W FURII WYBORCZEJ W SEJMIE KOPACZKA WYWOZI POLSKĘ NA TACZKACH IMIGRACJA Z PASZPORTEM ZA 10 TYSIĘCY EURO Z WIDMEM ŚMIERCI U POLSKI I EUROPY WRÓT W środę 16 września 2015 roku odbyło się przedwyborcze manifestacyjne zebranie Sejmu III RP rzekomo w sprawie „ostatecznych” rozwiązań dotyczących fali uchodźców i imigrantów zdobywających śmiercionośnym szturmem „nową ojczyznę” Europę. Ta śmiercionośna wezbrana fala jeszcze wdarła się do Polski, ale sądząc po wczorajszym piekiełku sejmowym nastąpi to niebawem. Platformiejska sitwa rządząca urządziła następną odsłonę kampanii wyborczej, usiłując niszczyć prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na oczach „całej Europy” jak oświadczyła premier polskiego nierządu Ewa Kopacz. „Urozmaiceniem” wystąpień rządowych było przemówienie minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej o wyśmienitym uszczelnieniu granic Rzeczypospolitej, przy równoczesnej […]
W FURII WYBORCZEJ W SEJMIE KOPACZKA WYWOZI POLSKĘ NA TACZKACH
IMIGRACJA Z PASZPORTEM ZA 10 TYSIĘCY EURO
Z WIDMEM ŚMIERCI U POLSKI I EUROPY WRÓT
W środę 16 września 2015 roku odbyło się przedwyborcze manifestacyjne zebranie Sejmu III RP rzekomo w sprawie „ostatecznych” rozwiązań dotyczących fali uchodźców i imigrantów zdobywających śmiercionośnym szturmem „nową ojczyznę” Europę.
Ta śmiercionośna wezbrana fala jeszcze wdarła się do Polski, ale sądząc po wczorajszym piekiełku sejmowym nastąpi to niebawem. Platformiejska sitwa rządząca urządziła następną odsłonę kampanii wyborczej, usiłując niszczyć prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na oczach „całej Europy” jak oświadczyła premier polskiego nierządu Ewa Kopacz.
„Urozmaiceniem” wystąpień rządowych było przemówienie minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej o wyśmienitym uszczelnieniu granic Rzeczypospolitej, przy równoczesnej ilustracji jej wystąpienia z granicy serbsko-węgierskiej prezentującej tę dzicz imigracyjną w furii ataków na policję węgierską, niszczącą graniczne zapory z drutu kolczastego i obrzucających policję kamieniami, deskami, nie wyłączają koktajli Mołotowa. Rannych zostało 20 policjantów.
Jeden z niezrzeszonych posłów zaprezentował zebranym posłom fotografię przedstawiającą duszenie dziewczyny przez islamistę.
Ewie Kopacz w ataku na PiS wtórował „dzielnie” Rafał Grupiński zwracając się ni w pięć ni w pięćdziesiąt do Antoniego Macierewicza: „przestań się pan uśmiechać”, zapewne jako główny wątek wystąpienia Grupińskiego w rzeczonej imigranckiej sprawie.
Obrady Sejmu zaprezentowały telewizje Info, Republika i Trwam pokazując w trakcie wystąpień poselskich przemoc imigrantów, formalną bijatykę chuligańska z policyjnymi interwencjami, armatkami wodnymi i gazem oraz komentarze.
20 policjantów w czasie regularnej bitwy zostało ciężko rannych.
Z komentarzy dowiedzieliśmy się, iż imigranci z Syrii to jedynie ok. 20 procent szturmującej Europę groźnej fali.
80 procent stanowią przybysze z innych krajów, jak z Turcji, Albanii, Jordanii i Libanu, fałszujący swoje dowody tożsamości, „farbując” się na Syryjczyków.
Ta fala uchodźcza to w większości młodzi mężczyźni, chuliganeria, dzicz i swołocz, co widzieliśmy na własne oczy w przekazach telewizyjnych.
