Platforma Obywatelska kontroluje prawie całą prasę, radio i TV; wolny jest jeszcze internet. Po pierwszych, niepewnych krokach przeciwko krytycznym internautom Tusk chce poddać go totalnej kontroli.
O totalitarnych zapędach neostalinowców pisałem wielokrotnie; teraz, kiedy Tusk czuje się pewny w siodle, wraca do planów zglajszachtowania czy urawniłowki mediów. Okazuje się, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju finansuje projekt MSWiA, tworzący narzędzia do cyberinwigilacji. Polskie
prawo
takich (na razie) nie przewiduje, ale znajdą się one w nim szybko (test przeprowadzono na stronce nt p. prezydenta). Nie na darmoII PRL w rankingu unijnym jest na 1. miejscu pod względem inwigilowania obywateli. Michał „rysiek” Woźniak z Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania
ostrzega
przed zamachem ze strony Platformy: „mogą być to narzędzia niewinne i zgodne z prawem, albo niebezpieczne i nielegalne”. MSWiA i ABW „deklarują, że będą ich używały w ramach obowiązującgo prawa”, czytam w onecie. To mnie uspokaja – wszak cenzura w I PRLbyła zgodna z prawem.
Post scriptum: czy pamiętają Państwo wydawnictwa 2. obiegu? Czas odkurzyć powielacze.