Komu powierzają sieroty?
21/09/2012
450 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Są wiadomości, wobec których zwykły, normalny człowiek nie może pozostać obojętny. Bywają odrażające sprawy wobec których człowiek o minimalnej choć wrażliwości pozostaje bezradny.
Jednak człowiek myslący zadaje sobie pytanie jak jakieś bestialstwo było mozliwe? Jak to sie stało, że do wyjątkowo okrutnej zbrodni doszło. Czy mozna było takiego dramatycznego scenariusza uniknąć,
Piszę o dramacie dzieci zamordowanych w Pucku przez ludzi nimi się opiekujących. Brak mi słów potępienia i obrzydzenia dla tych podludzi, którzy z zimną krwią zamordowali powierzone im maluchy. Tylko najniższy podgatunek człowieka może na taką zbrodnię się poważyć. Zamordować najpierw 3-leniego chłopczyka, a później utopić w wannie 5-letnią dziewczynkę mogą tylko wyjątkowe popłuczyny. Tego się zwyczajnie nie da opisac. Tu rozumu nie wystarcza, aby ogarnąć poziom degeneracji tych bestii. Trzeba niezwykłej nikczemności, podłości, braku jakichkolwiek cech ludzkich, aby zabić małe, bezbronne dziecko. Przyznam, że w takich sytauacjach, gdy czytam o tak nikczemnych i odrażających hienach – po prostu wymiękam. Nie wiem. W takich razach jestem jak małe, bezradne dziecko. Takie zbrodnie przytłaczają…
Jednak kązdy myślący człowiek zaczyna się zastanawiać czy tej zbrodni można było zapobiec. I akurat w tym jednostkowym przypadku mamy taką miniaturę Polski rządząnej przez ludzi nikczemnych jak w pigułce. Bo ktoś przecież tym bydlakom te dzieci powierzył. Jakiś urzędas nie spełnił swojej roli. Albo spełnił w swoim interesie. Nie chcę niczego sugerować, niemniej beztroska urzędasów ze Starostwa powala na glebę…
Gdy jakiś czas temu pisałem o perypetiach rodziny Magdziaków nieco zgłębiłem temat losu sierot w Polsce. Jak pamiętacie w przypadku rodziny Magdziaków urzędasy ze Starostwa gliwickiego starali się jak mogli aby rozbić wspaniałą rodzinę opiekującą się chorymi dzieciakami. Urzędasy ze Starostwa chcieli tym dzieciakom jakże szczęśliwym (przeciez to widać na filamch) w tej rodzinie, te szczęście odebrać i kto wie czy nie zgotować im piekła takiego jak w Pucku. Owszem, są ludzkie łachy jak ta para z Pucka. Ci degeneraci powonni być uśpieni w okrutny sposób jak wściekłe psy. Ci zbrodniarze nie powinni umierać jak ludzie. Jednak ktoś tym degeratom powierzył opiekę nad małymi, bezbronnymi dziećmi. Jakiś urzędas ze Starostwa w Pucku za tę zbrodnię odpowiada. Jakiś urzędas moralnie jest za tę zbrodnię odpowiedzialny. No tak, ale najpierw urzędas starostwa musiałby mieć jakąś moralność posiadać. A nie jest to cecha wymagana na posadzie biurokraty. Jakakolwiek etyka czy moralność w Państwie rządzonym przez pełowską mafię tylko by przeszkadzała. Immanentną cechą tej mafii jest bowiem nie liczenie się z jakimikolwiek ludzkimi aspektami. W tej kaście ludzkich męt liczy sie tylko kasa. Jaka, misiu, KASA!!!
W państwie tuskowym na wszystkim się robi kasę. Nawet na najnieszczęśliwszych dzieciakach. A co? Przecież to tylko najduchy. Zbrodniarzom z Pucka trzeba było kasy na dokończenie domu. No to wzięli sobie sierotki i się nad nimi znęcali. A co? Przeciez to ich własność, za którą społeczeństwo płaciło. Jakiś urzędas decyzję wydał. Jakis inny decyzję tę zaakceptował. Że się nie nadawali na rodziców? A co to kogo? Kasa, misiu, KASA! Na dom trzeba. A tu łatwa kasa, wystarczy jakichs gówniarzy nikomu niepotrzebnych wziąć, dać im czasem coś zeżreć i mozna sobie na nich stresy odreagować. Gdzie były te tabuny urzędniczych darmozjadów tak chętnych do rozbicia wspaniałej rodziny Magdziaków, cudownie opiekujących się bardzo chorymi dziećmi, gdy zbrodniarze z Pucka maltretowali powierzone im dzieciaczki? Ano w dupie byli i los tych dzieciaków wisiał im zwisem serdecznym. Przecież oni biorą pensję za przychodzenie do pracy, a nie za jakiejś pracy wykonywanie. Ich nikt nie ocenia w tej dusznej krainie bezdusznych urzędasów z jakości wykonywanych obowiązków. Przeciez taki urzędas jest panem życia i, jak w Pucku, śmierci osób pod jego/jej pieczą. Nikt tej strefy nie rozlicza z ich działalności. To jest rak na tkance społecznej. Tymi dzieciakami powierzonymi bandytom przez jakiegoś beztroskiego skurwysyna ze Starostwa, nikt się nie interesował. Nikt nie sprawdzał jak tamci podludzie się tymi dziećmi opiekują. Z opowieści sąsiadów wynika, że gołym okiem było widać iż z tą rodziną jest coś nie tak. Jednak pazerne urzędastwo ma takie sprawy daleko….
W takim kraju niestety, żyjecie. Państwo żeruje na najsłabszych, na bezbronnych. Cyniczne łachudry dają władzę nad malutkimi, nieszczęśliwymi istotami innym cynicznym łachudrom. Ważna jest dla nich tylko KASA. I to jest kluczowy czynnik w poszukiwaniu przyczyn tej odrażającej zbrodni. Ta akurat zbrodnia wyszła na jaw, acz po zabójstwie najpierw tego 3 letniego chłopczyka, omal się tym kanaliom nie omsknęło. Gdyby nie zabili później tej dziewczynki, całkiem prawdopodobne, że śmierć tamtego chłopczyka byłaby nadal traktowana jako nieszczęśliwy wypadek. Ile innych maluchów w Polsce cierpi codzienną gehennę, bo udzielne urzędasy traktują powierzone im sieroty jak śmiecie i podrzucają je różnym podludziom z wiadomych względów. Bo podludzie chcą sobie dom wykonczyć. Na przykład. A że przy okazji wykańczają sierotki? A co takiego urzędasa obchodzą jakies najduchy. KASA, misiu, KASA!!!
W takim kraju żyjecie, że zamiast drobiazgowego sledztwa w celu ustalenia prawdziwej przyczyny śmierci malucha, jakieś potwory odwalają koninę i odfajkowują sprawwę. Bo kto by się tam jakims najduchem przejmował. Państwo tuskowe zatrudniło ponad 100 tysięcy urzędasów. Małych, cynicznych, miernych gnojków zdolnych do każdego draństwa, aby tylko po cichutku rączkę umyć o inną równie lepką rączkę. A petenci czy raczej poddani? A pies im mordy lizał. My urzędasy rządzim i jakieś byle ludzie z ulicy nie będą nam tu mieszać w interesikach. Takie państwo sobie Polacy wybrali. Taka wiekszość rządzi tym umęczonym krajem. Cyniczni, pozbawieni ludzkich odruchów cwaniaczki, wybierają władze na swoje podobieństwo. I dobrze im z tym. Niestety….