W świecie internetu fora, blogi i inne społecznościówki są współczesnymi polami bitwy. Walka toczy się o sławę, pieniądze lub o dobre imię po prostu. Cele więc nie zmieniły się od średniowiecza. Antypolonizm jest jedną z metod…
W świecie internetu fora, blogi i inne społecznościówki są współczesnymi polami bitwy. Walka toczy się o sławę, pieniądze lub o dobre imię po prostu. Cele więc nie zmieniły się od średniowiecza. Zmieniły się narzędzia walki i zamiast mieczy czy szabel bronią są słowa i fakty. Oto ładny przykład zwycięstwa internetowych rycerzy z antypolskim przekłamaniem (podajemy za Stefczyk.info, 09.11.2011):
4 listopada Międzynarodowa Unia Fizyki Czystej i Stosowanej (IPUAP) potwierdziła wcześniejszą decyzję podobnego stowarzyszenia chemików, wprowadzając do układu okresowego trzy nowe pierwiastki. Jeden z nich, o numerze 112, nazywa się copernicum, na cześć naszego astronoma. W sobotnim artykule przywołującym to wydarzenie „Daily Mail” nazywa Mikołaja Kopernika „pruskim astronomem", nie wspominając ani słowem o Polsce.
– W przypadku systemu GMES rozwiązania na korzyść polską są podane na talerzu, ale brakuje widocznie osób, które by tę sprawę doprowadziły do końca. Być może jesteśmy tak skoncentrowani na unijnej prezydencji, że już nie mamy środków ani sił do pomyślnego załatwienia tej kwestii – komentuje dla Stefczyk.info Wojciech Lorenz, publicysta „Rzeczpospolitej”. Zaznacza, że spór o Kopernika „nie jest sprawą błahą i trywialną, jak wielu osobom może się to zdawać”. – Ten spór mówi nam sporo o walce o pamięć historyczną, jaka tocz
y się za kulisami polityki. Widzimy też, kto przykłada do niej wagę i stara się rozdawać karty. Przewaga opiniotwórcza Niemiec może sprawić, że z czasem ich wersja, bez odniesienia do polskości, będzie się coraz częściej pojawiała w zachodnich wydawnictwach i prasie.Publicysta przywołuje w tym kontekście problem z centrum wypędzonych, które może powstać za naszą zachodnią granicą.
– Jeśli spojrzymy na spór wokół projektowanego w Berlinie muzeum wypędzonych i pomyślimy nad konsekwencjami, jakie może ono przynieść dla przyszłości, to zrozumiemy wagę tego problemu. To do stolicy Niemiec będą przybywały miliony odwiedzających i opuszczały ją z pewnym mniej lub bardziej ukształtowanym spojrzeniem. Z czasem opinie publiczne krajów zachodnich nabiorą przekonania, że wypędzonych z jakichś niezrozumiałych powodów spotkało to, co spotkało. Takie nastawienie będzie sprzyjało ewentualnym roszczeniom, które byłyby wysuwane wobec Polski na arenie międzynarodowej – wyjaśnia Lorenz.
RoJ
Daily Mail poprawił swój błąd, ale inne media, które być może powielały tę informację, nie zawsze. W chwili zamieszczania tego artykułu na stronie intenetowej The Telegraph Kopernik nadal jest "pruskim astronomem".
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.