Oczywiście, możemy powiedzieć, że nasza III RP nigdy do końca nie była normalnym państwem. Niemniej obecny poziom bałaganu i zaniedbań po prostu budzi grozę.
Początek Anno Domini 2012 nie wydaje się dobrym startem noworocznych postanowień dla polskich rządzących. No, chyba, że ich postanowieniem jest działanie wg motta „Ciekawe, co jeszcze w tym roku schrzanimy”. Byłaby to dziwnie pesymistyczna dewiza. Przecież ledwo co skończyliśmy zalewanie Europy falami polskiego optymizmu. „Ochów” i „achów” nie było dość, przecież rządziliśmy Europą! Jedynymi co narzekali byli ponoć prawicowcy i wszelki inny ciemnogród. Może jednak ci wyśmiewani za wszelką krytykę (nawet merytoryczną) mają rację? Bo oto nowy rok już w pędzie, a tu zbyt wielu powodów do zadowolenia nie ma.
Jak co kolejny styczeń, nadchodzi następna seria podwyżek – w praktyce zdrożeje wszystko – od żywności, po energię czy usługi. Ponoć nic nowego, ale, na Boga, kiedy takie wzrosty cen będą się równały adekwatnemu wzrostowi płac.
Ponadto państwo i jego mechanizm – ogromna rzesza ministrów, wiceministrów oraz wszelkich urzędasów nie radzą sobie w tak podstawowych dla państwach kwestiach jak ustalenie porządnego rozkładu jazdy (czyli takiego bez konieczności poprawy setek połączeń), czy przygotowania kompletnej listy leków refundowanych. W tym ostatnim przypadku dodatkowym absurdem jest, iż lekarzy obciążono dodatkową biurokratyczną robotą. A zatem zamiast poświęcać czas choremu, musi wypełniać druczki (!).
Ale to nie koniec, bo najlepsze przed nami. Oto prokurator wojskowy w przerwie konferencji prasowej samookalecza się strzałem w twarz. Notabene, przed tym niemal werterowskim strzałem, występuje przeciwko prokuraturze generalnej. Z pewnością taki krwawy protest jest jedynie symbolem problemów panujących w prokuraturze. Również w tle toczy się (dosłownie „toczy”) śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, w którym wykazali się krakowscy prokuratorzy. Ustalili oni, że generała Błasika w kokpicie tupolewa w ogóle nie było. Godzi to w jedną z głównych tez rosyjskiego raportu. Swoją drogą, skoro po niemal dwóch latach śledztwa teza o obecności generała i jego naciskach na pilotów okazała się fałszywą, to jak możemy spokojnie wierzyć w pewność pozostałych ustaleń śledczych polskich i rosyjskich. Czy możemy również wierzyć wiodącym mediom, które każde bzdury w sprawie śledztwa, o ile były tezą rządzących, głosiły Polakom jako prawdę objawioną.
Oczywiście, możemy powiedzieć, że nasza III RP nigdy do końca nie była normalnym państwem. Niemniej obecny poziom bałaganu i zaniedbań po prostu budzi grozę. Dochodzi do tego test sprawności instytucji i stanu gospodarczego państwa jakim będzie EURO 2012. Jest się czym martwić, gdyż każdy kolejny tydzień pokazuje coraz więcej złego o stanie polskiego państwa? Ciekawe, czego jeszcze się dowiemy?
Pomysł polskiego rządu na władzę powoli się wypala. Raczej niemożliwym jest oparcie swojej władzy na kolejne 4 lata na pijarowych trikach i kuszeniu żebraczej mentalności Polaków kasą z Unii. Narastający w III RP chaos wkrótce może przemóc nasz silny rząd, jeśli nie podejmie on działań bardziej konkretnych i zdecydowanych niż np. kreatywna księgowość.
Kult Świętego Spokoju powoli się kończy. Kiedy dokładnie się skończy? Tego nawet najlepsze tabloidowe wróżki nie wiedzą – może w tym roku, może jeszcze nie. Niemniej skala problemów w Polsce prędzej czy później przerośnie rządzących, jeśli nie zmienią swojego pomysłu na rządzenie. Póki co, dramatu jeszcze nie ma. Niemniej czeka nas jeszcze wiele kryzysów. Nie bądźmy jednak takimi sceptykami i życzmy sobie, byśmy w tym roku nadal mogli czuć się bezpiecznie. Byle do następnych noworocznych obietnic i postanowień.
Włodzimierz Szczygielski