Komorowski zaapelował do Powstańców, by zainicjowali „ogólnonarodowy marsz 11.11”, oczywiście pod jego przywództwem. Odpowiedziały mu krzyki i buczenie.
Po raz kolejny siły rządzące podejmują próbę pacyfikacji Marszu Niepodległości. Przyp Już w listopadzie ubiegłego roku rezydent Pałacu Namiestnikowskiego stwierdził, że chciałby stanąć na czele narodowej manifestacji w kolejne Święto Niepodległości. Przypomnę, co wtedy napisałem:
"Panie prezydencie – niepodległość nie jest jedynie historycznym wspomnieniem, a Święto Niepodległości nie zamyka się w pamięci o przodkach – to realna treść, praca na rzecz silnego, niezależnego państwa. To dbałość o tożsamość narodową, o sprawnie zarządzaną administrację, o silną gospodarkę pozostającą w polskich rękach, o polską walutę. To pilnowanie, by państwo polskie zajmowało stanowisko podmiotu, a nie przedmiotu, w stosunkach międzynarodowych.
Powtórzmy – nie tylko forma, a przede wszystkim treść decyduje o realnym wymiarze świętowania niepodległości. Treść, z którą pan i pańska formacja polityczna nie macie nic wspólnego. Musiałby pan zupełnie zmienić prowadzoną przez siebie dotychczas politykę, aby zostać zaproszonym na Marsz. Bez takiej radykalnej zmiany – zgody na pański udział w Marszu Niepodległości 2012 po prostu nie będzie."
Czy coś się od tego czasu zmieniło? Tak – z kancelarii prezydenta wyszła ustawa drastycznie ograniczająca wolność zgromadzeń w Polsce, ustawa kagańcowa. Obecnie została przegłosowana przez Sejm i Senat, nizszej, a potem juz tylko podpis inicjatora – Komorowskiego – i będziemy mieli powrót do komuny.
Jaki jest plan Komorowskiego? Bardzo prosty:
– spacyfikować Marsz Niepodległości, ograniczyć prawo do demonstrowa
– zastąpić ją propagandową, prorządową szopką
Jak wypada to skomentować? Po naszym trupie!