To tej bandyckiej dziczy i zmowy dołączyli bezczelni M a r t i n S c h u l z przewodniczący Parlamentu Europejskiego oraz przewodniczący Komisji Europejskiej J e a n – C l a u d – J u n c k e r grożący Polsce.
Podobne stanowisko zajmuje Donald Tusk, który swoim zachowaniem antypolskim dąży do reelekcji własnej dupy.
KOPACZ W SEJMIE
Kopacz na sejmowej debacie o imigrantach:
„Nie straszcie Polaków! Jeśli odwracamy się od tych, którzy potrzebują pomocy, to moralnie i mentalnie wypisujemy się z UE!
Jeśli odwracamy się od tych, którzy potrzebują pomocy, to moralnie i mentalnie wypisujemy się ze wspólnoty unijnej!”
— mówiła premier Ewa Kopacz, otwierając debatę sejmową poświęconą problemowi przyjęcia imigrantów.
„Dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy. Dziś cała Europa obserwuje, co się dzieje w polskim parlamencie. Kiedy mówimy o największym kryzysie humanitarnym w Europie od powstania Unii Europejskiej, debata wymaga powagi i merytoryki”
— mówiła Kopacz.
Toteż z całą powagą i merytoryką starą wyświechtaną już metodą zaatakowała programem wyborczym PO prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego:
„Chcę zapytać pierwszego katolika – jaką cenę za życie by zapłacił?
Pytam PiS: Jaką cenę ma ludzkie życie? Odpowiedzcie mi! Słowa pana prezesa PiS w okresie kampanii, na 5 tygodni przed wyborami pokazały jego prawdziwą twarz. Twarz partii antyeuropejskiej, ksenofobicznej”.— powiedziała Ewa Kopacz podczas sejmowej debaty na temat imigrantów, komentując wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego.
„Wysłuchałam z uwagą wystąpień i jedno poruszyło mnie w sposób szczególny. To wystąpienie prezesa PiS. Nie ma go, bo chciałabym mu zadać pytanie: kto negocjował Traktat Lizboński, gdy w polityce migracyjnej zrezygnowano z jednomyślności? Czy to przypadkiem nie był śp. Lech Kaczyński? Czy nie uczynił tego po kilkugodzinnych konsultacjach z panem? Nikt wam nie odmawiał wtedy prawa do negocjacji. Dzisiaj odmawiacie temu rządowi prawa do podejmowania decyzji. Wasz rząd będzie ubezwłasnowolniony. (…) W każdej dziedzinie będzie trzeba pytać prezesa Kaczyńskiego. Dziś pan prezes mówił o wielkiej miłości do narodu – ci, którzy pamiętają Wasze rządy pamiętają, jak wyglądała ta miłość”. — piekliła się Kopacz.
„Pytam PiS: Jaką cenę ma ludzkie życie? Odpowiedzcie mi! Słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego to twarz partii antyeuropejskiej, ksenofobicznej. (…) To pierwsza zapowiedź wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej! To Polacy powinni wiedzieć! I znowu ni z gruchy ni z pietruchy: „Panie pośle Suski, ja już dawno diagnozę w pańskiej sprawie postawiłam!” — ciągnęła prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej.
„Kiedy my za pięć tygodni będziemy przekonywać Polaków, to nie możemy zaprezentować się w Europie jako ludzie, którzy chcą się ogrodzić murem! (…) Pan prezes wymieniał, że najważniejsza jest rodzina i najbliżsi, a potem obywatele. Zapomniał o partii, którą kocha nad życie i zapomniał o całej Polsce”. — zakończyła atakiem na Jarosława Kaczyńskiego.
Szefowa Platformy zapewniła, że przyjeżdżający do Polski będą weryfikowani przez polskie służby. Narzekała też, że szefowie opozycji nie przyszli na spotkanie z nią w KPRM.
