy niż dotychczas na działania mające na celu wciągnięcie coraz większej grupy państw do wspólnoty, a co za tym idzie powiększenia rynku zbytu dla coraz bardziej upadających członków UE. Zdawać sobie trzeba sprawę, iż wchodząc do Unii kraje mają wolną rękę w handlu wewnętrznym, ale już handel zewnętrzny jest utrudniony. W takiej sytuacji nic nie pozostaje jak zakupy na rynku wewnętrznym, który już nie jest konkurencyjny, a co za tym idzie nie jest najtańszy i najlepszy. Kraje, które wpadną w sieć UE zmuszone w większości przyczynami ekonomicznymi do zakupu towarów od innych krajów z Unii, tak naprawdę ratują te gospodarki zwiększając popyt na ich towary.
Stety lub niestety Unia się rozpada na naszych oczach, dlatego dotychczasowe kwoty na łapówki już nie starczają i tak jak wspominałem wyżej, potrzeba większych funduszy. Teraz już nie tak łatwo przekupić polityków, aby wspierali w swoich krajach integrację, ze Wspólnotą. Ludzie widzą co się dzieje i tylko ogromna manipulacja mediów, ruchów społecznych i polityków może zaciemnić prawdziwy obraz tonącej Unii. Co niestety im się jeszcze udaje.
Mnie tylko zastanawia czy nasze media, politycy i ruchy polityczne były finansowane lub są finansowane z takiego funduszu. Przecież jak można inaczej spojrzeć na polityków, którzy z uporem maniaka powtarzają, że od kryzysu może nas uchronić dalsza integracja i wejście do strefy Euro? Dlaczego za wszelką cenę chcą nas wepchnąć na minę jaka dzisiaj jest waluta Euro?