Kilka lat temu studiowałem ten temat. Teoretyków z tego zakresu wiedzy jest sporo – ale i teorii też. Sprzecznych.
Na NE pokazł się dzisiaj bardzo ciekawy post z tego tematu:
http://shoovar44.nowyekran.pl/post/70813,uklad-endo-kanabinoidowy
Oto jego kawałeczek:
"Czy możliwym jest, że medyczna marihuana mogłaby być użytecznym lekarstwem do traktowania szerokiej palety ludzkich chorób i przypadłości, komponentem prewencyjnej opieki zdrowotnej i adaptacyjnym pomocnikiem w naszym coraz bardziej zatrutym i rakotwórczym środowisku? Wierzę, że tak. Było to dobrze znane naszym przodkom jak i w starożytnych Indiach, Chinach i Tybecie. "
W świetle tego co wiem obecnie, nie było ani jednego przypadku odnotowania np raka płuc z tytułu palenia marihuany.
Nie uzależnia ona również w sposób fizyczny tak jak tytoń czy alkohol.
A jednak komuś zależało aby zabronić jej uprawy czy też posiadania. Oprócz nasion.
W niektórych krajach jej niewielkie dawki są dozwolone w posiadaniu jak i jej uprawa na użytek własny.
W niektórych krajach również przemysł farmaceutyczny na bazie konopi indyjskiej zaczyna produkować coraz więcej lekarstw – okazuje się bowiem, że są skuteczne w zwalczaniu wielu chorób, w tym raka.
I może o to w tym wszystkich chodzi?
Palcie tytoń i spożywajcie gorzałę. To jest dozwolone.
Coć co działa leczniczo – NIE.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.