„Spotkałam się tylko i wyłącznie z odmową, a media mogły zaobserwować puste krzesła byłych premierów i szefów opozycji. To smutne, że nie potrafimy o tych ważnych sprawach dla tysięcy ludzi rozmawiać bez emocji i bez polityki. Dlatego też chciałam zwrócić się do Was: zapomnijmy przez chwilę, że jest kampania wyborcza(?) Świadomi tego, że jesteśmy w UE, w tej wielkiej wspólnocie, pamiętajmy, że bycie w tej wspólnocie zobowiązuje”
— podkreślała Kopacz, „zapomniawszy na chwilę o kampanii wyborczej” (śmiech na sali).
Szefowa rządu stawiała przed parlamentarzystami prosty wybór:
„Jeśli odwracamy się od tych, którzy potrzebują pomocy, to moralnie i mentalnie wypisujemy się z tej wspólnoty. Nie jesteśmy w Niemczech, gdzie jest 800 tys. uchodźców, nie jesteśmy we Włoszech, czy na Węgrzech, ale w Polsce, gdzie nie tak dawno zdecydowaliśmy, że przyjmiemy 200 Syryjczyków, chrześcijan. 80 już wyjechało” — mówiła Kopacz.
Przypominała też, że „w Polsce mieliśmy do czynienia z przyjęciem wielu Czeczenów.
Zaobserwowaliście terrorystów na każdym rogu ulicy? Zaobserwowaliście nagły spadek zatrudnienia? Odnotowaliście sytuacje, które zagrażałyby bezpieczeństwu Polaków?
Pytam Was – czy stać nas na gest solidarności w stosunku do tych, którzy uciekają ze swojego kraju tylko dlatego, że boją się utracić zdrowie lub życie?! Czy 40-milionowy naród stać na gest solidarności?!”
Kopacz mówiła też o niskim wskaźniku imigracji w Polsce.
„Nie musimy stawiać murów i zasieków na naszych granicach, nasze granice są bezpieczne. Musimy realizować kompleksowy plan, który przedstawiamy na forum spotkań. (…) Mówimy o warunkach – te warunki to przede wszystkim kontrola tego, co będzie się działo z rozdziałem tych, którzy będą przyjeżdżać. Jesteśmy po tej lepszej stronie świata, dzisiaj my, Europa, będziemy wiarygodnym miejscem, do którego będą przypływać, by się schronić”
— oceniła.
Szefowa rządu zwróciła się przy tym do „tych, którzy mienią się obrońcami życia”, by stanęli w jego obronie w kwestii imigrantów. Kopacz podkreślała też konieczność „bardzo solidnego” rozdzielenia imigrantów ekonomicznych od uchodźców.
To też uszczelnienie granic. Możemy być przykładem – codziennie na naszą granicę z Ukrainą przyjeżdżają autobusy i pociągi i nie ma zalewu imigrantów w Polsce. (…) Problem uchodźców nie skończy się z dniem 25 października, będzie trwał przez lata”
— mówiła Kopacz.
Sugerowała przy tym, „że solidarność dziś wobec imigrantów z południa opłaci się nam, gdy zza naszej wschodniej Ukrainy dojdzie do napływu imigrantów.
Nie straszcie Polaków, że zaleje nas masa uchodźców, którzy będą zabierać nam pracę i będą niebezpieczni dla Polaków! (…) Macie odwagę powiedzieć, że nie chcecie przyjmować imigrantów? To powiedzcie to swoim wyborcom? Chcecie? To powiedzcie. My jako Platforma chcemy iść środkiem”.
— irytowała się Kopacz.
:Furia Kopacz w Sejmie po wystąpieniu Kaczyńskiego: „To pierwsza zapowiedź wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej!”
WYSTĄPIENIE JAROSLAWA KACZYŃSKIEGO W SEJMIE 16.09 2015
Jarosław Kaczyński w Sejmie:
„Czy rząd ma prawo pod obcym naciskiem i bez woli narodu podejmować decyzje, które mogą mieć negatywny wpływ na nasze życie?”
Mamy prawo bronić się przed akcją dyfamacyjną, którą prowadzą wrogowie Polski, ludzie oszaleli z nienawiści do naszego kraju.
