„Rzecz się stała niesłychana… Pierwszy chyba raz w historii polskich mediów zerwana została w trybie natychmiastowym współpraca z zagranicznym korespondentem z powodu… notki blogowej” – pisze Eli Barbur na portalu wirtualnemedia.pl.
Eli Barbur pisze dalej:
Tym korespondentem (w Izraelu) jestem ja, a przestałem być współpracownikiem IAR wczoraj wieczorem, gdyż ponoć na tym skromnym blożku publicznie obraziłem ich „dziennikarza – Jarosława Kociszewskiego”. Półtora miesiąca temu opisałem, jak kiedyś w Gazie Arafat czule ucałował go w nadstawione usłużnie czółko.
Tu jest link do tego tekstu:
http://blog.wirtualnemedia.pl/eli-barbur/post/pochodnie-i-pocalunki
Sprawa z mojego punktu widzenia – tzw. wizerunkowego czy „finansowego” jest oczywiście kompletnie bez znaczenia – płacą groszowe stawki. Natomiast posiada niezaprzeczalną wymowę komiczną, podkreśloną dodatkowym wydźwiękiem maila od szefa IAR, przywodzącego na myśl niezapomniane wzory z czasów komuny.
Szanowny Panie,
W związku z zamieszczeniem na Pana blogu (link w załączeniu) obraźliwego dla dziennikarza Polskiego Radia wpisu i złamaniem elementarnej zasady, że ewentualnych pretensji lub obraźliwych ocen wobec osób zatrudnionych w tej samej korporacji nie zamieszcza się na forum publicznym, IAR rezygnuje ze współpracy z Panem ze skutkiem natychmiastowym.
http://blog.wirtualnemedia.pl/eli-barbur/post/pochodnie-i-pocalunki
Mariusz Borkowski, Dyrektor- Redaktor Naczelny IAR
Oto moja reakcja, na którą oczywiście brak odzewu od „Dyrektora-Redaktora”:
Witam Pana, –
Na czym mianowicie polegała wspomniana przez Pana „obraźliwa ocena”
rzeczonego dziennikarza? Opisałem jedynie w żartobliwym tonie na
prywatnym blogu prawdziwe zdarzenie, którego miałem zaszczyt być
świadkiem wraz z wieloma innymi ludźmi mediów. Red. Jaroslaw Kociszewski, już wtedy jako korespondent polskich mediów, ucałowany został z przysłowiową serdecznością w czoło przez kojarzonego od dziesięcioleci z międzynarodowym terroryznem – Jasera Arafata.
A może Szanowny Pan uważa, że to jest normalny tryb, w którym bezstronni korespondenci polskich mediów relacjonujący złożoną sytuację w jednym z najbardziej zapalnych punktów świata – powinni być traktowani przez którąś ze stron konfliktu? Oczekuję od Pana rzeczowej i bezwłocznej odpowiedzi, gdyż sprawę z oczywistych względów uważam za godną szerszego nagłośnienia.
Eli Barbur, Tel Awiw
Więcej:
http://blog.wirtualnemedia.pl/eli-barbur/post/wylecialem-z-iar
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."