Czym jest konserwatyzm? Czy liberał może być konserwatystą?
Pan Robert Grunholz napisał w komentarzach do wczorajszego wpisu takie oto słowa: „Warto zaznaczyć, że większość konserwatywnych liberałów ze środowiska UPR-KNP to nie są w ogóle konserwatyści. Spędziłem w tym środowisku dość czasu, aby uznać, że grubo ponad połowa to neoliberalna młodzież gotowa akceptować pederastów, zezwalać na aborcję, dobijanie staruszków jak to ma miejsce w Holandii (tak zwana "eutanazja"), są albo ateistami i agnostykami, albo posoborowcami, zazwyczaj odrzucają jakikolwiek patriotyzm oraz ideologie narodową na rzecz modernizmu. (…) Na dokładkę zaserwują nam GMO, szczepionki, wyślą nasze wojska na wojny Izraela i popędzą dalej w kierunku XIX-wiecznego kapitalizmu. Nie muszę chyba przypominać, że to było kowadło, natomiast młotem był socjalizm. (…) Ciekawe, że Ci, którzy mają "konserwatyzm" w nazwie są jedyną taką partią na prawicy, która w ogóle dopuszcza masy ateistów, oraz dyskusje o pederastach i aborcji. Ludzie niegodni uwagi prawdziwych patriotów.”.
Niestety nie wiem co Pan Grunholz rozumie poprzez sformułowanie „akceptować pederastów”, ale załóżmy, że po części mogę się z tym zgodzić. Akceptuję homosiów, o ile swoich seksualnych preferencji nie upubliczniają. W swoich domach niech robią co im się podoba, ale ważne żeby nie wychodzili z tym na ulice. Jeśli widziałbym manifestacje, marsze czy pochody wyżej wspomnianych w pełni popierałbym rozwiązanie siłowe aby ludzi takich „spacyfikować”, po pierwsze ze względu na zakłócanie porządku, po drugie w trosce by nie mogli oni demoralizować społeczeństwa.
Kolejna sprawa, konserwatywny liberalizm (przynajmniej ten w wydaniu Pana Janusza Korwin-Mikke i Kongresu Nowej Prawicy) jest stanowczo przeciwny aborcji i eutanazji. Morderstwa z premedytacją powinny być surowo karane, postuluje się także wprowadzenie kary śmierci, jako właściwej kary dla zabójców.
Pan Grunholz sądzi, że bycie ateistą czy agnostykiem kłóci się z poglądami konserwatywnymi. Wygląda to jednak w sposób następujący – konserwatyzm jest zachowywaniem zasad naszej Cywilizacji, czyli „greckiego umiłowania prawdy i piękna, rzymskich zasad prawa i praworządności oraz etyki chrześcijańskiej”. Przestrzeganie etyki chrześcijańskiej nie oznacza wcale bycia wierzącym, tak samo jak przestrzeganie prawa niekoniecznie wiąże się z byciem prawnikiem. Przykładem być może prof. Bogusław Wolniewicz, czyli „Rzymski Katolik niewierzący”. Pan profesor uznaje po prostu moralność wynikającą z katolicyzmu za właściwą, a jak sam mówi „nie dostąpił łaski wiary”.
Dalsze zarzuty dotyczą tego, jakoby konserwatywni liberałowie byli jednak całkowicie nieliberalni. Chciałbym wiedzieć, czy Pan Grunholz naprawdę uważa, że ktokolwiek byłyby zmuszany do jedzenia żywności modyfikowanej genetycznie, czy obowiązkowych szczepień? Uważa się natomiast, że rolnikowi chcącemu uprawiać rośliny genetycznie modyfikowane nie wolno tego zabronić, tak samo jak nikt nie może ingerować w to, co kto inny będzie chciał kupić lub zjeść. Jeśli ktoś boi się żywności GMO, to nic prostszego jak po prostu jej unikać. Zakazy w tej kwestii spowodowałyby dalszą ingerencję państwa w wolną wolę każdego człowieka i tak po jakimś czasie nie mogłoby się jeść słodyczy czy palić papierosów. To samo dotyczy szczepień, ten kto chce, z własnych pieniędzy opłaci sobie szczepienia, a kto uważa to za niepotrzebna, zwyczajnie pieniądze spożytkuje na coś innego. Jak często powtarza Pan Janusz Korwin-Mikke – Volenti non fit iniuria (chcącemu nie dzieje się krzywda). Jest to zasada prawa rzymskiego, której konserwatyści przestrzegają (więc może to wcale nie liberałowie odcinają się od konserwatyzmu?). A co do wysyłania wojsk na zagraniczne misje czy wojny. „Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja.” – bezsensowne ingerencje w wolność innych narodów nie są więc wskazane, tymczasem należy utrzymać armię w stanie gotowości, co może, w razie potrzeby i po rozważeniu wszystkich tego aspektów, wiązać się np. z wysłaniem ochotniczego oddział na zagraniczne fronty do pomocy innym wojskom (tak robił m.in. gen. Francisco Franco).
Rzecz ostania – czy chcemy powrotu do XIX-wiecznego kapitalizmu? Nie do XIX-wiecznego. Jakiś postęp w technice od tego czasu się dokonał, więc całkowity powrót do przeszłości byłby bezsensowny. Sam w sobie kapitalizm jest jednak systemem sprawiedliwym, w którym uczciwie można zarabiać na życie. Wolny rynek pozwala natomiast konkurować ze sobą przedsiębiorcom, każdy może także sam założyć firmę (co przed kapitalizmem było niemożliwe), a wszystko to jest korzystne dla konsumentów. Nie będę rozpisywał się na temat tego schematu, lepiej ode mnie przedstawiali to wybitni ekonomiści, chociażby z Austriackiej Szkoły.
Na koniec zapraszam Państwa do zapoznania się z deklaracją ideową Kongresu Nowej Prawicy na stronie http://nowaprawica.org.pl/info/dokumenty-np/deklaracja-ideowa
Obiektywna rzeczywistość - Rozum - Własny Interes, Egoizm - Kapitalizm