Nieczynienie tego jest nie tylko hańbą i skandalem, nie tylko wstydem, ale i błędem politycznym — mówił Jarosław Kaczyński, który zabrał głos w imieniu PiS w sejmowej dyskusji w sprawie imigrantów.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości przemawiał z mównicy sejmowej po przedstawicielach rządu i Platformy Obywatelskiej. Przypomnijmy – jako pierwsza mówiła premier Ewa Kopacz, która w swoim wystąpieniu zaatakowała opozycję.
„Jeśli odwracamy się od tych, którzy potrzebują pomocy, to moralnie i mentalnie wypisujemy się z UE!”
USIŁOWANIE BUDOWY TWIERDZY EUROPA I TWIERDZY POLSKA
Poniżej pełne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego:
„Pani Marszałek, Wysoka Izbo, nie ukrywam, że znalazłem się w trudnej sytuacji, bo wypowiedzi, które tutaj uważnie wysłuchałem są cokolwiek sprzeczne. Z jednej strony deklaracje pani premier, a także pana przewodniczącego z filozofii politycznej, a z drugiej strony zapowiedzi budowy twierdzy Europa i twierdzy Polska.
Nie wiem, jak to ze sobą pogodzić, ale dobrze by było, gdyby sam obóz rządzący wiedział, o co w gruncie rzeczy chodzi.
Tak naprawdę ważne jest pytanie:
czy, mianowicie, rząd ma prawo pod obcym naciskiem, zewnętrznym naciskiem i bez wyraźnie wyrażonej woli narodu podejmować decyzje, które z wysokim stopniem prawdopodobieństwa mogą mieć negatywny wpływ na nasze życie, codzienność, przestrzeń publiczną, na naszą realną sferę wolności.
Wreszcie, co tutaj podnoszono, na nasze bezpieczeństwo. Chcę powiedzieć jasno: PiS uważa, że rząd nie ma prawda do podejmowania takiej decyzji.
Co więcej, uważa, że podejmowanie tego typu decyzji bez wyraźnej zgody społeczeństwa jest łamaniem konstytucji, łamaniem zasady suwerenności narodu i praw obywatelskich.
Nie ma tutaj naszej zgody. Nie chodzi tutaj o przyjęcie tej czy innej liczby cudzoziemców. Chodzi o to, że istnieje poważne niebezpieczeństwo, że zostanie uruchomiony proces, który będzie wyglądał tak:
najpierw liczba cudzoziemców gwałtownie się zwiększa, później nie przestrzegają oni naszego prawa i obyczajów, a później narzucają swoją wrażliwość i swoje wymogi w przestrzeni publicznej w różnych dziedzinach życia.
to w sposób bardzo agresywny i gwałtowny. Jeśli ktoś mówi, że to nieprawda, to niech się rozejrzy po Europie.
Niech spojrzy na Szwecję, na 54 strefy, gdzie obowiązuje szariat.
Obawy przed wywieszaniem flagi szwedzkiej na szkołach, bo jest tam krzyż. Szwedzkim uczennicom nie wolno chodzić w krótkich strojach, bo to się nie podoba.
Co się dzieje we Włoszech?
Pozajmowane kościoły, traktowane jako toalety.
We Francji?
Nieustanna awantura, szariat, patrole pilnujące przestrzegania szariatu (…).
Czy chcecie państwo, żeby to pojawiło się także w Polsce? Żebyśmy przestali być gospodarzami w swoim kraju? Polacy tego nie chcą i nie chce tego Prawo i Sprawiedliwość!
Ale mimo jednoznacznego stanowiska naszej formacji politycznej, sądzę, że warto rozważyć argumenty – także filozoficzne – o których mówił przew. Grupiński.
Można w sposób radykalny traktować zasadę współrodzajowości wszystkich ludzi. Tylko w ramach tej zasady, w żadnym razie, nie da się uzasadnić tego, że jednym się pomaga, a drugim nie.
Musimy się wtedy otworzyć totalnie – i to nie tylko na tych, którzy cierpią z powodu wojny. Ok. miliarda osób cierpi z powodu głodu – przyjmijmy ich! (…) Takie są tego konsekwencje. Przyjmijmy do każdej zamożnej rodziny biednych, którzy są w naszym kraju. Takie są konsekwencje tej zasady, jeśli się w ogóle myśli i rozumie coś z filozofii politycznej.
