– W stopniu maksymalnym należy osobom będącym w związkach wszelakich ułatwić egzystencję – mówi w wywiadzie dla najnowszego „Wprost” prezydent Bronisław Komorowski. Opowiada się również za kompromisem w sprawie in vitro.
Komorowski twierdzi, że "w kwestiach światopoglądowych da się pogodzić zarówno środowiska konserwatywne, jak i liberalne".
W rozmowie z "Wprost" prezydent wyciąga rękę do zwolenników PiS i Jarosława Kaczyńskiego. – Mam prawo odczuwać ogromną satysfakcję, że dzisiaj darzy mnie zaufaniem znaczna część wyborców mojego konkurenta. Jestem głęboko przekonany, że modernizację kraju da się pogodzić z postawami narodowymi i tradycyjną wrażliwością – mówi Komorowski.
Komorowski widzi także szansę na kompromis w ostrych sporach światopoglądowych. – Jeśli chodzi o in vitro, to trudno odebrać szanse na posiadanie dzieci tym osobom, które z różnych powodów nie mogą ich mieć. Nie chciałbym w imię mojego światopoglądu pozbawiać kogokolwiek nadziei na dziecko – mówi Komorowski, który sam przyznaje, że jest żarliwym katolikiem. – W ramach kompromisu jedni powinni się wyrzec pomysłów wsadzania ludzi do więzienia za stosowanie in vitro, a inni zrobić wysiłek, aby w stopniu maksymalnie możliwym szanować katolicką wrażliwość znacznej części obywateli, na przykład w kwestii losu zarodków – uważa.
Wspomina też o możliwości kompromisu ws. związków partnerskich.
– Poczekajmy na konkretne projekty. Jedno jest pewne – że w stopniu maksymalnym należy osobom będącym w związkach wszelakich ułatwić egzystencję, na przykład poprzez prawo do wzajemnej pomocy i wspólnego rozwiązywania trudnych spraw codziennego życia – mówi.
wprost.pl, gazeta.pl