W tej sytuacji musimy szukać zasady innej, która moderowałaby taki radykalizm. Taka zasada istnieje – to porządek miłosierdzia.
W ramach tej zasady najpierw są najbliżsi, potem naród, potem inni. Czy z tej zasady wynika, że nie powinniśmy pomagać?
Nie! Ale metodą bezpieczną, finansową.
Tutaj była mowa, że brakuje 2,8 mld dolarów do utrzymania obozów, z których mamy wielki wypływ ludzi do Europy.
Weźmy na siebie tę część zobowiązania, którą mamy z powodu udziału naszego PKB. To będzie rzeczywista solidarność i droga do rozwiązania tego problemu.
Ale jednocześnie, jeżeli patrzymy na ten problem, to trzeba zdecydowanie odróżnić uchodźców, którzy uciekają przed wojną od imigrantów ekonomicznych.
A kto stworzył magnes społeczny przyciągania imigrantów?
Niemcy.
I tutaj Orban miał rację – to ich problem, nie nasz.
My możemy pomóc uchodźcom, ale w sposób bezpieczny dla Polaków.
Pada też argument kolonializmu – Polska nie brała w tym udziału.
Drugi argument – polityka USA i niektórych państw Zachodu na Bliskim Wschodzie. Polska w tym nie uczestniczyła.
Jest argument inny – J u n c k e r go podnosił, to argument odwołujący się do emigracji Polaków.
Wielu Polaków wyemigrowało – i w latach poprzednich, i w poprzednim wieku.
Czy Polacy emigrując, narzucali w tych miejscach swoje reguły? Czy kogoś terroryzowali? Nie! Ciężko pracowali, często z nadmierną pokorą.
Chociaż byli tacy, którzy w XIX wieku walczyli za naszą i waszą wolność, to ta walka tworzy zobowiązania wobec nas, a nie odwrotnie.
Wreszcie jest ten argument, który jest podnoszony – UE nam płaci.
To są środki europejskie. Za co nam płaci?
Za to, że oddajemy dużym, najsilniejszym państwom europejskim bardzo znaczną część możliwości decydowania o naszych sprawach.
Uzyskują potężną moc ingerencji.
Nie dostajemy tego za darmo, bardzo tanio kupują to od nas. Dlatego nie mamy powodów do wyrzutów sumienia.
Natomiast mamy powody do tego, by bronić naszej suwerenności, by przeciwstawiać się niesłychanym wypowiedziom polityków europejskich z panem Schulzem na czele. Mamy prawo bronić się przed akcją dyfamacyjną, którą prowadzą wrogowie Polski, ludzie oszaleli z nienawiści do naszego kraju. Nieczynienie tego jest nie tylko hańbą i skandalem, nie tylko wstydem, ale i błędem politycznym”.
KRYZYS NA GRANICACH – WIELKI BIZNES NA MASOWA SKALĘ
„Gazeta Polska Codziennie”; 17.09.2015, w tekście Wespazjana Wielohorskiego „Imigracja z paszportem za 10 tysięcy euro”.
„Mafie przemytnicze na masową skalę zaopatrują nielegalnych imigrantów w fałszywe dokumenty.
W tej sytuacji trudno będzie ich odróżnić od prawdziwych uchodźców, którzy uciekli ze strefy działań wojennych.
Wzbierająca fala nielegalnych imigrantów sprawia, że zmieniają się nastroje w Niemczech i Austrii.
Przycichły ataki na premiera Węgier Victora Orbana.
Zmienia się stosunek do przyjeżdżających. O ile na początku września tysiące wiedeńczyków demonstrowało pod hasłami „jesteście mile widziani”, o tyle teraz ich entuzjazm przygasł. Zmienił się tez ton prasowych komentarzy.
Austriacka gazeta „Die Presse” opublikowała w weekend materiał dotyczący zorganizowanego przemytu ludzi.
Jak się okazuje, media zajmujące się przerzutem imigrantów mają zróżnicowana ofertę: od niebezpiecznej podróży pontonem, czy łodzią rybacką za 3 tysiące euro aż po pakiet „all iclusive” dla zamożnych. (przypomina to „Historię Hotelu Polskiego” zorganizowanej akcji Gestapo dla „ratowania” bogatych Żydów; patrz http://www.solidarni2010.pl/11912-zydowscy-konfidenci-hitlera-afera-hotelu-polskiego.html dopisek A.S.).
Koszt tego rodzaju „usługi” to 10 tysięcy euro.
Pakiet obejmuje bilet lotniczy do Europy i niezbędne dokumenty.
Przy czym, jak twierdzi rzeczniczka europejskich agencji Frontex Izabella Cooper, chodzi tu nie o podróbki, a o autentyczne syryjskie paszporty.
W 2014 roku, czyli przed pojawieniem się największej fali uchodźców, Frontex zarejestrował ponad 9 tysięcy prób przedostania się na teren Unii Europejskiej przy pomocy tego rodzaju dokumentów.
Należy odnotować, że wielu z ponad 4 milionów syryjskich uchodźców (przebywających obecnie na terenie Turcji, Jordanii i Libanu) w ogóle nie posiada ważnych paszportów.
Część utraciła je podczas ucieczki, inni nigdy ich nie posiadali, a większości upłynął termin ważności tego dokumentu.
Na czarnym rynku można też zaopatrzyć się w podrobione dokumenty.
O tym, jak łatwo można tym sposobem uzyskać nową tożsamość, przekonał się dziennikarz tureckiej gazety „Habertürk”, który wcielił się w rolę przybyłego do Stambułu uchodźcy.
W ciągu dwóch dni przemytnicy, którzy zainkasowali 500 euro, dostarczyli mu podrobione dokumenty obywatela Finlandii.
Jedyny mankament tego paszportu polegał na tym, że był on całkowicie czysty, bez podnoszących wiarygodność stempli kontroli granicznej.
Dodatkowym problemem jest rola państwa islamskiego w procederze przemytu ludzi m.in. z portów w Libii.
Państwo Islamskie kontrolują dziś w Libii trzy poważne regiony nadmorskie, co oznacza zwierzchnictwo nad tamtejszą infrastrukturą i siatką przemytników.
Już w maju br. doradca libijskiego rządu, Abdul Basit Haroun ostrzegał, że członkowie ISIS (– salaficka organizacja terrorystyczna oraz samozwańczy kalifat ogłoszony w 2014 roku na terytorium państwowym Iraku i Syrii. Państwo Islamskie to nie tylko ugrupowanie, ale również dżihadystyczne quasi-państwo. Jego nazwa i idea jest szeroko krytykowana i potępiana, Organizacja Narodów Zjednoczonych, rządy i główne grupy muzułmanów odmawiają jego uznania; dopisek A.S.) już wdrażają swój plan bezszelestnego przenikania do włoskich portów.
Zdążyli zmusić przemytników, by ci przekazywali im połowę swojego zysku i wpuszczali na łodzie islamistów podszywających się pod zwykłych imigrantów”.
PLATFORMA OBYWATELSKA Z EWĄ KOPACZ
ULEGAJĄ W POKORZE ANTYPOLSKIM ATAKOM
Ta cała „logika” nie tylko imigracyjnych manipulacji przedwyborczych Platformy Obywatelskiej z aferami Kwiatkowskiego, Burego, Piechocińskiego w tle, „bardzo dobrze wróży osiągnięciem sukcesu” w wyborach parlamentarnych 25 października 2015 roku, przekazują komentatorzy polityczni w przestrzeni medialnej.
Wpuszczenie do Polski tysięcy „uchodźców” islamskich,
z groźbami M a r t i n a S c h u l z a i J e a n – C l a u d – J u n c k e r a zagraża Polsce, Polakom i polskości.
Źródła:
– „Gazeta Polska Codziennie”; 17.09.2015, w tekście Wespazjana Wielohorskiego „Imigracja z paszportem za 10 tysięcy euro”.